Zastępca

2

Powiedział wkurwiony na hokage

Naruto , cały się trzęseł z nerwów, nienawidził ludzi , nie ufał im , miał chęć rozszarpać całą wioskę . Łzy spływały jak fontanna. Zapadło długie milczenie.

w tym samym momęcie Sasuke i Sakura właśnie spożywali gorący parujący ramen, staruszek leko się zdziwił zapytał sasuke:

-Chłopcze , czemu Naruto nie ma z wami?

- Chcieliśmy aby poszedł z nami , jednakże ten był wściekły i smutny , ne wiem czemu ale strasznie było po nim widać iż nie nawidzi naszego mistrza , nie wiem czemu ale chyba się znają mam takie dziwne przeczucie.

- Racja sasuke , wiesz zastanawiam się skąd Naruto zna taką technikę , była ona co najmniej rangi B mogły ze spokojem awansować na chunina czyż nie?

-pff i tak jestem lepszy

- Masz rację sasuke !

Dwójka geninów posiliła się i oby dwoje rozeszli się w swoje strony  nie wiedzieli jednakże iż Kakshi był ukryty na drzewie wyciszył chakrę słyszał ich rozmowę , sam był ciekaw skąd Naruto go zna , zastanawiał się czemu go tak nienawidzi oraz jakim cudem wie o swoich rodzicach. Ruszył zmęczony do domu.

Tymczasem w biurze hokage , milczenie przerwał Kanclerz zły jak osa zmierzył hokage wrogim wzrokiem , po czym wreszcie się odezwał:

-Zawiódł pan jako przywódca , jako opiekun Naruto  . Powiem krótko , kara pana nie ominie. Przekaże wszystko starszyźnie i mojemu senatowi . Wracając zgadza się pan aby ten  o to tu chłopak był moim ambasadorem , potem przejmie władzę po mnie . Wszystkie obrady są tajne tylko hokage będzie o tym wiedział, no chyba że naruto powie swojej drużynie czy komuś tam. Chłopak ma uprawnienia do podpisywania dokumentów  , mimo iż nie jest pełnoletni i ma dopiero 12 lat ja tu ustalam prawo !  Ma mieć także wgląd do wszelkich dokumentów czy to w wiosce tutaj czy w korzeniu lub w ANBU. Kolejna rzecz nie ręczę za siebie jeśli spadnie mu chodź włos z głowy.

-R-rozumeim , Naruto był przywódcą w korzeniu i w ANBU zatem ma wgląd  uwzględniony już w korzeniu oraz ANBU.- odpowiedział drżącym GŁOSEM.
-To świetnie