Rozdział 31

1K 27 11
                                    

Obudziłam się o świcie. Zauważyłam, że Kaspian wstał szybciej i zaczął się rozglądać po okolicy.

-Coś się stało Kaspianie?-zapytałam podchodząc do niego

Chłopak odwrócił się w moją stronę i rzekł:

-Musimy obudzić resztę załogi, spójrz-pokazał na wielkie ślady stóp

Skinęłam głową i poszłam w kierunku Edmunda.

-Edmund wstawaj-mówiłam trzęsąc nim lekko

Zauważyłam, że nigdzie nie ma Łucji natomiast obok jej rzeczy zauważyłam te same ślady, które pokazał mi Kaspian.

-Edmund! Łucja zniknęła-na moje słowa chłopak szybko poderwał się do siadu

-Łucja!-chłopak zaczął nawoływać dziewczynę, lecz ta nie odpowiadała

-Wszyscy wstawać-powiedział Kaspian

Bardzo szybko zabraliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy za śladami.

-Gdzie ty Łucja jesteś?-szepnął do siebie Edek

-Nie martw się, znajdziemy ją-odrzekłam

Kawałek dalej znaleźliśmy sztylet należący do Łusi. Nagle zostaliśmy zaatakowani i usłyszeliśmy donośny głos:

-Ani kroku dalej jeśli wam życie miłe

Kaspianowi z łatwością wytrącono miecz z dłoni. Najgorsze było to, że nie widzieliśmy naszych przeciwników. W ciągu kilku sekund zostaliśmy pozbawieni broni. 

-Co z was za istoty?-zapytałam

-Potężne, każdy z nas ma głowę tygrysa, a tułów...-przerwano jego wypowiedź

-innego tygrysa-dodała druga istota

-Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, gdy was nie widzę-rzekłam

-lepiej z nami nie zadzierać-powiedziała istota

-Bo co?-odrzekł wściekły Edmund

-Po rozszarpie nas strzępy-odrzekła istota, która nagle pojawiła się przed nami

Oczywiście ich wygląd znacząco odbiegał od opisu przedstawianego przez nich. Natomiast oni nie zdawali sobie z tego sprawy, że już możemy ich ujrzeć.

-A ja nadzieję cię na długaśne rogi-dodał kolejny

-A ja rozniosę w pył na kopytach

-I zatopię w serce kły, grrrr

-I co jeszcze? Zmiażdżycie dorodnymi bandziochami?-zapytał prześmiewczo Edek

-Tak jest

Jeden z nich się zdziwił i spojrzał na siebie.

-Połaskoczecie paluchami?-dodał Kaspian

Trójka z nich przewróciła się. Wściekły Edek podszedł w ich kierunku .

-Co zrobiłeś z moją siostrą ty pokurczu?-zapytał kierując w jego stronę ostrze

-Nie denerwujmy się-powiedział

-Gdzie ona jest?!-krzyknął Edmund

W tym samym czasie podszedł do mnie Kaspian, objął mnie ramieniem.

-Nic ci się nie stało?-zapytał

-Jestem cała-odrzekłam uśmiechając się

-Jest w dworze-odrzekło dziwadło na pytanie Edka

Przyjaciel czy miłość? E.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz