|Obecnie|
Powiedział o północy.
Spotkajmy się na zewnątrz o północy
Wciąż dobrze pamiętam jego słowa.
Spojrzałam na zegarek po raz setny. Było pół godziny po północy, a Huntera nigdzie nie było.
Sprawdziłam telefon z nadzieją, że zostawił mi jakieś wyjaśnienie, ale nic nie było.
Potrząsnęłam głową.
Wystawił cię Scarlett, pogódź się z tym.
Czułam się żałośnie, stojąc samotnie przed domem, czekają na Huntera, kiedy najwyraźniej nie obchodziło go swoje zobowiązanie. Prawdopodobnie nawet nie pamiętał, że obiecał mi spotkanie.
Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego wciąż to sobie robię?
Dając mu kredyt zaufania, a potem ciągle się rozczarowywać.
Powoli wróciłam do domu. Mój ojciec wyjechał na jakieś spotkanie biznesowe, więc zostałam sama na noc.
Poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku.
Próbowałam przestać myśleć o Hunterze, ale nie mogłam.
Nie zmienił się. Nic się nie zmienił.
I to bolało.
Nie mogłam uwierzyć, że wciąż miał nade mną taką władzę. Jedno jego działanie wciąż potrafiło sprawić, że czułam się kompletnie złamana. Obiecałam sobie, że będę silna, że nie pozwolę, by ktoś tak na mnie wpłynął, ale wyglądało na to, że nadal jestem tą żałosną dziewczynką sprzed trzech lat.
Zaufałam mu i to był mój błąd.
Ile razy musiałam zostać zraniona, żeby dostać nauczkę?
Dlaczego moje serce nie mogło się od niego uwolnić?
~~~~~~~~
Powoli moje oczy się otworzyły.
Musiałam zasnąć. Coś mnie obudziło.
Wtedy to usłyszałam, wyraźne pukanie do drzwi balkonowych.
Mój wzrok powędrował do budzika. Było po drugiej w nocy.
Jęknęłam.
Znałam tylko jedną osobę, która korzystała z balkonu zamiast drzwi wejściowych.
Widziałam jego sylwetkę stojącą na zewnątrz w ciemności.
Westchnęłam i wstałam z łóżka, kierując się w stronę balkonu.
- Czego chcesz, Hunter? – syknęłam.
Usłyszałam jego ciche westchnienie – Jesteś zła?
Na dworze było dość ciemno, więc nie mogłam zobaczyć jego twarzy.
- Czy to był jakiś chory żart, który miał udowodnić, że jestem idiotką? Cóż, przedstawiłeś swój punkt widzenia. A teraz wynoś się. – byłam zaskoczona, jak równy był mój głos.
- Pozwól mi wyjaśnić. – powiedział błagalnie, ale mu przerwałam.
- Nie chcę nic słyszeć. Miałeś swoją szansę, teraz jest za późno. Nie żartuję, odejdź Hunter. Teraz.
Odwróciłam się od niego i z powrotem weszłam do pokoju.
Westchnęłam z irytacją, kiedy usłyszałam, że idzie za mną.
CZYTASZ
The Past Between Us
Подростковая литератураZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97