|Obecnie|
Usłyszałam pukanie do drzwi mojej sypialni.
- Scarlett? – głos mojego ojca zawołał.
Poczułam uścisk w żołądku.
Minęły dwa tygodnie, odkąd wróciłam i dowiedziałam się, że mój ociec jest zaręczony. W tym czasie udało mi się go unikać. Wychodziłam na studia po tym, jak usłyszałam, że wyszedł z domu do pracy i jadłam obiad w swoim pokoju.
Wygląda na to, że moje szczęście się skończyło.
- Tak tato? – starałam się ukryć wrogość w swoim głosie.
Gałka się obróciła, a mój ojciec z wahaniem wszedł do środka. Spojrzałam na niego wyczekująco, a on odchrząknął. Zakołysał się trochę na palcach u stóp, grając na zwłokę.
W końcu odezwał się. – Mamy kilku gości na kolacje. Chcę, żebyś zeszła na dół i ich poznała.
- Kogo? – mój głos był ostry.
- Rodzina Sary. – głos mojego ojca nie wahał się.
Moja szczęka zacisnęła się, gdy próbowałam opanować złość.
- Chyba sobie odpuszczę. Nie czuję się zbyt dobrze. – moja odpowiedź została przerwana.
Westchnął.
- Daj Sarze szansę, Scarlett. Nawet jej nie znasz, jak możesz jej nienawidzić, nawet jej nie znając. To dobra osoba. Wiem, że ją polubisz.
Pokręciłam tylko głową ze smutkiem. – To jest to, tato. Nie nienawidzę Sary. To nie ona nas odtrąciła, to nie ona dała mojej mamie tyle żalu i stresu, że w końcu zrobiło się z nią gorzej. Sara nie zabiła mojej matki. Więc nie tato. Nie nienawidzę Sary. To nie ona jest tą, której nienawidzę.
- Staram się, Scarlett. Naprawdę. Ale utrudniasz to. Jest wiele rzeczy, o których nie wiesz.
Przetarł ręką twarz. Po raz pierwszy zauważyłam, jak wyglądał na wyczerpanego.
- Po prostu zejdź na kolację. – powiedział cicho, zanim wyszedł.
Około godziny później usłyszałam dzwonek do drzwi, wskazujący, że przybyli nasi goście.
Westchnęłam.
Niechętnie narzuciłam na siebie jakieś eleganckie ubranie i opornie zeszłam na dół. Weszłam do holu i zobaczyłam plecy mojego taty, gdy witał elegancko ubraną parę w średnim wieku. Sara stała obok niego z rękami owiniętymi wokół jego ramienia.
Było mi niedobrze.
Nie mogłam uwierzyć, że kiedykolwiek kochał moją matkę. Chciałam krzyczeć, ale trzymałam wszystkie emocje w sobie. To nie było tego warte.
Musiał usłyszeć, jak wchodzę, bo się odwrócił.
Uśmiechnął się, ale niezbyt szeroko.
- Państwo Sanders, chciałbym, żebyście poznali moją córkę Scarlett. – mój ojciec przedstawił mnie.
Uśmiechnęłam się grzecznie, gdy podeszłam do nich i uścisnęłam ich ręce.
Coś w nich wydawało się bardzo znajome.
Mój tata odpowiedział na moje niewypowiedziane pytanie. – Pan Sanders jest burmistrzem miasta.
Nagle mój umysł zawirował.
Burmistrz miasta?
Dlaczego to brzmiało tak znajomo?
Pani Sanders posłała mi ciepły uśmiech. – Nasza córka jest mniej więcej w tym samym wieku co ty. Może się znacie?
Ktoś wyszedł zza nich. Ktoś, kogo wcześniej nie zauważyłam.
- Oh, znamy się naprawdę dobrze mamo. – odezwał się zbyt znajomy głos.
- Prawda Scarlett? – jej lodowate oczy spotkały moje.
Nichole.
Była siostrą Sary!
To nie mogło się dziać.
Mój ojciec żenił się z siostrą Nichole Sander!
Dziewczyna, która dręczyła mnie przez całe liceum.
Dziewczyna, która zmienił moje życie w piekło.
Mój ojciec żenił się z jej siostrą!
Nie potrafiłam sformułować żadnych słów.
Patrzyłam oniemiała, jak mój ojciec prowadził wszystkich do jadalni.
- To będzie świetna zabawa. Będziemy jedną wielką szczęśliwą rodziną. – Nichole syknęła mi do ucha, kiedy na mnie wpadła i ruszyła naprzód.
Dlaczego mój koszmar po prostu nie mógł się już skończyć?
CZYTASZ
The Past Between Us
Novela JuvenilZ jakiegoś pokręconego powodu poczułam do niego pociąg. Jak ćma do płomienia. Wiedza o nieuchronnym zniszczeniu ukryta w nieodpartej atrakcyjności. OPOWIADANIE TŁUMACZONE Z ANGIELSKIEGO Oryginał opowiadania należy do @Reeyu97