Wiesz, nie pamiętam wiele z dnia, w którym odeszłaś.
Wszystko wydaje sie zamazane.
Wszystko, oprócz ciebie spadającej w dół...
Nie jestem pewien, ale podobno ktoś to wszystko widział i zadzwonił na pogotowie. Ale oni nie mogli nic zrobić. N I C.
Tylko ja mogłem coś zrobić, ale po raz kolejny zawaliłem sprawę.
Podobno nikt nie mógł odciągnąć mnie od barierek przez bardzo długi czas i podobno próbowałem skoczyć za tobą, gdy wszystko do mnie dotarło.
Niestety ktoś mnie powstrzymał.
Potem pamiętam tylko siedzenie w karetce i to jak ktoś podał mi jakieś leki.
Zasnąłem, a gdy się obudziłem byłem u siebie w pokoju.
Ale ciebie już nie było.
A ja chyba nigdy tak dużo nie płakałem.
- Twój, Harry x
CZYTASZ
i loved you || h.s. (kontynuacja ydlm)
FanfictionWalczę każdego dnia, ale nie daje rady. Czuję twoją obecność, jednak to nie wystarcza. Vicky, dlaczego mnie zostawiłaś? Przecież cię kochałem... - najpierw przeczytaj pierwszą część - you don't love me