Obudziłam się o świcie. Zauważyłam, że Kaspian wstał szybciej i zaczął się rozglądać po okolicy.
-Coś się stało Kaspianie?-zapytałam podchodząc do niego
Chłopak odwrócił się w moją stronę i rzekł:
-Musimy obudzić resztę załogi, spójrz-pokazał na wielkie ślady stóp
Skinęłam głową i poszłam w kierunku Edmunda.
-Edmund wstawaj-mówiłam trzęsąc nim lekko
Zauważyłam, że nigdzie nie ma Łucji natomiast obok jej rzeczy zauważyłam te same ślady, które pokazał mi Kaspian.
-Edmund! Łucja zniknęła-na moje słowa chłopak szybko poderwał się do siadu
-Łucja!-chłopak zaczął nawoływać dziewczynę, lecz ta nie odpowiadała
-Wszyscy wstawać-powiedział Kaspian
Bardzo szybko zabraliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy za śladami.
-Gdzie ty Łucja jesteś?-szepnął do siebie Edek
-Nie martw się, znajdziemy ją-odrzekłam
Kawałek dalej znaleźliśmy sztylet należący do Łusi. Nagle zostaliśmy zaatakowani i usłyszeliśmy donośny głos:
-Ani kroku dalej jeśli wam życie miłe
Kaspianowi z łatwością wytrącono miecz z dłoni. Najgorsze było to, że nie widzieliśmy naszych przeciwników. W ciągu kilku sekund zostaliśmy pozbawieni broni.
-Co z was za istoty?-zapytałam
-Potężne, każdy z nas ma głowę tygrysa, a tułów...-przerwano jego wypowiedź
-innego tygrysa-dodała druga istota
-Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, gdy was nie widzę-rzekłam
-lepiej z nami nie zadzierać-powiedziała istota
-Bo co?-odrzekł wściekły Edmund
-Po rozszarpie nas strzępy-odrzekła istota, która nagle pojawiła się przed nami
Oczywiście ich wygląd znacząco odbiegał od opisu przedstawianego przez nich. Natomiast oni nie zdawali sobie z tego sprawy, że już możemy ich ujrzeć.
-A ja nadzieję cię na długaśne rogi-dodał kolejny
-A ja rozniosę w pył na kopytach
-I zatopię w serce kły, grrrr
-I co jeszcze? Zmiażdżycie dorodnymi bandziochami?-zapytał prześmiewczo Edek
-Tak jest
Jeden z nich się zdziwił i spojrzał na siebie.
-Połaskoczecie paluchami?-dodał Kaspian
Trójka z nich przewróciła się. Wściekły Edek podszedł w ich kierunku .
-Co zrobiłeś z moją siostrą ty pokurczu?-zapytał kierując w jego stronę ostrze
-Nie denerwujmy się-powiedział
-Gdzie ona jest?!-krzyknął Edmund
W tym samym czasie podszedł do mnie Kaspian, objął mnie ramieniem.
-Nic ci się nie stało?-zapytał
-Jestem cała-odrzekłam uśmiechając się
-Jest w dworze-odrzekło dziwadło na pytanie Edka
CZYTASZ
Przyjaciel czy miłość? E.P
DiversosJestem Kate mam 12 lat. W moim kraju trwa wojna. Razem z rodzeństwem Pevensie wyjeżdżam do profesora Kirke. Tam zaczyna się moja przygoda z Narnią.