02.

260 21 2
                                    

Wiesz, nie pamiętam wiele z dnia, w którym odeszłaś.

Wszystko wydaje sie zamazane.

Wszystko, oprócz ciebie spadającej w dół...

Nie jestem pewien, ale podobno ktoś to wszystko widział i zadzwonił na pogotowie. Ale oni nie mogli nic zrobić. N I C.

Tylko ja mogłem coś zrobić, ale po raz kolejny zawaliłem sprawę.

Podobno nikt nie mógł odciągnąć mnie od barierek przez bardzo długi czas i podobno próbowałem skoczyć za tobą, gdy wszystko do mnie dotarło.

Niestety ktoś mnie powstrzymał.

Potem pamiętam tylko siedzenie w karetce i to jak ktoś podał mi jakieś leki.

Zasnąłem, a gdy się obudziłem byłem u siebie w pokoju.

Ale ciebie już nie było.

A ja chyba nigdy tak dużo nie płakałem.

Twój, Harry x

i loved you || h.s. (kontynuacja ydlm)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz