Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. dodałam dzisiaj 15 rozdziałów i oficjalnie skończyłam tę historię.
Chociaż zostanie ona na długo w mojej pamięci i mam nadzieję, że w waszej również.
Pisanie zarówno pierwszej, jak i drugiej części łamało mi serce. ale taka właśnie jest rzeczywistość.
Zakończenie jest tragiczne, ale uważam, że najbardziej odpowiednie.
Słowa nie są w stanie opisać jak bardzo jestem wam wdzięczna.
'you don't love me' ma ponad 2 tysiące wyświetleń, a 'i loved you' tysiąc i jest to dla mnie kosmiczna liczba.
Nigdy nie pomyślałabym, że osiagnę chociaż sto wyświetleń, a co dopiero tysiąc.
Naprawdę ogromnie dziękuję, bo gdyby nie wy, nie byłoby tej historii.
Mam nadzieję, że sposobała wam się.
Przedłużam jak tylko mogę, ponieważ zakończenie tego jest ogromnie bolesne.
Pisałam ich historię od prawie dwóch miesięcy i aż ciężko zaakceptować mi to, że już nie będę mogła nic tu dodać.
Dosłownie mam łzy w oczach i bardzo proszę was o jakieś komentarze. Wiem, że nie jestem w tym najlepsza, ale mimo to dziękuję wam wszystkim. KAŻDEMU Z OSOBNA.
Jednocześnie chciałabym zaprosić na inne moje opowiadania, może również wam się spodobają :)
JESZCZE RAZ OGROMNIE DZIĘKUJĘ. NIE PISAŁABYM TEGO, GDYBY NIE WY. DALIŚCIE MI MOTYWACJĘ, NAWET NIE WYOBRAŻACIE SOBIE ILE ŁEZ SZCZĘŚCIA I UŚMIECHU WYWOWYWAŁA U MNIE KAŻDA GWIAZDKA CZY WYŚWIETLENIE. JESTEM WAM OKROPNIE WDZIĘCZNA I KOCHAM WAS.
MIŁEGO DNIA SKARBY.
XXoficjalnie się z wami żegnam i czuję jak trzęsą mi się ręce, ale tak trzeba :)
Żegnajcie xx
CZYTASZ
i loved you || h.s. (kontynuacja ydlm)
FanfictionWalczę każdego dnia, ale nie daje rady. Czuję twoją obecność, jednak to nie wystarcza. Vicky, dlaczego mnie zostawiłaś? Przecież cię kochałem... - najpierw przeczytaj pierwszą część - you don't love me