|3 lata temu|
W końcu dotarliśmy na imprezę.
Gapiłam się przez okno samochodu na ogromny dom, który bardziej przypominał zamek.
Hunter szybko okrążył samochód i otworzył mi drzwi.
Megan i Danielle były w samochodzie Jace'a za nami.
Słyszałam głośną dudniącą muzykę z wnętrza domu.
Doszliśmy do drzwi, a Hunter zadzwonił dzwonkiem. Drzwi natychmiast się otworzyły.
Zostaliśmy powitani przez Nichole Sanders.
- Hunter! Tak się cieszę, że dotarłeś na moją imprezę! – pisnęła.
Jej imprezę?
Moja głowa poleciała w kierunku Huntera. Spojrzałam na niego oskarżycielsko. Nie wspominał, że impreza należała do Nichole. Spojrzał na mnie z zakłopotaniem.
Nichole spojrzała na mnie. I nie przegapiłam tej małej zmarszczki, która pojawiła się, zanim zakryła ją szerokim uśmiechem.
- Myślałam, że przyjdziecie tylko ty i Jace? – jej głos był lekki, ale oczy błyszczały lodowato.
Ramię Huntera owinęło się trochę zaborczo wokół mojej talii.
- Zmieniliśmy plany. Jest jakiś problem? Zawsze możemy stąd pójść. – powiedział od niechcenia.
Praktycznie mogłam zobaczyć, jak z twarzy Nichole odpływa kolor.
- Nie! Wejdźcie do środka! Jakie to niegrzeczne z mojej strony. Im więcej, tym weselej. – odsunęła się, żeby nas wpuścić.
Hunter posłał jej olśniewający uśmiech.
Gdy weszliśmy impreza trwała już w najlepsze.
Gdzieś w środku morza tańczących ciał Hunter i ja rozdzieliliśmy się.
Przez chwilę włóczyłam się bez celu.
Nie byłam typem imprezowoczki. Czułam się niezręcznie, jeśli chodzi o kontakty towarzyskie, a z Hunterem było dokładnie odwrotnie. Był naturalnym człowiekiem, wszyscy go kochali.
- Hej. – podskoczyłam, gdy usłyszałam, jak ktoś szepcze mi do ucha.
- O mój Boże Jace! Prawie dostałam ataku serca! – moja dłoń zacisnęła się na piersi.
Zachichotał. – Przepraszam. Wyglądałaś na zagubioną. Nie mogłem się oprzeć.
Uderzyłam go w klatkę piersiową i udawałam, że jestem wkurzona.
Znowu się zaśmiał.
- Przy okazji, ładnie wyglądasz.
Nie mogłam ukryć rumieńca.
- Myślisz, że możesz mnie przekonać komplementami? – drażniłam się.
Patrzyłam, jak jego oczy śledzą ruch moich warg. Uśmiechnął się, pokazując przy tym swoje idealne zęby.
- Liczę na to. – mrugnął.
Teraz moja kolej na śmiech.
Już miałam odpowiedzieć, kiedy poczułam dotknięcie na ramieniu.
Zaskoczyło mnie, że Nichole stoi za mną.
Posłała mi niespokojny uśmiech, a ja uniosłam brwi na nią wyczekująco.
CZYTASZ
The Past Between Us
Teen FictionZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97