ᴇɪɢʜᴛᴇᴇɴ

1.4K 79 61
                                    

June w sobotę lubiła zazwyczaj dłużej pospać. Gdy już się budziła, była sama w pokoju, bo Anne nie lubiła tracić połowy dnia na leżenie w łóżku, który lubiła wykorzystywać w Hogsmeade. 

Jednak tym razem nie była w pokoju, a dokładniej w łóżku, sama.  Obok niej leżał Draco, który całą noc spędził w Pokoju Życzeń. 

To, że ma brać ślub z Astorią, gryzło jego sumienie, co nie dawało mu spać. Jednak pomyślał, że może gdy położy się obok June, która wprowadzała w jego stanie wewnętrznym spokój, trochę odpocznie.

Więc, gdy tylko wyszedł z Pokoju Życzeń, skierował się od razu do wejścia Pokoju Wspólnego Hufflepuff'u. Nie miał pomysłu jak ma tam wejść i w dodatku dostać się do sypialni June, jednak kiedy tylko zobaczył jej współlokatorkę, bez zbędnego gadania powiedział, aby zaprowadziła go do ich pokoju. 

June natomiast wystraszyła się, że coś się stało, dlatego szybko podniosła się do siadu i zaczęła szturchać jego ramię. Blondyn przebudził się, nie wiedząc co się dzieje. Jednak kiedy tylko zobaczył przestraszoną June, podniósł się, łapiąc za jej nadgarstki. 

''Co tutaj robisz?'' brunetka zapytała, siadając na jego kolanach. Draco głośno westchnął, unosząc jedną dłoń i przeczesując nią swoje włosy. Jednak chłopak nie przemyślał jednej, najważniejszej dla niego rzeczy. 

Draco był w koszulce na krótki rękaw i przez cały zamęt zapomniał o rzuceniu na Mroczny Znak zaklęcia maskującego, który z bliska był widoczny. 

Więc, gdy tylko uniósł rękę, June zauważyła dziwny znak na jego przedramieniu. Zrobiła wielkie oczy, oddalając się od chłopaka. Draco wtedy zdał sobie sprawę z tego, co dziewczyna zobaczyła. 

Szybko opuścił swoją rękę, a jego oddech stał się przyśpieszony. Ze strachem w oczach patrzył, jak June schodzi z jego nóg, ciągle patrząc na jego przedramię. 

''June...'' Draco zaczął, patrząc na brunetkę, wstającą z łóżka. June przełknęła ciężko ślinę, podchodząc do komody, na której leżała jej różdżka. Drżącą dłonią wzięła ją i powolnym krokiem wróciła do równie przerażonego Draco. 

Pomimo tego, że June żyła jedną nogą w świecie mugoli, a była czystej krwi, dokładnie wiedziała co oznacza ten znak. Wiedziała, że to był znak podporządkowania się Voldemort'owi. Ale również zdążyła poznać Draco, więc domyśliła się, że zrobił to pod presją. Zgodził się, bo ma narzuconą wolę, tak samo jak z małżeństwem. 

Gdy June usiadła obok Draco, przez ułamek spojrzała w jego załzawione oczy, łapiąc za nadgarstek chłopaka, aby przyciągnąć jego rękę do siebie. Wtedy wzięła głęboki wdech i rzuciła zaklęcie maskujące na jego przedramię. Pomyślała, że po prostu on zapomniał tego zrobić, więc ona zrobi to za niego. 

''Powiesz mi, kiedy będziesz gotowy'' June odłożyła swoją różdżkę na stolik nocny, wracając swoim wzrokiem do Draco. Chłopak nie wiedział co ma powiedzieć. Zszokowało go zachowanie June. 

Myślał, że wyrzuci go z pokoju, że na niego nakrzyczy, że zacznie płakać... Ale na pewno nie spodziewał się tego, że zakryje mu jego Mroczny Znak i go po prostu przytuli. Oczywiście Draco mocno przytulił June do siebie, delikatnie całując zagłębienie jej szyi. 

June nie była na niego zła. Uznała, że nie ma to najmniejszego sensu, bo gdyby była na jego miejscu, również nie chciałaby tego mówić. Dlatego empatia jest bardzo mocną cechą charakteru June. Umie postawić się w sytuacji każdego i nawet sama June uznawała, że to wspaniałe. 

''Na razie o tym nie rozmawiajmy. Zapomnijmy o tym, dobrze?'' brunetka o czekoladowych oczach ujęła jego twarz w swoje dłonie, zauważając szczęście w oczach blondyna. Sama uśmiechnęła się i złączyła ich wargi razem. 

𝑭𝑳𝑨𝑾𝑳𝑬𝑺𝑺 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz