Rozdział 30

5.1K 122 19
                                    

- Ał, moja głowa - jęknęła Poppy, kiedy zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję.

- Piłaś? - spytałam od razu bez owijania w bawełnę, na co Pop odciągnęła rękę od głowy i popatrzyła na mnie poważnie.

- Spierdalaj, Emily - odburknęła zła, na co zaśmiałam się dźwięcznie. Po chwili usłyszałam także cichy śmiech blondynki. - Ale tak na serio, to nie wiem. Może źle spałam - rzekła po chwili, a my zaczęłyśmy wchodzić do klasy.

- Brałaś coś? - spytałam jeszcze, ale widząc jej wzrok od razu dodałam. - Spokojnie, chodziło mi o coś na ból - uspokoiłam ją, zajmując swoje miejsce.

- Nie, nic nie mam przy sobie - powiedziała, zamykając oczy i wypuszczając powietrze. Od razu zaczęłam grzebać w torbie. Może coś się znajdzie.

- Mam! - krzyknęłam uradowana, czym przyciągnęłam wzrok całej klasy.

- I co się drzesz, Em? - spytała rozbawiona Pop. - Proszę oszczędź mi bólu uszu - dodała, przez co zarumieniłam się.

- Wybacz - powiedziałam cicho
- Proszę - podałam jej opakowanie, poprawiając swoje okulary.

- Dzięki - powiedziała z uśmiechem niebieskooka. Dziewczyna po chwili wyciągnęła ze swojej torby wodę i sprawnie popiła wyciągniętą wcześniej tabelkę. Odebrałam od niej opakowanie i schowałam. Uniosłam wzrok, nagle napotykając oczy pani od hiszpańskiego. Kiedy ona weszła do klasy?!

- Mogę dziewczynki? - wewnętrznie przewróciłam oczami na jej tekścik i przesłodzony ton.

- Oczywiście, przepraszamy - odpowiedziała za mnie Pop, ze śmiertelnie poważną miną, przez co miałam ochotę się zaśmiać.

- A zatem przejdę do sprawdzenia obecności, a następnie opowiem o wynikach konkursu - rzekła i zaczęła wyciągać z teczki jakieś karteczki.

- To ten co brałaś udział miesiąc temu? - zapytała szeptem moja przyjaciółka, a ja przytaknęłam energicznie głową, nie mogąc doczekać się wyników.

- Dobrze, więc z naszej szkoły bardzo dobre wyniki uzyskało sześć osób, z czego dwie na podium. Na trzecim miejscu uplasowała się Amelia Duncan z klasy 3a, a na miejscu pierwszym, uzyskując całe sto procent Emily Tylor - powiedziała i popatrzyła na mnie z lekkim uśmiechem. O MÓJ BOŻE!

- TAAAAK! - przestraszyłam się gdy nagle Poppy uniosła ręce w górę z szerokim uśmiechem, po czym objęła mnie mocno. Co za wariatka. - Tak się cieszę!!! - krzyknęła mi centralnie do ucha. Bolało, ale mimo wszystko oddałam uścisk z wielkimi uśmiechem na twarzy.

- Dobrze już dobrze. Emily gratulujemy, a teraz przechodzimy do lekcji - powiedziała Mrs. Moon.

***

- Kolejna nawiedzona, co zadaje sto tysięcy zadań - rzekła wkurzona Poppy, gdy opuściłyśmy klasę do języka hiszpańskiego.

- Nie jest źle - rzekłam szczerze.

- Dla ciebie - powiedziała, poprawiając torbę na ramieniu. - Ty lubisz być zawalona pracą domo... - zaczęła, ale nagle urwała w połowie słowa, przez co spojrzałam na nią niezrozumiale. Patrzyła wielkimi oczami na moją szyje. Kurwa, glof mi się podwinął!

- O kurwa! Ty masz malinkę! - wrzasnęła nagle blondynka, przez co oderwałam się od zamaskowania zaczerwienienia i obdarzyłam Pop karcącym spojrzeniem

- Głośniej Poppy - powiedziałam poddenerwowana i zarumieniona, gdyż krzyk mojej przyjaciółki przykuł wzrok paru osób.

- O kurwa!!! Ty masz malinke!!! - wrzasnęła, a ja w geście bezradności wyrzuciłam ręce w górę i walnęłam się w czoło.

Do końca świata i jeden dzień dłużej [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz