~13~

5.4K 211 49
                                    

„Gdybyś miał przyjaciela i wiedziałbyś, że już nigdy go nie zobaczysz, co byś mu powiedział? Gdybyś mógł zrobić ostatnią rzecz dla kogoś kogo kochasz, co by to było? Powiedz to. Zrób to. Nie czekaj. Nic nie trwa wiecznie."

~~~~~~~~

|Obecnie|

- Więc twój tata naprawdę żeni się z siostrą Nichole, huh? – zapytała Danielle.

- Tak. – westchnęłam.

- To do bani.

- Tak.

Obie byłyśmy teraz w moim pokoju, leżąc na łóżku.

Odwróciłam głowę, żeby na nią spojrzeć. Wciąż nie mogłam pogodzić się z jej przemianą. Nadal była piękna, ale naprawdę różniła się od przyjaciółki, którą zostawiłam trzy lata temu.

- Więc, co się stało?

Przewróciłam oczami na jej fałszywy, zdezorientowany wyraz twarzy i rzuciłam w nią poduszką.

-Wiesz, co mam na myśli, Danielle.

Westchnęła. – Po twoim odejściu wszystko zaczęło się niszczyć, jak sądzę nam wszystkim.

- Co wydarzyło się między tobą a Bruce'em? Trzy lata temu nie zamknęłabyś się na jego temat, a teraz ani razu o nim nie wspomniałaś. – zapytałam ją delikatnie.

Posmutniała.

- Zerwał ze mną dzień przed wyjazdem do Dartmouth, powiedział, że nie poradzi sobie w związku na odległość. To, co mieliśmy w liceum, było dobre, ale chyba zawsze wiedziałam w głębi serca, że to nie potrwa długo bez względu na to, jak bardzo tego chciałam. Naprawdę nie mam do niego żadnych złych uczuć. Rozumiem, że miał dla siebie wielkie marzenia i nie mogłam być ich częścią. Jest dobrym facetem, nigdy nie powiem inaczej. Wrócił na pogrzeb Megan i został tu nawet na dwa tygodnie, żeby mnie pocieszyć.

Pociągnęłam nosem. – Tak mi przykro, że przez to przeszłaś. Żałuję, że nie było mnie tu z tobą, Danielle.

- Czy masz pojęcie, dlaczego Megan...? – nie mogłam się zmusić do dokończenia zdania.

Danielle się skrzywiła.

- Kiedy odeszłaś, sprawy potoczyły się naprawdę źle. Zwłaszcza Hunter, był taki zniszczony, Scarlett, jakby stracił rozum, kiedy cię nie było. Zakończył przyjaźń z Jace'em, nie chciał z nikim rozmawiać, zaczął się angażować w niebezpieczne rzeczy, złych ludzi. W tym czasie Megan była jedyną osobą, która miała to wszystko razem. Była jak klej trzymający wszystko razem, ale pewnego dnia nagle się zmieniła, przestała być Megan, którą wszyscy znaliśmy i kochaliśmy, nie uśmiechała się, rzadko nawet mówiła. Próbowałam zapytać ją, co się stało, ale nie chciała ze mną rozmawiać, a potem pewnego dnia po prostu jej nie było... - Danielle wzięła drżący oddech. Łzy spływające po jej policzkach pasowały do moich.

- Nie wiem, dlaczego zabiła się Scarlett. Żałuję, że nie wiedziałam, żebym mogła coś z tym zrobić. Byłam tu z nią przez cały ten czas i wciąż nie mogłam jej uratować, nie masz pojęcia, jak bardzo mnie to zabija za każdym razem, gdy tak myślę. Pójście na jej pogrzeb było najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłam. A Hunter...

Drżącymi palcami wytarła poplamioną łzami twarz. – Widziałam go na pogrzebie Scarlett, a wyraz jego twarzy wciąż mnie prześladuje. Nie płakał. Nie mówił. Obserwowałam go, jak stał cicho przy otwartym grobie. Gdy opuszczali trumnę do ziemi, jego oczy spotkały moje, patrzył na mnie, ale to nie był on. Nie widziałam ani grama życia w jego oczach, Scarlett. To było tak, jakby zakopał swoją duszę razem z Megan. – zadrżała.

The Past Between UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz