NES Godzilla - Rozdział 2

4 1 0
                                    


Rozdział 2. Patos.

Elementy na Patosie były porozkładane tak samo, jak na Jowiszu, z tym, że plansza nie była zielona, a ciemnoniebieska. Pierwsze, co zauważyłem, to to, że elementy na planszy zostały zastąpione niebieskimi kamieniami i czymś, co przypominało pomarańczowe plastry miodu.

Była też jedna ikonka, która miała kształt Dżungli, ale nie skupiłem się na niej. Obejrzałem planszę i ujrzałem nowego bossa na końcu. Zamiast Hedory, była tam Biollante.

Ale to się nie zgadzało. „Godzilla kontra Biollante" ukazało się dopiero w 1989 roku, a gra powstała w 1988. Być może Toho umieścili potwora w grze, aby budzić ekscytację przed następnym filmem, ale się rozmyślili? Moje próby zracjonalizowania wydarzeń w grze spełzły na niczym.

Ścieżka dźwiękowa na Pathos była pierwszą nową piosenką, którą usłyszałem w czasie rozgrywki. Podobnie, jak większość nowych piosenek, była trudna do opisania. Ale spróbuję.

Zaczęła się powoli, o wiele wolniej, niż pozostałe piosenki w grze; budowała napięcie. Co jakieś 12 sekund dało się słyszeć uderzenie, a tempo się zmieniało. To tak, jakby kompozytor zagrał na tym samym instrumencie 5 różnych melodii.

Przesunąłem Godzillę na jedną z wielu ikon z niebieskimi kamieniami, które zastąpiły ikony Dżungli. Poziom wyglądał jak błękitne pasmo górskie z krwawo czerwoną planetą na niebie. W górach było coś dziwnego, wyglądały jakby były z podartego papieru. Na początku pomyślałem, że był to jakiś glitch, ale w końcu stwierdziłem, że był to zamierzony efekt.

Szybko zauważyłem w tym poziomie coś jeszcze: nie było wrogów. W ogóle. Nie było nawet przeszkód.

Warto byłoby wspomnieć, że licznik punktów migał teraz ponad ludzkie pojęcie, ale nie przejąłem się tym zbytnio. Nigdy nie nadążam za punktami w grze.

Więc, bez konieczności skupiania się na czymkolwiek, wsłuchiwałem się w muzykę, przechodząc powoli przez poziom. Było w niej coś smutnego i fajnie byłoby usłyszeć ją w normalnej grze. Poziom ciągnął się na trzy ekrany, ale jako, że nie było przeszkód, przeszedłem go bardzo szybko. Próbowałem innych poziomów tego typu, by sprawdzić czy są na nich wrogowie, ale nic z tych rzeczy. Nic więcej nie miałem do oglądania w błękitnych górach, więc spróbowałem innego typu poziomu.

Włączyłem jeden z pomarańczowych poziomów i moim oczom ukazało się groteskowe tło składające się z guzo-podobnych pomarańczowych oczu. „Niebo" było tego samego koloru, co ziemia, więc założyłem, że gra sugerowała iż poziom jest w jaskini.

 „Niebo" było tego samego koloru, co ziemia, więc założyłem, że gra sugerowała iż poziom jest w jaskini

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jedynymi przeciwnikami były spawny Matango, lecz jak widzicie, mali dranie byli wszędzie. Muzyka nie pomagała. Mieszanka „szarpanych" odgłosów, oraz rytm bębnów, brzmiące jak tło potwora w jakimś horrorze. Po zakończeniu poziomu, starałem się unikać grania w tego typu poziomy.

Creepypasty Tłumaczenie [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz