czuję, że to koniec.
jestem jak w żałobie
choć z malutką chwilą
duszy nie ubyłow co uderzyło?
w miłość.
w szalonych niedoborach serca
coś strasznego utkwiłomoże to był
losu ostry kawałek
który się zabłąkał
i przeciął tętnicemoże ciut tu było
ironii łatwopalnej
którą ktoś nam zrzucił
i przysypał żaremdużo mamy także
zwykłych niepowodzeń
które ubrudzone
wciąż są na podłodzena magazyn zajechał
i bus pełen śmieci
który przypomina
jak nie lubię dziecisiądę czasem w łóżku
rozmyślam namiętnie
czy którejś nocy
przyśnię ci się jeszczemija trochę czasu,
- może minąć więcej
widzisz gdzieś mój obraz
czy miesza się z deszczem?znam już cal twoj każdy
od góry do dołu
tęsknię za tym smakiem
i dotykiem dłonitęsknię za miłością
jaką mi wciąż dajesz
czuję, że wiotczeje
i męczy nazajutrzgrzybowo
23.06.2021
środa
CZYTASZ
Myśli rozrzucone
Poetryjeżeli czegoś nie lubię, to dusić swoich tęsknot na dnie serca. kiedyś i tak się uwalniają, ale gdy stopniowo wypłakuję żal z duszy, boli mniej niż gdy wszystkie wylecą z niezałatanej w sercu dziury, robiąc problemów więcej niż sto mamuntów, biegnąc...