Odcinek 4

159 9 7
                                    

Nie sądziłam, że to powiem, ale... mam dość! Na początku treningi mi się podobały, ale to jest już przesada! Razem z Lloyd'em stoimi na rękach, a na nas są ninja i wujek. Tak. Dobrze słyszycie. Na nas! Wujek twierdzi, że jeśli mamy chronić Ninjago musimy być silni i sobie ufać, ale...
-Aaaaaaa... - krzyknęliśmy, gdy nagle przez okno wleciała kula wyburzeniowa, przy okazji niszcząc połowę Dojo. Wszyscy wylądowaliśmy na podłodze. Ledwo się podnieśliśmy, a do pomieszczenia wpadł Dareth.
-Nieeeee!!! - wrzasnoł podbiegając do budowlańców - przecież wyburzanie miało się zacząć dopiero jutro! - dodał płaczliwym tonem.
-A... tak. Nasz błąd. Wrzucimy z samego
rana - oznajmił kierownik i już ich nie było.
-Dareth, co tu się
dzieje? - spytał Cole. Dareth wyjaśnił nam, że nie płacił podatków i jakaś firma o nazwie "Darnagom Enterprises" chce wykupić ten budynek i zbudować tu pole golfowe. Coś mi jednak nie grało. Pole golfowe, prawie w centrum miasta?
-I jeśli do jutra nie zdobędę pięćdziesięciu tysięcy to zniszczą Dojo - zakończył swoją wypowiedź Dareth.
-Straciliśmy już statek, nie możemy stracić i
Dojo! - zawołał Jey i w pełni się z nim zgadzam. Jeśli stracimy Dojo, ja i Lloyd, nie będziemy mogli trenować.
-Chwileczkę... - zaczoł
Zane - Darnagon? Jeśli to zamienić miejscami wyjdzie...
-Garmadon - powiedział po namyśle Kai.
No to już wiadomo o co chodzi. Ojciec za wszelką cenę, chce nam uniemożliwić bycie Zielonymi ninja. W tym momencie weszła Nya. Powiedziała, że w mieście odbywa się "Wyścig Wojowników" i wytłumaczyła o co w nim chodzi. Ostatecznie postanowiliśmy, że weźmiemy w tym udział. Ninja będą jechali swoim nowym pojazdem, a ja i Lloyd mieliśmy lecieć na smoku.

***

Stoimy właśnie na Lini startu. Naszymi przeciwnikami są: Listonosz, dzieciaki z naszej starej szkoły, ojciec Cole'a z kwartetem, rodzice Jey'a, piraci i szkielety.
-START!!! - wrzasneli sędziowie, a my ruszyliśmy. To znaczy ja z bratem i pozostali uczestnicy ruszyliśmy, bo ninja już na starcie mieli problem techniczny. A podobno Nya naprawiła pojazd!
Tak czy siak, ninja naprawiali usterkę, a my lecieliśmy i obserwowaliśmy zawodników z góry. Jak na razie wygrywają rodzice Jey'a.
Nagle smok przestał się nas słuchać i zaczoł lecieć w zupełnie innym kierunku. W tym momencie usłyszeliśmy głos komentatora.
-Wygląda na to, że do wyścigu dołączyli Wężonowie! - kiedy to usłyszałam prawie zatrzymało mi się
serce - Tym czasem ninja ciągle są na Lini startu - dodał komentator, a ja już nie wiedziała, czy się wkurzać, czy płakać. Tego już było po prostu za dużo.

***

Po jakimś czasie udało nam się wrócić na tor. W pewnym momencie zobaczyła nasz stary statek i... tatę? Razem z Wężonami celował armatą w ninja. O nie! Musimy coć zrobić! Zabrałam wodze bratu i zaczęłam kierować smoka w kierunku statku z zawrotną prędkością. W krótce jednak zrozumiałam, że był to poważny błąd, bo... nie mamy tu hamulców!!! Walnęliśmy w tył statku, ale udało nam się jakoś przeżyć. Armata ojca wystrzeliła, jednak chybiła o kilka centymetrów. Na szczęście! Po tej akcji, razem z chłopakami postanowiliśmy współpracować. Ojciec chyba się jednak wkurzył, bo zaczoł nas gonić. No super! Jeszcze jego nam brakowało.
Nienja byli w tyle więc postanowiliśmy znaleść drogę na skryty, co nam się udało. No i mamy postęp. Smok w końcu zaczoł się nas słuchać. Nagle szkieletom udało się powalić naszego smoka na ziemię. Nic nam się nie stało, ale nie mogliśmy już pomagać Ninja.
W pewnym momencie usłyszeliśmy wiwaty. Okazało się, że teraz wszyscy kibice, kibicują Ninja. Oby im się udało...

***

Wróciliśmy z Lloyd'em na linię startu i czekałam na Ninja. W końcu przybyli wyprzedzając naszego ojca o włos. Kiedy nasz tata się wykłucał, ja i mój bliźniak zakradliśmy się od tyłu że smokiem i przjeliśmy statek. Ojca już miała zabrać policja, ale uratował go... Skeils?! No syper! I co jeszcze?! Pythor się odrodzi?! Na prawdę tylko tego jeszcze brakuje! Ale ostatecznie się udało i  uratowaliśmy Dojo. A ojca jeszcze kiedyś powstrzymamy. Może być tego pewny.

Ninjago: dwójka wybrańców Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz