No tak. Serio zostałam tym cały Zielonym Ninja. Zresztą Lloyd tak samo. Ale czy to coś zmienia? Dalej możemy jedynie siedzieć na statku, a ninja chodzą na misje bez nas. Ale kanał. Tym bardziej, że Pythor znalazł już trzy Ostrza Kłów i brakuje mu tylko jednego. Ninja wraz z Nyą, wujkiem i tatą zastanawiają się właśnie jak go powstrzymać.
-Ej! - zawołał nagle mój bliźniak - żeby powstrzymać Pythora wystarczy nam jedno ostrze, ale zamiast szukać tego ostatniego...
-Zabierzmy te, które już znalazł - dokończyłam. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyśleliśmy?! Przecież Pythor na bank nie nosi ostrzy ciągle przy sobie! To takie oczywiste!
-To genialne! - krzyknoł Cole
-Dlaczego ja na to nie wpadłem? - zdziwił się Kai.
-Bo Ty jesteś za... - chciałam powiedzieć przystojny, ale szybko się poprawiłam - głupi!
-Ej! - zawołał mist ognia. Teraz zaczynam rozumieć dlaczego Kai włada ogniem. Bo jest tak samo gorący jak jego żywioł... Łał. Ja się chyba serio zabujałam. Ale na PMS (Pierwszego Mistrza Spinjitsu)! Dlaczego akurat w tym kretynie?!
-... zapowiada się
wyzwanie! - z rozmyślań wyrwał mnie głos Kaia. Ten seksowny głos...
-Siostra? Co ci jest? Czemu patrzysz się na Kai'a, jakbyś chciała go zjeść? - zapytał Lloyd. No pięknie! Teraz będę musiała mu się tłumaczyć. Poczułam nagłe "szczypanie" na policzkach, co oznacza, że są one prawie tak czerwone jak struj Kai'a.
Kiedy wyrwałam się z natłoku myśli i "wrzuciłam na ziemię" okazało się, że węże były na tyle sprytne, że przemieszczały się kanałami. No tego to się nie spodziewałam! Nya ustawiła kierunek i oznajmiła, że na miejsce dolecimy przed świtem.***
Kiedy chłopcy poszli na trening, postanowiłam im się przyjrzeć. W końcu niedługo sama będę tak trenować, co nie? Usiadłam sobie i spokojnie oglądałam trening, kiedy podszedł do mnie mój brat.
-To powiedz w końcu o co ci chodziło tam na
mostku? - zapytał patrząc na mnie podejrzliwie. Poczułam, że znowu robię się czerwona.
-N... no dobra - bąknęłam, złapałam go za rękę i pociągnęłam do naszego pokoju.
-A więc... - opowiedziałam mu wszystko od początku do końca. A kiedy skończyłam...
-Hahahahahahaahah! Ty i Kai?! Hahahahah! - Lloyd spadł z krzesła i zaczoł się tarzać po podłodze. Ja wiem, że to niecodzienna informacja, ale bez przesądy!
-Ok, Ok, rozumiem - powiedziałam w końcu - Ale nie wąż się nikomu o tym mówić! Jak będę gotowa sama mu powiem - oznajmiłam.
-A jak komuś powiem to co mi zrobisz? - spytał z cwanym uśmieszkiem. I to był jego błąd.
-Jeżeli coś komuś powiesz to będziesz moim nowym workiem
treningowym! - krzyknęłam. I chyba podziałało. Wrzuciliśmy na mostek i okazało się, że nasz tata kradnie dane ninja. Czyli, że on się jednak nie zmieni. Naprawdę będziemy musieli z nim walczyć...
-W takim razie odejdź już teraz! - krzyknoł mój brat. Dla niego perspektywa walki z ojcem również była trudna. Wkrutce przyszedł komunikat od ninja. Nie poradzili sobie. To jest totalna katastrofa. Ojciec odszedł, a my nie umiemy pomuc ninja. W końcu dotarło do nas, że nie mamy wyboru. Przebraliśmy się w stroje zielonych ninja i wyruszyliśmy pomuc ninja.***
Kiedy byliśmy na miejscu zobaczyliśmy, że ninja są w klatce. Nie było czasu do stracenia. Zatakowaliśmy wężonów. Niestety nie przemyśleliśmy tego. Sekundę później byliśmy otoczeni.
-No, a gdzie wasza
armia? - zaśmiał się Pythor.
-Tutaj! - krzyknoł ktoś za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam ojca i... szkielety?
-Ale dlaczego szkielety walczą po twojej
stronie? - zdziwił się, lekko przerażony, Pythor.
-Bo wszyscy nienawidzą węży! - krzyknoł jeden ze szkieletów, a reszta się zaśmiała. I tak oto zaczęła się walka szkielety kontra węże. Musieliśmy jednak szybko działać. Udało się uwolnić ninja. Pythor niestety uciekł, ale przynajmniej mamy ostrza kłów... Mój ojciec co prawda odchodzi. Jestem jednak pewna, że kiedyś go nawrucimy, a teraz... pora świętować!Hejjjjj. Wiem za jecie mnie za to, że tak długo nic nie było. Po prostu nie miałam weny. Liczę, że rozdział się podoba. Do następnego 😘
CZYTASZ
Ninjago: dwójka wybrańców
Historia CortaCo by było gdyby Lloyd miał siostrę? Co gdyby było dwóch Zielonych Ninja? Co gdyby Skylor miała rywalkę do serca Kai'a? Dowiecie się czytając tą książkę. Wszystko będzie dokładnie tak jak w serialu, ale pojawi się dodatkowa postać. PS. Nie wiem jak...