Pragnełem więcej i więcej .Czułem jak moje ciało opanowuje potężną moc.Była to straszna pokusa .
Pov.kanclerz
Długo nie wraca ..mam nadzieję Iż zapanuje nad tym. A jeśli nie .. ? Ehh ..to był jego wybór .
-Miekniesz palpatin .
-Nie sądze kryat ..a ty jesteś tylko zabłakanym duchem ..
-Słyszę twoje myśli , serce jak i umysł twój mieknie ..nie jesteś
tamtym shidem ..co widzisz w tym chłopaku ?czemu mu współczujesz?-Wiesz widzę w nim potncjał na mego zastępcę i pana wrzechswiatów..-odparł lodowatym i obślizgłym głosem ...a ty nie powinieneś się wtrącać ..
-tesknie za tamtym palpatinem ..fałszywym ..złym do szpiku kości ...zadufanym w sobie ... Jak chcesz nawet jeśli uda mu sie , być twym następcą istnieje jedna przeszkoda jest nim kakashi ..
-jego zostaw w spokoju on jest ukochanym naruto ..nie lubie tego słowa wymawiać ..
-Myszlisz ze pozowle na to..?
-czyżby zdrada !?
-ja nie podlegam juz tobie jestem duchem ...
-Jak smiesz ! Nawet zmarli shidiowie nalezą do mnie
-racja ..gdybym żył , zabił bym cie i pozostała dwójkę ale moge zawładnąć ciałem naruto nie oprze się wtedy tej mocy...
-Nie masz prawa !!
-Żartuje ...i tak juz po nim...
-Nie wierze ci ...
-zobaczysz będzie pragnął coraz więcej i więcej .
-on taki nie jest . ..
Pov. Naruto
Chciałem więcej i więcej aż usłyszałem glos znany mi
-NARUTO! dość gaki, słyszysz?!
-Kurama? Ale ja chce , nie będę juz nigdy słaby !!
-Durniu nigdy słaby nie byłeś !.. Udało mi się tylko na chwilę z toba skontaktować .Nie zapomnaj o miłości twego życia którą jest Kakshi!! Nie zapomij obietnicy danej Kanclerzowi !masz być jego zastępcą. Zaniehaj tego przestań juz dość ...!!
Starczy ...ga... -kontakt został przerwany , naruto czuł niepokój .-Kurama !! Szlag !! Co ja odwalam
Tymczasem kanclerz byl zły i niespokojny .Naruto ma dotrzymać danej mi obietnicy
-Mówiłem jest za słaby aby się oprzeć ..przez to iz tyle lat przeżył.w samotności .Zobaczysz pochłonie ja cała.
Kraina zaczęła się walić i trząść . Kakashi będąc po za Kraina przeczuwał ze cos jest nie tak . To wszysytko trwało zbyt długo . Mrok zasiany z dzieciństwa w sercu naruto mógł go pochłonąć . zaczął się obwiniać chodzić w kołko mial potworny metlik głowie. Jeden ze straznikow płozył dłoń naramieniu kakashiego
-Prosze się uspokoić ..wierzyć w niego
Jonin kiwnał głową na zgodę zmartwiony.
W czasie iż wszyscy się zamartwiali Blondyn zamknął oczy zapełnił mysli wszystkim co dobre , stopniowo pozbywal się chciwości .Reszete źródło mocy opuszczało jego ciało zaplanował nad swym mrokiem .
Kanclerz uśmiechnął się gdyż ziemia przestała się trząść .A krayt się wściekł jednak nic zrobić nie mógł ...
Naruto wyleciał w powietrze gdyż strumień odeochanej siły wyrzucił go osłabionego , kanclerz złapał go i zaczęli uciekać gdyż świątynia zaczęła się walić . Udało im się wydostać .
-Naruto !!! -krzykł zszokowany i zmartwiony kakashi , jednakze poczół ulge .wziął blondyna znrak kanclerza -Udało ci się prawda kanclerzu ?
-Tak , aczkolwiek jest nie przytomny wacajmy..
CZYTASZ
Zastępca
Fanfiction12 letni blond włosy chłopak , nie posiadał rodziców ponieważ dawno temu kubi zaatakował wioskę, 4 hokage minato oraz kushina uzumaki polegli w walce , pieczętując lisiego demona właśnie w naruto 12 letnim blond włosym chłopaku. Naruto od najmłodsz...