ᴛʜɪʀᴛᴇᴇɴ

1.7K 95 54
                                    

June wstała dziś w dobrym humorze, rozpoczynając tym samym nowy tydzień pełen wrażeń, które wiedziała, że będzie mieć, przez Draco. 

Chłopak zaczął coraz bardziej o nią zabiegać, co June się najwyraźniej podobało. Jednak, gdy swoimi tekstami przekraczał pewną granicę dziewczyny, ta obdarzała go jedynie nieprzyjemnym spojrzeniem, odchodząc. 

Wieczorami, kiedy słońce zbliżało się ku horyzontowi, aby za kilka minut za nim zniknąć, June przychodziła na Wieżę Astronomiczną, rozmyślając nad tym wszystkim. 

Zastanawiała się jak to się stało, że zaczął podobać się jej Draco. Natomiast kiedy wracała do dormitorium, na Wieżę przychodził Draco, który szedł tam prosto z Pokoju Życzeń. 

Stawał wtedy w tym samym miejscu co dziewczyna i myślał dokładnie o tym samym. Myślał jak to się stało, że zaczęła podobać się mu June. 

Kiedy brunetka kończyła swój makijaż, poprawiając swoje usta błyszczykiem, Draco wyszedł ze swojego dormitorium, kierując się do wyjścia z Pokoju Wspólnego Slytherin'u. 

Chciał poczekać na June przed wejściem do Pokoju Wspólnego Hufflepuff'u, mimo, że to będzie mogło wyglądać trochę dziwnie. 

Anne wyszła już wcześniej, dlatego June spokojnie mogła się ubrać i pomalować, słuchając przy tym swoich ulubionych piosenek, lecących rano w radiu, które stało na szafce nocnej przy trzecim, wolnym łóżku w pokoju June i Anne. 

Ostatnim krokiem w przygotowaniu się June było popsikanie się jej ulubionymi perfumami, które otuliły skórę jej szyi i małe kawałki materiału, zapachem lilii, wanilii i delikatnej mięty. Po tym chwyciła do swojej dłoni książkę od Eliksirów, wychodząc pewnym krokiem z pokoju.

''Draco...'' dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła, kiedy przed jej Pokojem Wspólnym zobaczyła Draco, opierającego się o kamienną ścianę. 

Gdy jej głos dotarł do jego uszu, szeroko się uśmiechnął, podchodząc do brunetki. Ułożył swoją dłoń na jej talii, pochylając się i delikatnie całując jej policzek, który lekko poczerwieniał, pod wpływem emocji June, które w niej buzowały.

''Chciałem sprawić, aby ten dzień był dla ciebie jeszcze lepszy'' oddalił swoją głowę od jej, patrząc głęboko w te czekoladowe oczy, w których się zatracił. 

June uśmiechnęła się, opuszczając swoją głowę w dół, kiedy palce Draco splotły się z jej. Jednak dziewczyna wiedziała, że dopiero od niedawna są w dobrych stosunkach między sobą i nie chciała od razu przechodzić do takich kroków jak trzymanie się za dłoń. 

''Naprawdę się starasz'' June zabrała swoją dłoń, układając ją na rogu książki, którą przycisnęła do swojej klatki piersiowej. Draco trochę zmieszany zaczął iść za dziewczyną, która powolnym krokiem ruszyła w stronę Wielkiej Sali. 

''Dla ciebie wszystko, Wright'' chłopak dorównał kroku June, która zachichotała pod nosem, unosząc swoją głowę do góry. 

Draco doszedł do wniosku, że będąc dla niej chamskim i aroganckim, nie zdobędzie jej serca i klucza do jej prawdziwego wnętrza. Dostrzegał w niej dobro i miłość, którą miała dla całego świata. 

Gdyby robił to co na początku roku, zniszczył by jej dobro, choć po części tego chciał. Postanowił być dla niej miłym i tym, którego ona pragnęła, czasem dodając do ich relacji... Namiętności

''Nie podrywaj mnie'' June uderzyła go lekko w ramię, cicho śmiejąc się pod nosem. Dziewczyna właściwie chciała, aby Draco to robił, jednak nie ukrywała, że chciała się z nim trochę podroczyć. 

𝑭𝑳𝑨𝑾𝑳𝑬𝑺𝑺 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz