Nalałam sobie do kubka kawy z mlekiem, po czym skierowałam się do sali biologicznej. Katrin pozwoliła nam w spokoju zjeść, a sama poszła przygotować materiały, którymi mieliśmy się zająć.
Przeciskałam się pomiędzy uczniami, ukradkiem się im przyglądając. Ludzie posiadali kopyta, łuski, rogi, wymiona, ogony, płetwy, a nawet dostrzegłam dziewczynę pokrytą śluzem i nie mogłam przestać się zastanawiać jakim zwierzęciem mogła być.
Szkoła była ogromna i spokojnie można by było się w niej porządnie zgubić. O jej wielkości świadczył fakt, że każda czteroosobowa grupa miała własną salę, gdzie odbywały się jej spotkania. Przynajmniej tyle zdążyłam zrozumieć z obserwacji innych uczniów.
Weszłam do sali. Tina, Wendy i Lena, zdążyły zająć swoje miejsca i w milczeniu czekały, aż Katrin zacznie wszystko tłumaczyć. Ja również chciałam usłyszeć co może mnie czekać, więc bez większej zwłoki zajęłam miejsce przy oknie.
- Skoro już jesteśmy wszyscy to chyba najwyższa pora oficjalnie zacząć zajęcia.
Jak na zawołanie na korytarzu rozległ się dźwięk dzwonka, oznajmiający początek lekcji.
- Idealnie. - Katrin, zaplotła ręce na piersi i uważnie nam się przyjrzała. - Zacznijmy od spraw podstawowych. Wasze zwierzęce formy będą na was oddziaływać i tylko od was zależy czy poddacie się instynktom czy zachowacie rozum i godność człowieka.
Kobieta stanęła przed biurkiem, po czym na nim usiała.- Jakie są podstawowe cele w życiu zwierząt? Coś co je motywuje do działania. Jak myślicie?
Tina niepewnie podniosła dłoń, na co wychowawczyni kiwnęła głową.
- Jedzenie?
- Tak, ale oprócz tego jest coś ważniejszego - oświadczyła. - Rozmnażanie. Najważniejszym celem istnienia każdego organizmu jest przekazanie materiału genetycznego i pozostawienie potomka. Was to już jednak nie dotyczy. Skutkiem ubocznym klątwy oprócz przemiany w zwierzę jest również całkowita bezpłodność, tak więc jeśli któraś z was chciała mieć dziecko, to bardzo mi przykro, ale z tym marzeniem musicie się pożegnać.
Nigdy nie chciałam zostać matką, co więcej, panicznie bałam się zajścia w ciążę, dlatego akurat ten aspekt klątwy wydawał się błogosławieństwem. Wendy jednak najwyraźniej nie podzielała mojego światopoglądu, gdyż wyraźnie posmutniała. Jej uszy zdążyły się przemienić i obecnie zwisały oklapnięte po bokach głowy.
- Wasze organizmy jednak o tym nie wiedzą. W zależności od tego kim się jest ma się okres godowy, ruję, tarło, rykowisko, huczkę czy możecie użyć każdej innej nazwy w zależności do jakiego gatunku należycie. To nie ma znaczenia. - Wzięła łyk wody. - Znaczenie ma fakt, że wasze ciało na to odpowie. Pierwszy okres godowy zawsze kończy się całkowitą przemianą w zwierzę, a was umysł zaleje fala hormonów, które nie pozwolą wam trzeźwo myśleć. Jednym z moich zadań będzie dopilnowanie byście w spokoju przez to przeszły.
Zacisnęłam dłonie na kubku kawy. Bałam się tego. Miałam w domu sukę, która nie była wysterylizowana i zawsze jej odwalało, gdy dostawała rui. Czy ze mną będzie podobnie? Poczułam ogarniające mnie obrzydzenie na samą myśl.
- Czyli będziemy się zachowywać jak zwierzęta? - zapytałam, udając niewzruszoną.
- Tak. - Katrin przytaknęła. - Ale nie ma czym się martwić. Z każdym kolejnym rokiem ma się więcej kontroli nad swoim zachowaniem.
- A co z chłopakami? - wtrąciła się Lena. - Przecież oni też są zwierzętami, tak? A chyba wszyscy wiemy jak samce reagują na samice w dniach płodnych.
- Słuszne spostrzeżenie. - Katrin zaplotła ręce na piersi. - Muszę wam powiedzieć, że samice mają odrobinę łatwiej, bo nie oczekuje się od nich by na początku panowały nad swoim zachowaniem. Będziecie lgnąć do samców waszego gatunku, będziecie chciały go zaciągnąć do łóżka oraz prowokować, ale oni nie mają prawa was wykorzystać. Wasza zgoda na seks w czasie pierwszych dni płodnych jest nic nieznacząca, bo nie jesteście w stanie podjąć świadomej decyzji... stosunek w takim stanie byłby zwykłym wykorzystaniem. A gwałt zalicza się do najpoważniejszych przestępstw. - Zaznaczyła, po czym wzięła głębszy wdech. - Samce nie mają łatwo, ale muszą oprzeć się pożądaniu. Kobiety będą im towarzyszyć przez całe życie i nie może dojść do sytuacji, gdy jakaś dostanie cieczki w sklepie przez co zostanie zgwałcona.
Wychowawczyni podeszła do okna, po czym wskazała palcem na duży budynek gospodarczy pośrodku pastwisk.
CZYTASZ
Mistrzowie Obroży
FantastikKira Evans jest suką. I wcale nie chodzi o kobietę, która źle się prowadzi. Wszystko zaczęło się po tym jak rodzina postawia wyrzec się kłopotliwej nastolatki i wysyła ją na tajemniczą wyspę wraz z gromadą innych dzieciaków. Wszyscy nowicjusze dos...