Odcinek 3

124 7 0
                                    

Matko! Ojciec nas wykończy. Kazał nam stanąć na szczycie jakiejś góry i ułożył nam na plecach kamienie. Cały czas wygłaszając sowje tak zwane mądrości. To ja już chyba wolałam senseja WU. A najlepsze, że według ojca będziemy w stanie kiedyś przenosić góry. Tak jak dziadek. No czy to nie jest głupie? W pewnym momencie tata wrzucił nam na plecy kolejny wielki kamień. Był tak duży, że aż upadliśmy. Tata kazał nam się pozbierać i od razu ruszyliśmy na następną górę.

***

Oki. Tata kazał nam właśnie ruszyć górę za pomocą umysłu. Czy to znaczy, że możemy go już zamknąć w wariatkowie? Proszę powiedzcie, że tak. Bar niego będzie nam się o wiele lepiej podróżowało. Cóż mam nadzieję, że w Ninjago lepiej sobie radzą...

***

Wspinamy się na kolejną górę. Naśmiewamy się z taty, że pewnie chciałby mieć teraz cztery ręce. W końcu mamy okazję trochę go powkurzać. Mijaliśmy właśnie gniazdo, w którym siedział mayły Sępo-kruk. Mój genialny braciszek oczywiście dotknął pisklaka, a dorosły ptak nas zaatakował. Teraz ciśnie mi się na usta tylko jedno słowo. Faceci. Ojciec próbuje nas wykończyć, a brat dokłada problemów. W takich chwilach żałuję, że nie mam siostry. Tata nagle zaczął spadać. Nie wiem czemu ale nagle poczułam przypływ mocy. I razem z Lloyd'em serio poruszyliśmy górę. Łał! Może tata w końcu nam odpóści? Chociaż w sumie wiecie jak to mówią. Nadzieja matką głupich.

A tymczasem ninja przysłali nam wiadomość poprzez sokoła Zane'a. Nya powiedziała, że mają kłopoty. Ktoś reaktywował ninjadroidy i zabrał dysk Mrocznego Władcy. Dodatkowo przeprogramowali mózg wujka przez co teraz jest zły. No pięknie. I co jeszcze lepsze. Tym kimś jest jeden z wężonów. Cudownie. Prawda? Jedno jest pewne, gorzej być nie może.

Ninjago: dwójka wybrańców Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz