|Obecnie|
Powietrze było zimniejsze.
Owinęłam się ramionami, obserwując liczne motocykle wraz z ich zawodnikami ustawionymi za linią startu.
Z tłumu wyszedł barczysty mężczyzna i stanął przed nimi.
- Dobry wieczór panowie. Widzę, że mamy dziś wielu silnych uczestników. – spojrzał krótko na Huntera, a potem na Rydera. – Znacie zasady; nie ma żadnych zasad. Niech wygra najlepszy.
Mówiąc to, powoli wyjął pistolet z kieszeni i wycelował nim w górę.
Wstrzymałam oddech, kiedy spojrzałam na Huntera. Patrzył na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Jego usta wykrzywiły się w powolnym uśmiechu, kiedy złapał mój wzrok. Powoli włożył kask, zanim zwrócił swoją uwagę z powrotem do przodu.
- Gotowi! – krzyknął mężczyzna.
Powietrze wypełnił dźwięk obracających się silników.
Patrzyłam, jak mężczyzna pociągnął za spust.
Hałas wystrzału został przyćmiony przez ryk silników i pisk opon.
Sapnęłam, patrząc, jak motocykle przejeżdżają obok z niewiarygodnie dużą prędkością. Tłum wiwatował i niektórzy zaczęli za nimi biec, ale oczywiście nie mogli nadążyć. Patrzyłam, jak motocykle znikają z pola widzenia, zostawiając za sobą mgłę kurzu i dymu.
Czułam, jak serce podchodzi mi do gardła.
O Boże!
Co, jeśli coś pójdzie nie tak?
Co, jeśli Hunterowi coś się stanie?
Czułam, że panikuję.
- Muszą rozegrać całą rundkę, więc wrócą tutaj, aby zakończyć. – wtrącił się głos Jace'a.
Zarejestrowanie jego słów zajęło mi chwilę.
Zapalił się we mnie błysk gniewu.
- Dlaczego, do cholery, przyprowadziłeś mnie tu, Jace? - fuknęłam.
Nie odpowiedział mi, co jeszcze bardziej mnie rozzłościło.
- Czy po prostu założyłeś, że lubię chodzić na nielegalne wyścigi, czy to dla ciebie jest jakiś chory żart? – kipiałam.
Nawet nie wyglądał na zaskoczonego moim wybuchem.
Jego twarz była całkowicie poważna.
Zanim się odezwał, przyglądał mi się przez chwilę ponuro. – Nie, Scarlett, to nie jest żart. Przyprowadziłem cię tutaj, ponieważ jesteś jedyną osobą, która może coś zmienić. – powiedział cicho.
Posłałam mu zdezorientowane spojrzenie.
O czym on mówił?
Nic nie miało sensu.
Mój żołądek skręcił się niespokojnie.
Minuty mijały i nic się nie działo.
Hunter się ścigał?
Od kiedy interesował się nielegalnymi wyścigami motocyklowymi?
- Od jak dawna Hunter to robi? – zapytałam Jeca'a.
Wzrok Jace'a był tam, gdzie zniknęły motocykle. – Zaczął chwilę po twoim odejściu. – odpowiedział cicho. Jego usta uniosły się w smutny uśmiech. – Jest w tym całkiem niezły. Właściwie to najlepszy.
CZYTASZ
The Past Between Us
Teen FictionZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97