Kiedy June wróciła do domu, przeżywała tam najgorsze chwile w swoim życiu. Codziennie wieczorem siadała na kanapie w salonie i brała do swojej dłoni książkę, którą czytała przy cieple bijącym z kominka.
Gdy wracała do swojego pokoju, zawsze zachodziła do cioci, sprawdzając jak się trzyma. Chodziła tam i sprawdzała do czasu, gdy jej ciocia umarła. Wtedy June już całkowicie się załamała, tracąc najważniejszą osobę w swoim życiu.
Wtedy wieczorami już nie brała do swojej dłoni książki, a kamerę, gdzie były wszystkie uwiecznione chwile z Julią. Kobieta przed śmiercią zostawiła na szafeczce nocnej mały liścik, gdzie napisane było, aby June nie wracała do Hogwart'u, a zajęła się domem. Dlatego też chciała wypełnić wole cioci i zająć się domem, który jej został.
Gdy przeglądała krótkie filmiki na kamerze z jej całego etapu dorastania, w końcu natrafiła na ten jeden filmik z Draco, gdzie można było powiedzieć, że była najszczęśliwsza na całym świecie. Obserwując jak dobrze się wtedy bawiła, sama chichotała pod nosem, kiedy jej oczy wypełniały się łzami.
''Kocham cię, Draco...'' szeptała za każdym razem, kiedy filmik zatrzymywał się na uśmiechniętym chłopaku, który patrzył na June jak na najcenniejszy skarb świata. Gładziła kciukiem ekran, po czym wyłączała kamerę i zasypiała na kanapie.
W końcu po paru miesiącach postanowiła napisać do niego list, gdzie chciała oddać to, jak bardzo za nim tęskni i jak bardzo jej go brakuje. Żywiła jeszcze nadzieję, że Draco o niej nie zapomniał i że nadal na nią czeka.
Drogi Draco,
Mam nadzieję, że jeszcze pamiętasz
kim jest June Wright.
Chcę opowiedzieć ci tylko
co u mnie słychać i oczekuję,
że ty również powiesz mi
jak się trzymasz.
Cóż, moja ciocia umarła,
więc nie czuje się najlepiej.
Jestem w rozsypce i nie wiem
jak mam się złożyć w całość.
Tęsknię za tobą i bardzo mi
ciebie brakuje,
co mnie tylko dobija.
Chciałabym już móc usłyszeć
twój głos, poczuć twój dotyk,
czy po prostu cię zobaczyć,
bo wiem, że wtedy poczułabym
się lepiej.
Nie wrócę na siódmy rok do Hogwart'u,
więc proszę Draco -
przyjedź do mnie.
Chcę cię zobaczyć,
bo minęło już tyle miesięcy i
nie wiem czy wytrzymam
kolejne kilka.
Wiedz, że ja o tobie
nie zapomniałam i zawsze jesteś
w mojej głowie bez względu
na wszystko.Twój Hufflepuff
June nie wiedziała, że w tym samym momencie, gdy wysyłała list dla Draco, ten stał na Wieży Astronomicznej mierząc swoją różdżką w Dumbledore'a, aby spełnić wolę Voldemort'a. Był cały przerażony i z pewnością list June podniósłby go na duchu, tylko problem w tym, że on go nie dostał.
List nie dotarł, ponieważ został przejęty i zniszczony. June nie miała o tym pojęcia, więc kolejne miesiące spędziła na oczekiwaniu na list zwrotny od Draco. Gdy wychodziła do teatru, do parku, wracała do domu biegiem, mając nadzieję, że zastanie w nim list czy samego Draco.
Jednak ten postanowił nie odwiedzać June po tym, co zrobił. Po tym jak zabił dyrektora Szkoły Magii i Czarodziejstwa - Dumbledore'a. Był już całkowicie oddany Czarnemu Panu i gdyby jakiś Śmierciożerca dowiedziałby się co jest między dziewczyną a nim, nie skorzystaliby na tym, a oboje ucierpieli.
Draco chciał ochronić June, choć wiedział, że gdyby stanąłby w jej drzwiach, ta nawet nie mogłaby na niego spojrzeć przez to co zrobił. Jednak mylił się, bo kiedy June przeczytała w Proroku Codziennym, że Albus nie żyje, chciała jeszcze bardziej przytulić Draco do siebie i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
W końcu nadszedł siódmy rok nauki dla uczniów Hogwart'u i rozpoczęło się piekło. Voldemort zaczął przejmować władzę nad Ministerstwem i całym światem magii. Zastosowano surowe represje, a jedynym, który mógł powstrzymać Czarnego Pana był Harry Potter.
Nareszcie przyszedł kluczowy i najbardziej przerażający dzień, gdzie miała się stoczyć Bitwa o Hogwart. June na wieść o tym nie zastanawiając się, deportowała się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa, aby pomóc swojemu drugiemu domowi.
Każdy walczył z armią Voldemort'a najbardziej jak tylko mógł. Poległo wielu ludzi, oddając swoje życie za dobro Hogwart'u. June razem z Luną dzielnie walczyła, ale i również pomagała w Wielkiej Sali, która wtedy przybrała formę Skrzydła Szpitalnego. Tam byli wszyscy umarli, których trzeba było godnie pochować, czy ocalali, którzy chcieli odpocząć.
Potem wszyscy mieli chwilę ciszy i spokoju, czekając na rozwiązanie. Harry Potter postanowił dobrowolnie oddać się w ręce Voldemort'a dla dobra wszystkich. Kiedy dostał zaklęciem uśmiercającym, a cała armia Czarnego Pana wróciła do Hogwart'u, każdy wyszedł na zewnątrz, nie wiedząc co się dzieje.
Jednak kiedy June wyszła na zewnątrz i zobaczyła te blond włosy, od razu podbiegła do Draco i splotła ich palce razem, hamując swoje łzy. Draco wtedy zdezorientowany opuścił swój wzrok na dziewczynę, ciężko przełykając gulę w swoim gardle.
''June, co ty tu robisz?'' Draco szepnął, odwracając się w stronę dziewczyny, która uniosła swoją głowę na chłopaka, analizując swoim wzrokiem jego twarz. Stwierdziła, że jego rysy twarzy bardziej się zaostrzyły, a w jego oczach widziała jedynie smutek.
Jej dolna warga zaczęła drżeć, a June sama nie wiedziała co ma powiedzieć, dlatego jedynie uniosła swoje dłonie, którymi objęła jego zimne i blade policzki. Brunetka zagryzła swoją dolną wargę, czując łzy, moczące jej policzki.
''J-June, nie płacz... Przepraszam'' Draco przyciągnął ją do siebie, gładząc swoją dłonią brązowe, długie włosy dziewczyny. Oparł swoją głowę o czoło June, a wtedy ich przyśpieszone oddechy zaczęły się ze sobą mieszać.
''Kocham cię, June. Przepraszam, tak cholernie...''
''Draco, chodź'' gdy do ich uszu dotarł głos Narcyzy, która stała na dole, a jej dłoń była wyciągnięta w stronę chłopaka, który miał mętlik w głowie.
Nie chciał odchodzić. Chciał zostać z June już na zawsze, aby zacząć prowadzić spokojne życie u boku swojej ukochanej. Jednak June miała o tym inne zdanie. Również chciała z nim być, jednak nie chciała, aby miał problemy.
''Idź'' rzuciła, oddalając swoją głowę od Draco, który złapał za jedną dłoń June i złączył ich dłonie razem, chcąc zapamiętać kształt jej dłoni, jej palący dotyk na policzku, i wzrok jej pięknych, czekoladowych oczu na sobie.
''June, nie zostawię cię. I tak już na długo cię straciłem'' Draco pochylił się nad dziewczyną, a ta opuściła swój wzrok na ziemię. Kolejne łzy spłynęły po jej policzkach, gdy myślała o tym, co chcę powiedzieć.
''Jeśli jesteśmy sobie przeznaczeni, znajdziemy się, Draco'' June szepnęła, ponownie unosząc swoją głowę na przerażoną twarz Draco, który ewidentnie nie chciał iść, a uciec razem z June jak najdalej tylko mogli.
''Kocham cię, ale musisz iść...''
Oboje tego nie chcieli, ale Draco przytaknął i odszedł od dziewczyny, rzucając jej ostatnie spojrzenie. Kiedy był już na tyle daleko, że ich dłonie się rozłączyły, ta z strasznym smutkiem w oczach patrzyła jak blondyn odchodzi do swoich rodziców.
Kiedy Voldemort ogłosił, że Harry Potter, który przeżył - umarł, dopiero w tej chwili bitwa się zaczęła. Zaklęcia przelatywały przez głowy wszystkich wiernych obrońców Hogwart'u, niekiedy trafiając w nich samych.
Voldemort zyskał Czarną Różdżkę i władzę nad całym światem Magii, a Draco z June stracili siebie, i swoją miłość.
THE END
CZYTASZ
𝑭𝑳𝑨𝑾𝑳𝑬𝑺𝑺 | 𝒅.𝒎. (18+)
Fanfictionᴘᴏᴘʀᴢᴇᴅɴɪ ᴛʏᴛᴜᴌ: YOUR HUFFLEPUFF ~~ ''Jeśli przeprosisz, zostanę'' June zachichotała, przez co na ustach Draco zagościł szeroki uśmiech. [...] ''Jeśli będę tego chciał, zostaniesz'' poprawił ją, nachylając się nad jej uchem~~ June Wright i Draco Mal...