~11~

5.1K 171 13
                                    

|Obecnie|

Usłyszałam pukanie do drzwi mojej sypialni.

- Scarlett? – głos mojego ojca zawołał.

Poczułam uścisk w żołądku.

Minęły dwa tygodnie, odkąd wróciłam i dowiedziałam się, że mój ociec jest zaręczony. W tym czasie udało mi się go unikać. Wychodziłam na studia po tym, jak usłyszałam, że wyszedł z domu do pracy i jadłam obiad w swoim pokoju.

Wygląda na to, że moje szczęście się skończyło.

- Tak tato? – starałam się ukryć wrogość w swoim głosie.

Gałka się obróciła, a mój ojciec z wahaniem wszedł do środka. Spojrzałam na niego wyczekująco, a on odchrząknął. Zakołysał się trochę na palcach u stóp, grając na zwłokę.

W końcu odezwał się. – Mamy kilku gości na kolacje. Chcę, żebyś zeszła na dół i ich poznała.

- Kogo? – mój głos był ostry.

- Rodzina Sary. – głos mojego ojca nie wahał się.

Moja szczęka zacisnęła się, gdy próbowałam opanować złość.

- Chyba sobie odpuszczę. Nie czuję się zbyt dobrze. – moja odpowiedź została przerwana.

Westchnął.

- Daj Sarze szansę, Scarlett. Nawet jej nie znasz, jak możesz jej nienawidzić, nawet jej nie znając. To dobra osoba. Wiem, że ją polubisz.

Pokręciłam tylko głową ze smutkiem. – To jest to, tato. Nie nienawidzę Sary. To nie ona nas odtrąciła, to nie ona dała mojej mamie tyle żalu i stresu, że w końcu zrobiło się z nią gorzej. Sara nie zabiła mojej matki. Więc nie tato. Nie nienawidzę Sary. To nie ona jest tą, której nienawidzę.

- Staram się, Scarlett. Naprawdę. Ale utrudniasz to. Jest wiele rzeczy, o których nie wiesz.

Przetarł ręką twarz. Po raz pierwszy zauważyłam, jak wyglądał na wyczerpanego.

- Po prostu zejdź na kolację. – powiedział cicho, zanim wyszedł.

Około godziny później usłyszałam dzwonek do drzwi, wskazujący, że przybyli nasi goście.

Westchnęłam.

Niechętnie narzuciłam na siebie jakieś eleganckie ubranie i opornie zeszłam na dół. Weszłam do holu i zobaczyłam plecy mojego taty, gdy witał elegancko ubraną parę w średnim wieku. Sara stała obok niego z rękami owiniętymi wokół jego ramienia.

Było mi niedobrze.

Nie mogłam uwierzyć, że kiedykolwiek kochał moją matkę. Chciałam krzyczeć, ale trzymałam wszystkie emocje w sobie. To nie było tego warte.

Musiał usłyszeć, jak wchodzę, bo się odwrócił.

Uśmiechnął się, ale niezbyt szeroko.

- Państwo Sanders, chciałbym, żebyście poznali moją córkę Scarlett. – mój ojciec przedstawił mnie.

Uśmiechnęłam się grzecznie, gdy podeszłam do nich i uścisnęłam ich ręce.

Coś w nich wydawało się bardzo znajome.

Mój tata odpowiedział na moje niewypowiedziane pytanie. – Pan Sanders jest burmistrzem miasta.

Nagle mój umysł zawirował.

Burmistrz miasta?

Dlaczego to brzmiało tak znajomo?

Pani Sanders posłała mi ciepły uśmiech. – Nasza córka jest mniej więcej w tym samym wieku co ty. Może się znacie?

Ktoś wyszedł zza nich. Ktoś, kogo wcześniej nie zauważyłam.

- Oh, znamy się naprawdę dobrze mamo. – odezwał się zbyt znajomy głos.

- Prawda Scarlett? – jej lodowate oczy spotkały moje.

Nichole.

Była siostrą Sary!

To nie mogło się dziać.

Mój ojciec żenił się z siostrą Nichole Sander!

Dziewczyna, która dręczyła mnie przez całe liceum.

Dziewczyna, która zmienił moje życie w piekło.

Mój ojciec żenił się z jej siostrą!

Nie potrafiłam sformułować żadnych słów.

Patrzyłam oniemiała, jak mój ojciec prowadził wszystkich do jadalni.

- To będzie świetna zabawa. Będziemy jedną wielką szczęśliwą rodziną. – Nichole syknęła mi do ucha, kiedy na mnie wpadła i ruszyła naprzód.

Dlaczego mój koszmar po prostu nie mógł się już skończyć?

The Past Between UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz