Po dwóch tygodniach naruto nauczył się techniki przyzywania , mógł przyzywać lisy i smoka.
przed południem , chłopak postanowił wezwać lisy. w tym momęcie kanclerz był po za wioską a kakshi siedział w domu myśląc nad tym co miał na myśli naruto w kinie o co mu chodziło, że nic nie rozumie.
Kilka minut potem pojawili się posłańcy
-w czum możemy panu pomóc?
- mam dla was ściśle tajne zadanie
-jakie?
-proszę abyście rozbiegli się po świecie i zlokalizowali wszystkich jinjurikich , następnie po zlokalizowaniu niezwłocznie mnie poinformowali , proszę uważajcie na siebie
-HAI
Lisy się rozbiegły, naruto udał się do szpitala , gdzie leżał jeszcze gara.
Wszedł do budynku szpitalnego zamyślony , widząc że za jakiś czas opuszcza wioskę. Udał się do recepcji i zapytał :
-witam gdzie mogę znaleźć sobako no gara?
-Drugie skrzydło sala numer 1
-dziękuję , miłego dnia
Blondyn wszedł na drugie skrzydło, zapukał do sali numer 1 usłyszał znany mu głos lalkarza , który kazał wejść.Chłopak wszedł temari oraz kankuro zmierzyli do gniewnym wzrokiem.
- Czego tu chcesz?
- przyszyłem pogadać na osobności z gara
- tff on nie chce z tobą rozmawiać po tym jak go urządziłeś
-spytaj go najpierw a nie decydujesz za niego
gara zaczął krzyczeć na kankuro i temari aby sobie poszli
Rodzeństwo gary posłuchało się go , ponieważ bali się go i wyszli z szpitala . Blondyn usiadł na krześle na przeciwko czerwonowłosego , chłopak właśnie spędzał ostatni dzień w szpitalu jutro miał wyjść.
-Chciałem cię przeprosić za to ze tak strasznie cię uszkodziłem oraz za to że przyszedłem dopiero dzisiaj.
-A ja myślałem że już o mnie zapomniałeś, nie musisz przepraszać.
-Słyszałem że kanclerz u ciebie był ?
-owszem , kiedy masz zamiar wyruszać z wioski?
- czekam na posłańców , potem na finały oraz wyniki i jak odbudują uzuzsagure. Wtedy udam się załatwić pewne sprawy , a na końcu kiedy zostanie wszystko odbudowane dopiero po jinjurikich.
-słyszałem że ta wioska to ruiny, naprawdę myślisz iż dasz rade?
-wierze w to w końcu jestem ambasadorem kanclerza i nigdy nie rzucam słów na wiatr, wybacz muszę zajść jeszcze do hokage i kakshiego , widzimy się jutro.
-Dobra narka
Blondyn pożegnał się z przyjacielem , następnie ruszył do biura hokage.
-Naruto witaj właśnie miałem cię zawołać , macie misję z drużyną 7
- Gdzie sensei?
-on jest przeziębiony,
-Ciekawe , na czym ma polegać ta misja ?
-musicie dostarczyć ten zwój do wioski dźwięku , pójdzie z wami pan senin jyryja
-Poważnie ?
- tak , czeka przed bramą
-eh no dobra ale muszę z hokage pomówić to pilne
- rozumiem sakura i sasuke idźcie się spakować i poczekajcie na naruto
-Poważnie ? dobra naruto baka , streszczaj się !
-oczywiście sakura
Dwójka geninów wyszła i udała się spakować.
CZYTASZ
Zastępca
Fanfic12 letni blond włosy chłopak , nie posiadał rodziców ponieważ dawno temu kubi zaatakował wioskę, 4 hokage minato oraz kushina uzumaki polegli w walce , pieczętując lisiego demona właśnie w naruto 12 letnim blond włosym chłopaku. Naruto od najmłodsz...