Wiem, że pogrzeby zawsze są smutne, ale twój był wyjątkowo przygnębiający.
W szkole zrobili dzień wolny i większość uczniów i nauczycieli przyszła by cię pożegnać.
Wszyscy płakali, naprawdę. Nie mogłem znaleźć osoby, która nie miała łez w oczach. Nikt nie pytał, każdy był cicho. Na pewno wszyscy się zastanawiali, ale nie odważyli się powiedzieć tego na głos.
Nikt z nas w to nie wierzył. Nadal nie wierzy.
Twoja mama prawie dusiła się łzami, twój tata też. Tak samo twoja siostra i brat. Wszyscy trzymali się razem.
Przyjechała Lucy, wiesz?
Twoja rodzina poprosiła ją, mnie i Alice byśmy stanęli wszyscy razem.
Czułem się jeszcze bliżej ciebie. Byłem wśród twojej rodziny i przyjaciół. To powinno wydarzyć się wcześniej, przepraszam.
Wydaje mi się, że mama dosypała mi te leki do kawy rano. Byłem zbyt spokojny.
Nie płakałem, ale wewnątrz czułem jak umieram.
Najgorzej było pod sam koniec.
Ale wiem, że najgorsze dopiero nadejdzie...
- Twój, Harry x
CZYTASZ
i loved you || h.s. (kontynuacja ydlm)
FanfictionWalczę każdego dnia, ale nie daje rady. Czuję twoją obecność, jednak to nie wystarcza. Vicky, dlaczego mnie zostawiłaś? Przecież cię kochałem... - najpierw przeczytaj pierwszą część - you don't love me