EPILOG

209 16 27
                                    

O kurwa, to się dzieje na prawdę
Czytacie mój pierwszy epilog
Jdhdwidbdysjhs

DOMINIC

*kilka miesięcy później*

Różowe zasłony idealnie wpasowywały się w wystrój pomalowanej na grafitowy kolor sypialni, gdzie jedynym jasnym elementem, poza sufitem, była podłoga z białych desek. No i czasem jeszcze pościel, ale to już zależało od humoru Nadii. Lubiłem swoją sypialnię, wyglądała o wiele lepiej, niż kiedy wszystko było białe i nudne. A ten róż był strzałem w dziesiątkę. Jak było ciemno, to zasłony ładnie się wyróżniały, a jak było jasno, to całe pomieszczenie robiło się lekko różowe. Wyglądało świetnie, więc postanowiłem wysłać zdjęcie Nanie.

Bby 💕
*przesyła zdjęcie*
Pa jakie zajebiste

Nans ✨
Cool 👌

Bby 💕
To mogłaby być też twoja sypialnia…

UŻYTKOWNIK NANS ✨ ZABLOKOWAŁ CIĘ. KLIKNIJ, ABY DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ.

Parsknąłem śmiechem. Odkąd zapytałem ją, czy nie chciałaby się wprowadzić, blokowała mnie za każdym razem, kiedy choćby do tego nawiązywałem. I to nie tak, że nagle wpadłem na pomysł, że fajnie byłoby zamieszkać razem i ni stąd, ni z owąd jej to zaproponowałem. Ona spędzała u mnie jakieś trzy czwarte dni w miesiącu i siedem ósmych nocy. Była tu prawie ciągle, miała swoje rzeczy w łazience, pół garderoby, ulubiony kubek, kapcie, szlafrok, półkę z kosmetykami pod prysznicem i nawet szufladę na podpaski! Tak naprawdę mieszkała u mnie, a u siebie nawet nie rozpakowała większości rzeczy, odkąd w maju przywiozła je z Polski. Bez jakiegokolwiek poinformowania mnie o swoich planach, pojechała tam na dwa tygodnie, zdała egzaminy, była świadkiem w sądzie na rozprawie o odebraniu jej rodzicom praw do Wiktorii, która zamieszkała z ich babcią, która nadal jest obrażona na Nadię za to, że postanowiła być ze mną na serio-serio; zabrała swoje rzeczy z domu matki, wystąpiła na jakimś festiwalu i, jak gdyby nigdy nic, w środku nocy stanęła na wpół pijana w drzwiach mojego domu, w jakiejś lateksowej sukience i niebotycznych szpilkach, więc dałem jej szlafrok i odesłałem do jej mieszkania, ale jak prawie wpadła do basenu, zlitowałem się i wpuściłem do domu. Ostatecznie zasnęła w wannie, a że zakluczyła drzwi do łazienki, to nie mogłem zanieść jej do łóżka. O tyle dobrze, że nie zdążyła nalać wody. Od tego dnia minęły ponad trzy miesiące, a ona nadal nie powiedziała mi, co się wydarzyło tego wieczoru, zanim przyszła do mnie. I o dziwo brukowce też nie dały mi odpowiedzi na to pytanie. Dały natomiast całemu światu informacje o ty, co w nerwach wykrzyczało któreś z nas – że nasze zaręczyny na lotnisku nie były prawdziwe. My to potwierdziliśmy, ale „przypadkiem” nie wspomnieliśmy o tym, że później sytuacja się trochę zmieniła. Ale czy musieli to wiedzieć? Nie sądzę.

Jeszcze raz spojrzałem na pokój. Na koszulkę z mojego merchu, której używała do spania. Na kosmetyki, rozrzucone po komodzie. Na czarne conversy, które rano w ramach „sprzątania” wrzuciła pod łóżko. Uśmiechnąłem się do siebie. Chciałem jej tu: w swoim domu, życiu, myślach, sercu, łóżku - we wszystkich aspektach swojego istnienia. Chciałem codziennie rano budzić się u jej boku, robić jej do śniadania czarną kawę z trzema łyżeczkami cukru, podawać pędzel do różu, który zawsze wypadał jej z ręki, całować na pożegnanie, kiedy szła do studia i nie myśleć o tym, czy wieczorem wróci do mnie, czy postanowi iść do siebie, a ja będę musiał się zastanawiać, co zrobić z jedzeniem, które dla nas zamówiłem.

Nans ✨
Zamówisz żarcie? Będę za godzinę

Nans ✨
Mam ochotę na naleśniki z chińszczyzną

FOR A HYPE {YUNGBLUD} || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz