Ze snu czarnowłosego chłopaka obudził irytujący dźwięk budzika. Jęknął przeciągając się na łóżku, wyłączając go w chwile. Znaczy, miał nadzieje, że go wyłączył. Niestety na jego niekorzyść zamiast kliknąć 'Stop', wybrał przycisk 'drzemka', w rezultacie pięć minut później znów po pomieszczeniu rozszedł się dźwięk podstawowego budzika z iPhona.
— Kurwa. - burknął wyłączając go i siadając na łóżku. Wyciągnął ręce przed siebie, aby rozprostować plecy.
Wstając z łóżka potknął się o wczorajsze ciuchy przez co prawie wywinął orła. Do szkoły miał na godzinę dziewiątą, jednak jak to na Jisunga przystało- cała noc grał i oglądał filmy na zmianę, przez co ustawił sobie budzik na ósmą dwadzieścia. Wchodząc do swojej zabałaganionej łazienki i szybko umył zęby, układając swoje włosy skierowane na wszystkie kierunki świata.
Gdy już to uczynił ubrał przypadkowe spodnie i bluzę z szafy po czym wrzucił do plecaka książki i swój szkicownik. Zebrał telefon i poplątane słuchawki z łóżka, po czym zbiegł po schodach do kuchni. Chwycił położone na stole pieniądze i wyrzucił kolejną karteczkę do kosza, pozostawioną przez swoją mame. Już przez kilka lat, dawno zorientował się że jest na tym ta sama wiadomość. Czasem zastanawiał się, czy jego matka otworzyła produkcje takich papierków. Włożył na siebie grubą kurtkę i swoje ulubione czarne glany i zamykając za sobą drzwi, ruszył do szkoły.
Jakoś szczególnie się tam nie spieszył, bo miał w zapasie jakieś dziesięć minut, więc po drodze wstąpił do sklepu. Kupił swoją ulubioną kanapkę, które i tak rzadko jadł, zapłacił i wychodząc ze sklepu wpadł na swojego przyjaciela- Kima Seungmina.
— O Jisung. Nie spóźniłeś się tym razem. Zaczekasz? - spytał się, wlepiając wzrok w niższego od siebie chłopaka.
W odpowiedzi dostał skinienie głową. Wyszedł przed sklep i oparł się o balustradę, wlepiając wzrok w jeżdżące samochody. Nie zauważył kiedy przy nim pojawił się czerwonowłosy chłopak, więc z transu został wybudzony nagłym uderzeniem w ramie.
— Ała, bolało. - warknął, patrząc z wyrzutem na Seungmina, który wzruszył ramionami i odbił się od balustrady.
— Spóźnisz się jak będziesz dalej tak stał.
Jisung szybko go dogonił i w ciszy ruszyli do szkoły. Znajdując się tuż przed budynkiem, rozłączyli się bo chłopak o czarnych oprawkach, miał dzisiaj krajowy konkurs. Han nawet nie wiedział z czego. Szybko rzucił krótkie 'cześć' po czym wszedł do szkoły. Ruszył przez tłum do szafek i wygrzebując kluczyk został na nie popchnięty. Szybko się rozejrzał aby już kilka kroków przed sobą zauważyć sprawcę wydarzenia. Postanowił to jednak olać. Znalazł swój upragniony przedmiot więc schował swoją kurtkę do szafki.
Mocniej poprawił kaptur na głowie i ruszył energicznym krokiem do swojej klasy, aby zająć miejsce w ostatniej ławce. Już był pod pomieszczeniem, gdy nagle poczuł, że coś a raczej ktoś naciąga mu kaptur na głowę.
— Kurwa nudzi ci się? Co się głupio śmiejesz jebany debilu, nie widzisz że się śpieszę? W ogóle mało miałeś problemów, chcesz abym ci kurwa oddał. Zastanów się może co robisz? - powiedział nie zwracając nawet uwagi, że stoi przed nim nikt inny niż Lee Felix- dobry znajomy z jego klasy.
— Skończyłeś? - zapytał rozbawiony.
Dopiero po głosie poznał z kim tak naprawdę rozmawia. Szybko zerknął na Lixa i otworzył usta aby już coś powiedzieć, gdy został pociągnięty do klasy przez tą samą osobę.
— Myślałem, że to ten menel spod PKS-u. Nie rób tak. - burknął, siadając na swoim ulubionym miejscu czyli przy oknie, w ostatniej ławce. Przed nim usiadł Lix, a zaraz obok niego Jeongin.

CZYTASZ
Dumb | Minsung
FanfictionGdzie dwójka chłopaków, próbuje sobie uprzykrzyć jeszcze bardziej życia. | Występują: przekleństwa, brutalne sceny, tendencje samobójcze, samookaleczenie| - opis książki ulegnie zmianie - opowiadanie zawiera błędy!