2

690 59 4
                                    

Naruto wycofał technikę  , jednak lewe oko go bardzo bolało oraz piekło , chwycił się za nie syknął z bólu , Kakashi zapytał spokojnie i nadal oszołomiony

- Nic ci nie jest Naruto?

- To nic takiego , wystarczy, że użyję jutsu leczniczego

Junin wybałuszył oko

-Umiesz jutsu lecznicze ? skąd jak?

- Nie twój interes

Blondyn puścił oko , z jego lewego oka płynęła krew , podbiegli do niego zaskoczeni , po czym Naruto złożył jakieś pieczęcie , jego lewą dłoń otoczona była zieloną chakrą położył ja na lewym oku , i po pół godzinie ,oko było znów błękitne jak ocean. Kakashi porozmawiał z Tanzumą ten wszytko wytłumaczył. Dotarłszy do wioski  zaatakował ich Zabuza. Naruto użył sowiego keki genkaia po raz kolejny i zabił Zabuze techniką siedmiu ból, kakshi reszta stali jak wryci .

Obserwowali blondyna ponad tydzień , wiedzieli że coś jest z nim tak , jest nie spokojny zamyślony zaniepokojony . Chłopak wyszedł na dwór zapalić zaraz po nim wyszedł Kakshi znalazł go siedzącego przy drzewie palącego szluga , podszedł usiadł koło niego i zapytał:

-Co się dzieje Naruto? od przeczytaniu tego listu   jesteś jakiś nie spokojny , zaniepokojony i drażliwy?co to za list był?

-Nie powinno cię to interesować wiesz

-Naruto , jestem juninem nadzorującym i waszym mistrzem ,martwię się o was.

Blondyn tylko się zaśmiał a Kakshi spojrzał na niego zszokowany zachowaniem Naruto  i z błyskiem w oku.

-Powiadasz że się martwisz ciekawe wiesz?

-Nie rozumiem Naruto

-A no wiesz , teraz niby się tak martwisz o nas, a powiedz mi gdzie byłeś kiedy cię potrzebowałem?! , wszystko wiem! Kiedy na ciebie i patrze wymiotować mi się chce nie umiem ci wybaczyć nie nawidzę cię! . A teraz wybacz ale idę się umyć i spać , jestem zmęczony.

Młodzieniec po ostatnich słowach zwróconych do Kakashiego , wstał i odszedł . Wybrał się umyć zostawiając Kakashiego samemu sobie. Srebrnowłosy analizował słowa chłopaka teraz już znał odpowiedź na pytanie które sobie zadał " Dlaczego Naruto tak mnie nienawidzi i nie trawi, ilekroć próbuję coś o nim dowiedzieć odtrąca mnie"Poczuł ukłucie w sercu , te słowa nie docierały do junina.  Zastanawiał się także skąd on wie?  teraz także zrozumiał iż chłopak ma okropny żal do niego, nie nawidzi go , uważa go  za nic nie wartego śmiecia. No i tu miał chłopak rację , junin  zdał sobie sprawę iż zawalił po całości.  Najpierw przez niego zginął jego przyjaciel ratując mu życie , potem nie umiał ochronić Rin jego przyjaciółki przed śmiercią , pozwolił by Rin umarła.  Następnie jego mistrz Minato poległ w walce a teraz stracił Naruto , nie umiał go chronić, jednak zastanawiał się przed czym . Co chłopak przeżył prócz tego że był samotny bo nie umiał zająć się odpowiednio chłopcem. Poleciały mu łzy zaczął szlochać jak małe dziecko . Płakał tak przez co najmniej godzinę. Wrócił do domu Tanzumy , wszyscy zauważyli że mężczyzna płakał . Pytali się co się stało ale ten tylko powiedział :

-Jestem zmęczony dobranoc,

-A kolacja Kakashi sensei?

-Nie mam ochoty

-Na pewno wszystko gra?

Zapytała zatroskana Sakura

- Jak najbardziej

Spojrzał się na nich jeszcze , dostrzegł blondyna ich oczy się spotkały, Naruto miał pusty wzrok jego mina była kamienna , jednak zobaczywszy junina w takim stanie myślał czy nie przesadził. Zapytał więc kuramy telepatycznie:

-E kurama , nie przesadziłem trochę?

-OWSZEM AŻ ZA BARDZO , PRZESADZIŁEŚ

-E no dobra przeproszę go kiedyś tam

-JAJA SOBIE ROBISZ? NIE POWINIENEŚ SIĘ OBWINIAĆ , POWIEDZIAŁEŚ CO MYŚLISZ . PAMIĘTAJ PRZEZ CO PRZECHODZIŁEŚ , A ON GDZIE KURWA BYŁ?!

-W sumie racja , dzięki Kurama dobranoc

Przez chwile , jeszcze wymienili się spojrzeniami z juninem .  Mężczyzna widząc pusty wzrok blondyna doszczętnie wyprany z uczuć przyprawaiał go o dreszcze i jeszcze gorsze poczucie winy




ZastępcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz