IV.2.

110 17 5
                                    

Jak smakowały Wam świąteczne potrawy? Ja się objadłam, a najlepszy sposób na spalenie takiej ilości cukru, to praca umysłowa. Piszę :-) Dziś dostajecie więc drugi rozdział.



– Co ma pan na myśli, mówiąc o widowisku, profesorze? – zdziwiłem się. Tim miał rację. Gary Haynes rzeczywiście brzmiał, jakby był niespełna rozumu. Skrzyżowałem wzrok z przyjacielem. Jego oczy potwierdziły: „A nie mówiłem?".

– A co ty myślisz, synku, że to już po problemie? Zobaczysz, co się zacznie dziać, jak się zbliżymy do 23 września.

– Ale o czym pan mówi, panie profesorze?

– Mówię o jesiennym zrównaniu dnia i nocy. Ix U wróci – odpowiedział.

– Kim jest Ix U? – spytałem.

– Ach, rzeczywiście... Nie było was na tym wykładzie – wypomniał nam Haynes.

– Panie profesorze, przez rok opuściłem tylko jeden wykład – próbowałem się bronić. – Ale naprawdę byłem chory.

– I to był właśnie TEN wykład – zachichotał Haynes. – Mam go wam przypomnieć, moi drodzy doktoranci?

– Już dawno nie jesteśmy doktorantami, panie profesorze – zaprotestował Tim.

– Jimenez, dla mnie zawsze będziecie moimi doktorantami. No więc jak? Przypominamy?

– Niech pan mówi – poprosiłem. Tim skinął głową.

Listopad 2011, Reno, Nevada.

Idziemy na ten wykład? – spytałem Tima, który dogorywał po naszej weekendowej eskapadzie w góry.

– Daruj, brachu, ale nie dam rady. Nie ruszę się. Wszystko mnie boli – wyjęczał mój przyjaciel, który leżał w łóżku z gorączką i bólem mięśni, i ciężko wzdychał.

– Sam nie pójdę, bo nie będzie miał mnie kto przynieść z powrotem – zaśmiałem się i zaraz tego pożałowałem, bo rozkaszlałem się tak, że nie mogłem przestać.

– Ja też myślę, że dzisiaj zostajemy w łóżku – mruknął Tim, po czym obrócił się tyłem do mnie, a przodem do ściany, pokazując, że dyskusja skończona.

– Ale chyba w łóżkach – zaśmiałem się znowu, ignorując palący ból gardła. – Mam nadzieję, że nie chcesz, żeby cię ogrzać?

– Jezu, Jake, nie ryzykuj, bo jeszcze bym cię nie poznał w majakach i naprawdę bym się do ciebie dobrał – zaśmiał się Tim złowieszczo, a ja uznałem, że poszedłem o krok za daleko. Czas najwyższy był wycofać się rakiem do swojego przybytku. Zamknąłem za sobą drzwi pokoju Tima i wysłałem smsa do koleżanki z roku, że jesteśmy chorzy i nie będzie nas dziś na zajęciach. A potem sam wskoczyłem do łóżka, przykrywając się aż pod nos.

To był jeden, jedyny raz przez cały rok mojego pobytu w Stanach, kiedy opuściłem wykład profesora Haynesa. I, jak widać, to był o jeden raz za dużo...

Znowu wrzesień 2019

– Przypomniałem sobie właśnie dzień, kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy – westchnął Haynes, rozglądając się w około.

– Chyba każdy z nas przypomina sobie ten pierwszy raz, przyjeżdżając tu – zauważył Tim. – To nie jest coś, co można ot tak zapomnieć...

– Do rzeczy, panie profesorze – przypomniałem. – Miał nam pan powiedzieć, kim jest Ix U i dokąd ma wrócić.

– W porządku. Tak więc, moi drodzy... Bogini Ix U nie jest bardzo widoczna w mitologii majańskiej, którą znamy, ponieważ zniknęła z panteonu tysiąc lat temu.

TO JUŻ BYŁOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz