Ta część jest sprzed odejścia Scarlett.
|3 lata temu|
|Hunter|
Zadzwoniłem do drzwi łokciem. Wiedziałem, że Jace miał zaprogramowaną w telefonie aplikację, która alarmowała go, gdy tylko ktoś dzwonił do drzwi.
- Pospiesz się i otwórz te cholerne drzwi, Jace. – mruknąłem. Zaczynały mnie boleć ręce.
W końcu, po dłuższej chwili, drzwi się otworzyły. Oczy Jace'a rozszerzyły się, gdy mnie zobaczył.
- Co do... - jego oczy zwęziły się na śpiącą dziewczynę w moich ramionach. - Chcesz to wyjaśnić? – uniósł pytająco brew i nie zrobił żadnego ruchu, żeby mnie wpuścić.
Zacisnąłem zęby z irytacji. - Znalazłem ją śpiącą w bibliotece. Pewnie całą noc się uczyła.
Scarlett wymamrotała coś przez sen, wtulając się bardziej w moje ramiona. Czułem, jak serce mi się ściska.
Oczy Jace'a rozszerzyły się w zakłopotaniu. – Jak udało ci się przywieźć ją tutaj na swoim motocyklu w tym stanie?
- Ja.. - uniosłem nonszalancko ramię. – Szedłem.
Skrzyżował ręce na piersi. - Przeszedłeś trzy mile, niosąc w ramionach śpiącą dziewczynę?
- Nie mogłem jej tam zostawić. – warknąłem. - I wiem, że jej rodziców nie ma w domu, więc nie mogłem zostawić jej samej.
Rzucił mi znaczące spojrzenie. – Twój dom jest bliżej biblioteki niż mój i oboje jesteście sąsiadami, czy nie byłoby to wygodniejsze.
Westchnąłem. - Wiesz, że nie mogę tego zrobić, Jace. Nie mogę z nią być.
Bolała mnie klatka piersiowa.
Jace potrząsnął głową, ale w końcu odsunął się na bok, wpuszczając mnie do środka.
Położyłem ją delikatnie na kanapie i upewniłem się, że jest jej wygodnie.
- Nie rozumiem tego. – Jace w końcu się odezwał. - Traktujesz ją jak gówno, udajesz, że ci na niej nie zależy, ale kiedy tylko potrzebuje pomocy, kiedy tylko ma kłopoty, przyprowadzasz ją do mnie albo błagasz, żebym jej pomógł. Dlaczego?
Spojrzałem na nią. – Ponieważ jesteś jedyną osobą, której mogę zaufać, że zapewni jej bezpieczeństwo, kiedy ja nie mogę.
- Sprawiasz, że cię nienawidzi, wiem o tym, prawda?
Przytaknąłem. – Taki jest plan. - mój głos wyszedł szeptem.
Jace westchnął zirytowany. – Wiesz, że chcę ci przywalić za to, że ją skrzywdziłeś.
Następnie potrząsnął głową. - Ale kiedy patrzę na ciebie, zdaję sobie sprawę, że żadna ilość bicia nie jest w stanie sprawić ci tyle bólu, ile sprawiasz sobie teraz.
Gula w gardle sprawiła, że trudno było mi przełknąć ślinę. – Powinienem iść, zanim się obudzi. Jace, błagam, nie...
- Nie mówi jej, że to ja ją przyprowadziłem, rozumiem. – skończył moje zdanie.
Nie mogłem zmusić się do uśmiechu.
Gdy wychodziłem przez drzwi, zatrzymał mnie głos Jace'a.
- Ona jest kimś, prawda?
Uśmiechnąłem się.
- Ona jest wszystkim.
CZYTASZ
The Past Between Us
Genç KurguZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97