Zagwanatowałeś mi
przyspieszone kurs
spartańskiego wychowania.Uodporniłam się już
na ból, na rany,
na tak samo powtarzane zdania."Przyjdź i ją weź"
- tak dałam ci duszę,
zakochane serce -- wyłożyłam na tacy,
kochać byłam w stanie.
Szkoda, że połamałeś mi je.
W podzięce.31 października 2019
czwartek
historia
lubin
CZYTASZ
Myśli rozrzucone
Poetryjeżeli czegoś nie lubię, to dusić swoich tęsknot na dnie serca. kiedyś i tak się uwalniają, ale gdy stopniowo wypłakuję żal z duszy, boli mniej niż gdy wszystkie wylecą z niezałatanej w sercu dziury, robiąc problemów więcej niż sto mamuntów, biegnąc...