~21~

4.9K 188 39
                                    

|Obecnie|

Moje płuca domagały się powietrza, ale nie przestawałam.

Nogi zaczęły mnie boleć w proteście, ale biegłam dalej.

Biegłam sprintem na boisku piłkarskim, uczelnia miała być otwarta dopiero za dwie godziny.

Bieganie było jedną z moich ulubionych zajęć. Uwielbiałam to, jak mój umysł pozostawał całkowicie pusty, gdy biegałam, uwielbiałam odrętwienie, które potem czułam.

Po kilku kolejnych okrążeniach w końcu się zatrzymałam, poświęcając chwilę na wzięcie oddechu.

-Powinnaś spróbować dostać się drużyny lekkoatletycznej.

Krzyknęłam. W szoku moja ręka poleciała do klatki piersiowej.

Rozbawiona twarz Jace'a wpatrywała się we mnie.

- Prawie dostałam ataku serca! – sapnęłam.

Zachichotał. – Przykro mi, że byłaś tak zajęta. Stoję tu i obserwuję cię od dziesięciu minut, a ty mnie nie zauważyłaś.

Zarumieniłam się trochę. – Obserwowałeś mnie? Dlaczego?

Mrugnął. – Lubię, patrzeć jak ładne dziewczyny biegają.

- Chyba pełzną. – drażniłam się.

Uśmiechnął się tylko.

- Śledziłeś mnie czy coś? Skąd wiedziałeś, że tu będę? – zapytałam z ciekawości.

Wzruszył ramionami. – Poszedłem do twojego domu, bo chciałem z tobą porozmawiać, ale cię tam nie było, więc pomyślałem, że tu będziesz.

- O czym chcesz rozmawiać?

Uśmiechnął się, pokazując swoje dołeczki. – Mamy jeszcze trochę czasu do otwarcia uczelni. Chodźmy na lody.

~~~~~~~~

- To miejsce nie zmieniło się ani trochę. – powiedziałam, gdy weszliśmy do starej lodziarni.

Kiedyś przychodziłam tu cały czas.

- Wezmę dwie gałki gorzkiej czekolady z posypką. – powiedziałam mężczyźnie za ladą.

- Poproszę jedną gałkę wanilii. – Jace złożył zamówienie.

- Wanilia? - zapytałam. – Spośród wszystkich smaków wybierasz zwykłą wanilię?

Uśmiechnął się i wzruszył ramionami.

Przez chwilę zamyślił się.

- Taki skomplikowany świat. – mruknął. – Szczerze mówiąc, w prostych rzeczach jest coś, co daje mi poczucie komfortu.

W zabawny sposób poruszył swoim czołem. – Sami komplikujemy sprawy. Nasz umysł sprawia, że wierzymy, że to wszystko rozplątuje, ale w rzeczywistości po prostu wszystko przekręca. Po prostu słuchaj swojego serca, to znacznie upraszcza sprawę.

Zapłacił za nasze zamówienie i udaliśmy się do pustej kanapy w rogu.

Mrugnął do mnie figlarnie. – Na mój koszt. Jestem ci winien za zabranie cię na ten nielegalny wyścig.

Ktoś włączył szafę grającą i zaczął grać 'Numb' Linkin Park.

- O mój Boże, kocham tę piosenkę. – tryskałam podekscytowaniem. – Słyszałeś to... - zaczęłam, ale słowa ugrzęzły mi w gardle, kiedy zdałam sobie sprawę, co zrobiłam.

The Past Between UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz