Hejka! Koleżanka prosiła, więc na święta daje wam pierwszy rozdział mojej nowej książki. Liczę, że wam się spodoba. Ten rozdział jest całkowicie wymyślony przeze mnie. Pozostałe są takie jak prawdziwy serial.
Rozdział dla kornidzonekkCześć! Mam na imię Lena i tak jak mój ojciec jestem istnym wcieleniem zła! Zastanawiacie się teraz kim jest mój ojciec? Otóż moim tatą jest Lord Garmadon. Tak jest jestem Lena Garmadon. Córka przyszłego władcy ninjago Lorda Garmadona. I tak jak on będę kiedyś żądzić tą krainą. I wszyscy...
-Siostra! Bo spóźnimy się na lekcję. - zawołał Lloyd wychodząc z łazienki. Dla wyjaśnienia Lloyd to mój brat bliźniak (ale ja jestem starsza o minutę). Tak czy siak, razem chodzimy do szkoły z internatem. Nasz ojciec jest zbyt zajęty podbijaniem Ninjago, by się nami zajmować,a mama zostawiła nas gdy mieliśmy około pięciu lat. Więc uczymy się w tej szkole... jednak ja cierpię tutaj dużo bardziej niż Lloyd. A dlaczego? Ponieważ jestem dziewczyną! Ta szkoła nazywa się "Szkoła dla niegrzecznych chłopców". No właśnie. CHŁOPCÓW!!! A ja jestem dziewczyną! I to nie byle jaką dziewczyną. Jestem jedyną dziewczyną w tej szkole! Ale jakoś sobie radzę. Zdobyłam już szacunek większości uczniów, więc nie jest tak źle. Dobrze. Wracając. Idę właśnie korytarzem na lekcję. I widzę na sobie wzrok chłopaków. Jednak, nie przejmuję się tym tak bardzo. Po prostu przywykłam. Jestem jedyną osobą płci żeńskie w tej szkole. To oczywiste, że przykówam uwagę. Więc weszłam do klasy i zajęłam miejsce obok brata.
-Dziś przerobimy zasady udanej napaści... - zaczął kościsty nauczyciel, ale przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi, w których staneła prawa ręka dyrektora.
-Lena i Lloyd Garmadon proszeni do gabinetu dyrektora! - zawołał kościotrup w drzwiach i zniknoł za nimi. Ja i Lloyd spojrzeliśmy po sobie. O co mogło chodzić? Wstałam i nie czekając na brata ruszyłam do drzwi. Mój bliźniak poderwał się z krzesła i ruszył za mną. W gabinecie dyrektor pokazał nam nagrania z kamer. Byłam w szoku! Zobaczyłam nagranie, na którym Lloyd pomagał koledze z klasy. A tyle razy powtarzałam mu, że ma się martwić tylko o siebie i nikomu nie pomagać. Dlaczego on nigdy mnie nie słucha?! Po obejrzeniu nagrania dostałam palpitacji serca! Dyrektor oznajmił, że mój brat jest zbyt dobry, by chodzić do tej szkoły. A następnie uznał, że na wszelki wypadek mnie też wyrzucą z tej placówki. No myślałam, że mnie krew zaleje! Jak oni mogą mnie wyrzucić ze szkoły?! I mam lepsze pytanie. Jak ja to wytłumaczę ojcu?! Kiedy następnym razem się spotkamy, na pewno będzie wściekły. Ale dobrze, nie będę się tym teraz przejmować. Spakowałam się i razem z bratem wyszłam przed budynek szkoły. Ten dyrektor mi jeszcze kiedyś zapłaci! Zrobię coś tak złego, że będą mnie na kolanach błagać abym tu wruciła. Przy okazji pokaże bratu jak powinien się zachowywać prawdziwy złoczyńca.
-Dobra Lloydie idziemy ukraść słodycze. - powiedziałam i ruszyłam przed siebie.
-A czemu akurat słodycze? - spytał idąc za mną.
-Muszę wyślić muzg, aby zaplanować prawdziwą kradzież. A bez cukru mój muzg nie chce pracować. - powiedziałam takim tonem, jakby to było oczywiste. I ruszyliśmy do wioski Jamanakay.
CZYTASZ
Ninjago: dwójka wybrańców
NouvellesCo by było gdyby Lloyd miał siostrę? Co gdyby było dwóch Zielonych Ninja? Co gdyby Skylor miała rywalkę do serca Kai'a? Dowiecie się czytając tą książkę. Wszystko będzie dokładnie tak jak w serialu, ale pojawi się dodatkowa postać. PS. Nie wiem jak...