DOMINIC
- Muszę tam iść? - w oczach Nadii widać strach.
- No chodź, będzie fajnie. Serio, zawsze jest. Ludzie są mega mili. Chcą sobie robić zdjęcia pogadać chwilę, czy coś. Przecież podczas koncertu nie miałaś z tym problemu... - tak, to kolejny warunek Jake'a. Po każdym z tych trzech "sprawdzających" koncertów musi wziąć udział w M&G.
- No ale nikt mnie wtedy o nic nie pytał. Rozmowy są strasznie stresujące - jęknęła.
- Nie są, zobaczysz. Poczujesz się trochę jak... no nie wiem, nie mam pomysłu - zasnąłem się - ale zobaczysz, będzie super.
- Nigdzie nie idę! - z rękami zaplecionymi pod biustem i zachmurzoną miną usiadła na krześle. Tak chcesz się bawić? Okej, rozwiążemy to inaczej...
- Nie musisz - śmieję się, idąc w jej stronę - jeśli wolisz, to mogę cię zanieść - chwytam ją pod kolanami i za plecami, na ci zaczyna piszczeć.
- ZOSTAW! Pójdę, przysięgam!
- Nie można było tak od początku? - odstawiłem wierzgającą się dziewczynę na ziemię i razem poszliśmy w stronę czekających na nas ludzi.
***
NADIA
Omg, to będzie straszne! Ja się boję... Co jeśli będą chcieli coś o mnie wiedzieć? Pewnie zacznę się głupio śmiać... A jeśli mnie zignorują? To by było strasznie smutne... A jak ktoś uzna, że jestem brzydka? Albo nudna? Albo jedno i drugie?!
Uhhh... Lisowska, chilluj. Będzie dobrze. Jesteś zajebista. Pamiętaj, jesteś najlepsza. Tylko to się liczy.
- Wszystko okej? Masz taki wyraz twarzy... Taki przerażony... Jeżeli ma serio boisz się aż tak... Nie musisz iść - na jego twarzy pojawia się wahanie.
- Nie... Już jest okej. Chodźmy! - mówię ciągnąc śmiejącego się Dominica za rękaw.
Trzydzieści dwie osoby stały przed sceną, czekając na nas. Wydawały się być jeszcze bardziej podekscytowane niż ja. Obym ich nie zawiodła! Będzie dobrze. Chyba...
- Idą! - ktoś w tłumie nas zauważył. Stres jest coraz większy. Uda się! Musi!!!
- Hej, hej, hej! - Dom z typową dla siebie energią wybiegł zza rogu sceny, obok której szliśmy.
- Słuchajcie, moja przyjaciółka jest bardzo nieśmiała i trochę się boi. Zawołamy ja, okej?
- Teena! Teena! Teena! Teena! Teena! - ughhh... Dobra, idę.
Wychodzę zza sceny śmiejąc się. Idę w stronę ludzi.
- Heeeej! - siadam na przygotowanym krześle obok Dominica. Okej, ci ludzie wcale nie są straszni.
- Jesteśmy już w komplecie, więc... No co, zaczynamy! - mógł tego nie mówić. Każdy przekrzykiwał każdego. Same wrzaski.
- Spokojnie! - krzyknęłam - Po kolei, każdy będzie mógł coś powiedzieć, zapytać albo podejść. Mamy dużo czasu. Może po kolei. Jak masz na imię? - zapytałam zielonowłosą dziewczynę stojącą najbliżej mnie.
- Laura.
- Zaczynaj.
- Okej. Skąd się znacie?
CZYTASZ
FOR A HYPE {YUNGBLUD} || ZAKOŃCZONE
FanfictionGdzieś w Polsce mieszka Nadia. Gdzieś w USA mieszka Dominic. Nadia robi covery. Dominic robi genialne piosenki. W jaki sposób ich drogi się połączą i co z tego wyniknie? Tego dowiecie się czytając "FOR A HYPE". POLECAM xD Start: 16 września 2019 Kon...