ᴛᴡᴇɴᴛʏ ғᴏᴜʀ

1.3K 87 26
                                    

June po liście od ciotki czuła się bardzo źle. Po zajęciach swoje dnie spędzała sama na Wieży Astronomicznej, rozmyślając nad sensem życia. 

Nie ukrywała, że ta wiadomość nią wstrząsnęła, bo miała tylko ją. Kochającą i troskliwą ciocię, która oddała jej swoje serce, aby June była teraz taką osobą, jaką jest.

Jednak po kilku dniach postanowiła się otrząsnąć i spędzić najlepiej swoje ostatnie dni w Hogwarcie, przed przerwą świąteczną.

Draco natomiast widząc, że June potrzebuje czasu dla siebie, wrócił do spędzania swojego wolnego czasu w Pokoju Życzeń, gdzie naprawiał Szafkę Zniknięć. Nudziło go to, jednak wolał nudzić się rzucaniem w kółko tych samych zajęć, niż siedzeniem w Pokoju Wspólnym Ślizgonów ze szklanką ognistej dłoni, którą wepchnął mu Blaise.

Kiedy w sobotę, późnym wieczorem, June została sama w pokoju, postanowiła wziąć długi prysznic, aby zmyć swoje zmartwienia z siebie i wrócić do wiecznie szczęśliwej, zadowolonej wersji siebie.

Pod strumieniem gorącej wody, która uderzała w jej ciało z dużą siłą, czuła jak jej ciało przestaje być spięte, a się odpręża. Odchyliła swoją głowę do tyłu i zaczęła błądzić swoją dłonią po swojej szyi, chcąc przypomnieć sobie usta Draco, które całowały i ssały jej delikatną skórę.

Przez to wszystko oddaliła się od Draco, co wiązało się również z tym, że nie zbliżali się do siebie w taki sposób. Brakowało jej tego, tak samo jak dla Draco. Brakowało im ponownego zbliżenia się do siebie.

Gdy June dokładnie wytarła swoje ciało i delikatnie wilgotne włosy, ubrała na siebie czarną, koronkową bieliznę, którą ze sobą wzięła. Ostatni raz przejrzała się sobie w podłużnym, zaparowanym lustrze, które wisiało w łazience i wyszła z niej przez białe, drewniane drzwi.

Podeszła w samej bieliźnie do komody, aby wziąć z jednej z szafek czystą piżamę, jednak przed schyleniem się do szafki, uniosła swoją głowę, patrząc w odbicie w lustrze, które wisiało nad drewnianą komodą.

Kiedy zobaczyła Draco, opierającego się o ścianę z małym uśmieszkiem na ustach, od razu podskoczyła do góry, odwracając się do niego twarzą. Wtedy chłopak odepchnął się od ściany, powoli zmierzając w stronę June.

Dziewczyna uniosła swoją głowę do góry, spotykając się z tymi szarymi, przeszywającymi oczami, gdzie brunetka mogła dostrzec nie małe pożądanie.

June w oczach Draco była idealna, bez żadnej skazy. Gdy teraz stała przed nim w samej bieliźnie, czuł jak wszystko zaczyna w nim buzować. Chciał ją dotknąć, pocałować czy nawet wziąć na tej komodzie za nią.

Kiedy Draco znalazł się przed June, pochylił się nad nią, nie odrywając swojego wzroku od jej pięknych, czekoladowych oczy, które lśniły, gdy tylko na niego spojrzała.

Uniósł swoje dłonie do góry, odnajdując zapięcie stanika June, które rozpiął. Swoje dłonie ułożył na ramionach dziewczyny, zdejmując luźno wiszące ramiączka jej staniku po jej ciele. Kiedy bielizna opadła na podłogę, June nałożyła na swoje usta mały uśmiech.

Ułożyła na karku Draco swoje dłonie i przyciągnęła jego twarz do siebie. Złączyła ich wargi razem, stając delikatnie na palcach, ponieważ Draco zjechał swoimi dłońmi do jej pośladków, które ścisnął.

June cicho sapnęła wprost do jego ust, jednak szybko zaczęła rozpinać guziki jego koszuli, która po chwili wylądowała na podłodze. Draco postawił kilka kroków do przodu, przez co brunetka została przyciśnięta do komody, pochylając się do tyłu.

Draco zagryzł jej dolną wargę, ciągnąc ją w dół, jednak po chwili przejechał po niej językiem, zaczynając pieścić nim podniebienie June. Dziewczyna wtedy ułożyła swoje dłonie na pasku spodni Draco, odpinając go.

Jednak i on szybko znalazł się na podłogę, a June zajęła się jego rozporkiem, nie zaprzestając namiętnego pocałunku z chłopakiem. Draco uśmiechnął się, układając swoją jedną dłoń na policzku June, gdy rozpięła rozporek i zsunęła jego spodnie w dół, przez co został w samych bokserkach, z widocznym wybrzuszeniem w nich.

''Czy June chce ujeżdżać mojego kutasa?'' Draco oderwał się od June, patrząc w jej oczy pełne pożądania i namiętności. Powoli włożył swoją dłoń w jej majtki, znajdując swoimi palcami jej wilgoć. Zaczął kreślić na jej kobiecości kółka, a dziewczyna rozchyliła swoje wargi, wypuszczając przez nie sapnięcie.

''Mhm, tak...'' June ułożyła swoją dłoń na komodzie za sobą, uginając lekko nogi w kolanach, czując fale przyjemności zalewającą jej podbrzusze. Draco wtedy włożył w nią swoje palce, zaczynając szybko nimi poruszać, przez co June położyła swoją drugą dłoń na blacie za sobą i odchylając swoją głowę do tyłu.

''Poproś'' blondyn nachylił się nad uchem June, a jego szept sprawił na całym ciele June ciarki. Dziewczyna przymknęła swoje oczy, tłumiąc w sobie jęk. Jej usta rozchyliły się jeszcze bardziej, jednak nie wydała z siebie jęku, a sapnięcie.

''Czy mogę ujeżdżać twojego penisa, Draco? Proszę...'' June wygięła swoje plecy w łuk, nawiązując kontakt wzrokowy z chłopakiem, a na jego ustach pojawił się mały, chytry uśmieszek.

Podsadził June do góry i skierował się w stronę łóżka, siadając na nim. June siedziała na nogach Draco okrakiem, czując jak jego dłonie bawią się gumką jej majtek, które po chwili z niej ostrożnie ściągnął.

Wtedy oczy June powędrowały do męskości Draco w jego bokserkach, który widząc to, że June się tam patrzy, wyjął ją i zaczął wykonywać ruchy w górę, i dół dłonią po całej długości swojego penisa.

''Chcę go poczuć...'' jęk wydobył się z pomiędzy rozchylonych warg June, kiedy Draco zaczął drażnić się z jej kobiecością, przejeżdżając po niej główką swojej męskości.

Jednak po chwili włożył swoją całą długość w June, nie dając jej czasu na przyzwyczajenie się do jego rozmiaru. Swoje dłonie mocno zacisnął na biodrach June, zaczynając unosić ją do góry i ponownie przyciskać ją do swojego rozgrzanego ciała.

June ułożyła swoje dłonie na ramionach blondyna, sama podskakując do góry i zderzając się z ciałem Draco, przez co pokój wypełniały ich nierówne oddechy i klaśnięcia.

''Dobrze ci, Wright?'' blondyn sapnął, kiedy June odchyliła swoją głowę do tyłu i wydała z siebie głośny jęk, wyrażając tym samym przyjemność, jaką daje jej chłopak. Mocniej zacisnęła swoje dłonie na jego barkach, zaczynając coraz szybciej podskakiwać na całej długości chłopaka.

''Jest taki duży, Draco...'' June nachyliła się nad uchem blondyna, wydobywając z siebie kolejny jęk, gdy Draco zaczął ssać sutki jej piersi. Co jakiś czas je przygryzał, idąc swoimi pocałunkami w górę, aż w końcu znalazł jej szyję, na której zostawił kilka krwistych śladów.

Kiedy June była blisko, Draco uderzył dłonią w jeden pośladek dziewczyny, mocno go ściskając. Brunetka z czekoladowymi oczami chwilę po tym doszła, opierając swoje czoło o bark blondyna, gdy ten przytrzymał jej biodra w górze, agresywnie wbijając swojego penisa w June.

Oboje czuli, że właśnie tego potrzebowali. I oboje nie mieli pojęcia jak wytrzymają bez tego całą przerwę świąteczną, która trwa dwa tygodnie.




𝑭𝑳𝑨𝑾𝑳𝑬𝑺𝑺 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz