✿ 15 - Beach day ✿

259 26 5
                                    

Keiko POV

Wczoraj naprawdę długo rozmawiałyśmy przez co teraz jedynym naszym marzeniem był sen. Oczywiście nie potrwał on długo ponieważ o 7 ktoś zaczął dobijać się nam do drzwi.
Każda z nas leniwe otwierała oczy zastanawiając się po co ktoś ma przychodzić tak wcześnie.

Przez chwilę rozważałam czy poczekać i pójść spać dalej, ale pukanie coraz bardziej się nasilało przez co teraz bardziej przypominało walenie.
Mając dość hałasu poderwałam się z łóżka. To na pewno chłopaki chcą zrobić nam na złość. Niech sobie pukają, pokój mamy zamknięty na klucz i tak nie wejdą.

Przynajmniej tak myślałam, bardziej myślałyśmy, bo jakie było nasze zdziwienie gdy usłyszałyśmy chrobot kluczy w zamku.
Nie wiem czemu ale się we mnie zagotowało. Zabrałam pierwszą lepszą poduszkę i podeszłam do drzwi. Czekałam aż się otworzą by móc przywalić temu komuś.

Dziewczyny patrzały na to zajście z zaciekawieniem. W końcu drzwi się otworzyły, a ja nie patrząc co robię krzyknęłam:

- Idioto! Po co pukasz o takiej godzinie!? - wrzasnęłam uderzając tą osobę z całej siły poduszką.

W powietrzu unosiły się piórka które najwyraźniej wypadły z pościeli. Spojrzałam w dół by zobaczyć kto jest moją ofiarą.
Niestety jak się okazało nie mogę zbyt długo być szczęśliwa, ponieważ później góruje nade mną ogromny pech. Tak jest teraz, nie uderzyłam Kaidou ani Toritsuki, nie ja uderzyłam pana Matsuzakiego...

- Panie M-Matsuzaki !? - pisnęłam i szybko zamknęłam drzwi równocześnie przytrzaskując mu palce.

Nasz nauczyciel leżał jak długi na podłodze i nie wstawał. Przy upadaniu musiał uderzyć się w głowę. I to jeszcze ja musiałam go uszkodzić i wyzwać od idiotów... Ciekawe kiedy mnie wywalą?

- Keiko co się właśnie stało? - spytała zaniepokojona Chiyo.

- Właśnie uderzyłam nauczyciela...- wydukałam. Każda z moich współlokatorek spojrzała na mnie z niedowierzaniem.

Nagle poczułam jak oblewa mnie zimny pot kiedy drzwi zaskrzypiały, a w nich stanął Matsuzaki z guzem na czole.

- Kto-to-zrobił!? - powiedział tym swoim przerażającym tonem.
Chyba moja wycieczka szkolna skończy się teraz.

- O to pan. - wtrąciła nagle Teruhashi - Przepraszamy, że pana uderzyłyśmy ale, wczoraj chłopacy z pokoju obok właśnie tak pukali i robiliśmy wtedy bitwę na poduszki. - powiedziała ze swoją wybitnie udawaną skrucha w głosie - I myślałyśmy, że znowu tak robią.

- Ohh Teruhashi, skoro tak to nic się nie stało. - powiedział o wiele milszym tonem - Pukałem bo już jest pobudka, za pół godziny macie być na śniadaniu. - skończył i wyszedł z pokoju, trzymając się za czoło.

Piękno Teruhashi otwiera przed nią wiele możliwości, nawet Matsuzaki zmięknął.

~~~

Chyba z około godzinę dziękowałam Kokomi za uratowanie mi skóry. Aktualnie jesteśmy w szatni by przebrać się w kostiumy, bo w końcu idziemy na plażę.
Przed wyjściem zebrał się tłum, pewnie by podziwiać Kokomi. W sumie nie dziwię im się ale jak ją zobaczą, to ogłuchnę od tego "oh".
Czuję jak nie mogę ustać w miejscu. Tak bardzo chcę już iść do wody, wzięłam nawet ze sobą potrzebny ekwipunek.

- Chiyo, Kokomi chodźcie już no! Wyglądacie super, Miko już na nas czeka.- powiedziałam zniecierpliwiona.

Granatowo włosa przyjęła postawę modelki i wyszła z szatni. Odgłosów zachwytu nie było końca a do ciemnego pomieszczenia wpadało oślepiające światło.
Chiyo zrzedła mina, zapewne chodzi jej o to by wywołać jakąś reakcje u Kaidou. Cóż to faktycznie może być problematyczne bo przy Teruhashi się nie da wyglądać wystarczająco ładnie.

𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz