spójrz mi prosto w oczy
i zioń swoją nienawiścią
tak szczerą, wręcz czystą,
która jest biała jak postać
umęczonego brudem innych
bożego ideałubrudne ciało, bo krwawi,
dusza brudna, bo myślą
mąci białogłowy interesy,
które o niej, lecz nie dla niej,
wzorem wedle wersów
przykrych oraz przestarzałychw zgrabnym, drogim garniturze,
pełnym oszczerstw, hipokryzji
win wciąż cudzych, wymuszonych,
przez szatana naciąganych,
w grzechu wszystkich
lecz nie własnym, wszak ideałcudzy ogród plądrujesz, powtarzasz,
że brzydki, bo w guście złym,
bo wizja zbyt zmyślna, zbyt naciągnięta,
przecież oryginalna, całkiem należna,
więc depczesz kwiaty swobodne, prawe,
bo Twój ogród ma być najpiękniejszy.21.02.2022
poniedzialek
polski/historia
CZYTASZ
Myśli rozrzucone
Poetryjeżeli czegoś nie lubię, to dusić swoich tęsknot na dnie serca. kiedyś i tak się uwalniają, ale gdy stopniowo wypłakuję żal z duszy, boli mniej niż gdy wszystkie wylecą z niezałatanej w sercu dziury, robiąc problemów więcej niż sto mamuntów, biegnąc...