|3 lata temu|
Pierwszy dzień liceum
Jeszcze raz sprawdziłam swoje odbicie w lustrze.
Moje brązowe oczy wydawały się szersze niż zwykle, a mój puls przyspieszył.
Dzisiaj oficjalnie miał być mój pierwszy dzień w liceum.
- Wiesz, że to już dziesiąty raz, kiedy sprawdzasz się w lustrze. - powiedziała Megan.
Westchnęłam. - Nie wiem, dlaczego czuję się dzisiaj taka zdenerwowana. To dopiero początek roku szkolnego, nie ma co się denerwować, prawda?
Śmiech Danielle wypełnił pomieszczenie. - Jesteś pewna, że jesteś zdenerwowana, bo to pierwszy dzień liceum i nie ma to nic wspólnego z tym że Hunter wraca z obozu piłkarskiego po trzech miesiącach?
Przyjaźniłam się z Danielle i Megan odkąd tylko pamiętam. Nasza trójka była naprawdę blisko, praktycznie byłyśmy siostrami.
Skrzywiłam się do Danielle, próbując zamaskować skradający się rumieniec. Kiedy przypomniałam sobie Huntera, poczułam drżenie w żołądku.
Ugh, co jest ze mną nie tak?
- Hunter jest tylko przyjacielem i nic się między nami nie dzieje. - warknęłam.
Megan zachichotała. - Dlaczego nie? Bylibyście razem świetni.
Zadrwiłam.
- Naprawdę próbujesz umówić mnie ze swoim bratem? - zapytałam, a ona tylko nieśmiało wzruszyła ramionami.
Hunter był starszym bratem Megan. Wprowadzili się do domu naprzeciw naszego dziesięć lat temu i od tamtej pory byliśmy nierozłączni.
Zeszłyśmy na dół, do jadalni.
- Cześć mamo! - przywitałam się z mamą pocałunkiem w policzek.
- Cześć dziewczyny. - uśmiechnęła się ciepło. - Chodźcie, zjedzcie śniadanie.
- Gdzie jest tato? - zapytałam nagle, zdając sobie sprawę z jego nieobecności.
- Wyszedł wcześniej do pracy. - jej głos był napięty.
Coś było nie tak.
Pokłóciła się z tatą?
Powstrzymałam się od zapytania w obecności Danielle i Megan.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie mam dobrego życia. Miałam fajny dom, świetnych rodziców, kilku naprawę wspaniałych przyjaciół i dobrze radziłam sobie w szkole.
Gdybym tylko wiedziała, że za kilka tygodni wszystko się zmieni. Byłabym o wiele bardziej wdzięczna.
~~~~~~~
Nasza trójka wysiadła z samochodu. Szkolny parking jak zwykle tętni życiem od uczniów.
Uśmiechnęłam się, biorąc wszystko do siebie.
Chociaż bardzo lubiłam wakacje, dobrze było wrócić.
- Tak w ogóle to gdzie są chłopaki? - zapytała nagle Danielle.
- Musieli wcześniej pójść na trening piłki nożnej. - Megan odpowiedziała, nagle wyglądając na zdenerwowaną.
- Tristan i Hunter znowu wdali się dziś rano w bójkę. - powiedziała ponuro.
CZYTASZ
The Past Between Us
Genç KurguZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97