| Obecnie |
Krople deszczu uderzały o dach samochodu i zdałam sobie sprawę, że się zatrzymaliśmy.
Mój umysł i ciało były całkowicie zdrętwiałe.
Co jakiś czas mój mózg przypominał mi o tym, co się stało i nieznośny ból przeszył moje serce.
Mama nie żyje.
Umarła miesiąc temu.
Jesteś teraz zupełnie sama, Scarlett.
Szofer otworzył mi drzwi i powoli wysiadłam. Miły mężczyzna zaproponował mi parasol, ale odrzuciłam jego ofertę.
Podobało mi się, jak lodowata woda z deszczu dotykała mojej skóry. Czułam się odrętwiała.
Odrętwienie jest dobre.
To powstrzymuje mnie od czucia.
Dzięki temu nie odczuwam bólu.
Moje oczy chłonęły widok ogromnej rezydencji przede mną. Kiedyś nazywałam to miejsce swoim domem, ale to było dawno temu. Teraz tylko przypominało mi, jak bardzo cierpiałam.
Dotarłam do wejścia i drzwi gwałtownie się otworzyły, zanim zadzwoniłam dzwonkiem.
Spojrzałam na mężczyznę stojącego przede mną. Jego twarz rozjaśniła się, kiedy mnie zobaczył.
Jego usta wykrzywiły się w uśmiech. Kiedyś ten uśmiech oznaczał dla mnie cały świat, ale już nie.
- Witaj w domu. - jego głos był miły, ale wiedziałam co innego.
To nie jest mój dom, chciałam powiedzieć, ale ugryzłam się w język. Złożyłam matce obietnicę i zamierzałam zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby jej dotrzymać.
- Cześć tato. - powiedziałam pusto.
Jego uśmiech zadrżał, ale szybko to ukrył. - Wejdź szybko. Na zewnątrz jest zimno, a ty jesteś przemoczona.
Skinęłam głową, wchodząc do środka.
Przyjrzałam się znajomemu otoczeniu, niewiele się zmieniło.
Portret rodzinny wciąż wisiał na korytarzu. Już samo patrzenie na nasze uśmiechnięte twarze przyprawiało mnie o dreszcze.
Szczęście było iluzją.
To było kłamstwo.
- Twój pokój został przygotowany, możesz iść pod prysznic, a ja karzę przynieść twoją walizkę. - głos mojego ojca złamał się.
Nie potrzebowałam żadnych wskazówek, znałam na pamięć każdy centymetr tego miejsca. Nie obdarzając go więcej spojrzeniem, ruszyłam na górę. Mój pokój był pierwszy po lewej.
Gdy tylko weszłam, zauważyłam, że wszystko jest dokładnie tak, jak zostawiłam. Ciepłe uczucie rozlało się w moim wnętrzu, gdy przebiegłam oczami po otoczeniu.
Przynajmniej mój pokój wydaje się taki sam.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie tęskniłam za swoim pokojem. Mój pokój był moją bezpieczną przystanią.
Podeszłam do toaletki i spojrzałam na zdjęcia, które wciąż były przyklejone do lustra.
Każda osoba na tych zdjęciach była dla mnie obca, łącznie ze mną.
CZYTASZ
The Past Between Us
Teen FictionZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97