✿ 31 - Zawrót ✿

140 14 57
                                    

Keiko POV

Z zrezygnowaniem zmusiłam się by wyjść z domu. Nawet się nie szykowałam. Idąc tam boję się jedynego - Jak będę się teraz czuć w obecności Kusuo?

Przez całą drogę tylko chodziło mi po głowie. Gdyby Sakura tego mi nie powiedziała, nadal żyłabym w niewiedzy. Pięknej niewiedzy, a teraz jestem w wielkim bagnie tych popapranych uczuć.

Byłam w klasie pierwsza. Usiadłam w ławce i spojrzałam na miejsce obok. Siedzę pomiędzy osobami, które w obecnej sytuacji są kiepskim rozwiązaniem na moje samopoczucie. Kusuo i Sakura.

Byłam jedyną osobą w sali, więc inni nadal muszą być na tym apelu. Tylko czekać ,aż zadzwoni ten przeklęty dzwonek rozpoczynający kolejny dzień.

Zorientowałam się, że nie zrobiłam tego zadania, które mamy na zaraz.
Automatycznie wyciągnęłam książki, by się za to zabrać, nie mogę czekać aż przyjdzie Saiki, a nawet jeśli to nie byłabym w stanie go o to poprosić.
Kiedy pochylałam się nad fizycznymi zagadkami inni zaczęli wchodzić do pomieszczenia zajmując swoje miejsca. Co chwilę słyszałam kilka "och" więc oznaczało to, że Kokomi przyszła.
Rzucono mi kilka razy jakieś cześć, a ja tylko odmachiwałam ręką na znak, że ich słyszę.
Chyba muszę się wziąć za naukę tego, bo nie umiem nic.

Siedziałam tak dopóki nie usłyszałam jak w mojej głowie echem odbija się cześć, a ktoś dotyka mnie lekko w ramię. Tak się przestraszyłam, że podskoczyłam i tym samym spadłam na podłogę.

Spojrzałam do góry niestety wiedząc kto za tym stoi. Saiki we własnej osobie patrząc się na mnie swoim typowym wzrokiem nie wyrażającym chęci by pomóc mi wstać.
Posłał mi pytające spojrzenie, które wywodziło się z tego, że nie zareagowałam i nie odpowiadałam. Ja nie mogłam. Nie mogłam na niego spojrzeć po tym co mi się śniło. Pewnie zaczęłabym się czerwienić, ale umiejętność pirokinezy mnie ratowała w takiej chwili.

- Nie rób tak nigdy więcej! - odpowiedziałam w końcu przyjmując swoją normalną, codzienną formę. - Zawału można dostać serio.

Kusuo tylko wzruszył ramionami. To takie typowe. Jakim cudem ktoś kto ma dla mnie tyle wad które postrzegałam od początku zaczął mi się podobać? Nie dosyć. Nie powinnam teraz o tym myśleć.

Postanowiłam pójść po to zadanie do Kaidou. W końcu ma dobre oceny, a raz chce dostać za pracę domową maks punktów, ponieważ Saiki zawsze ma przeciętne wyniki.

- Kaidouuu~! - poszłam w kierunku ławki chłopaka gdzie zastałam również Arena.

- Cześć Akemi. Coś nie tak? CZYŻBY DARK REUNION ZAATAKOWAŁO!? - pierwsze dwa zdania, które wypowiedział były w porządku, ale teraz zaczął się wydzierać rozpatrując teorie spiskowe.

- Nie, ja tylko chciałam się spytać czy mogę pożyczyć fizykę? - spytałam wyglądając na formalnego idiotę, którym jakby nie patrzeć jestem.

Shun nie dodając zbędnych komentarzy podał mi notatki. Z prędkością światła przepisywałam jak leci. Spojrzałam też w zeszyt Kuboyasu. Wszystko było dobrze zrobione, czy to oznacza, że też przepisał?
Spojrzałam na obu z pytającym spojrzeniem i wskazałam na zeszyt.

- Oh to. To dlatego wczoraj nie mogliśmy się spotkać. Shun pomagał mi z zadaniem i jeszcze uczyliśmy się do testu.

-..... zaraz. Jaki test? - spytałam spokojnie równocześnie kończąc przepisywanie pracy domowej.

- No ten z literatury. Na dziś.

Chwilowo się zawiesiłam, ale zrozumiałam, iż pomimo że się nie uczyłam to i tak to napiszę. W końcu ten przedmiot jest tak prosty, że przedszkolak by sobie poradził.

𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz