Rozdział 44

4.2K 101 8
                                    

Minęło parę dni w ciągu których nie za dużo się działo. Szkoła, nauka, przyjaciele, rodzina no i Liam.

W liceum jak narazie spokojnie. Nic się nie dzieje i jest zapierdziel jak zwykle. Dużo rozmawiam z przyjaciółmi i całą ekipą. Ostatnio nawet razem z Poppy i Harry'm byliśmy na pizzy, bo coś poczułam, że zaniedbaliśmy troszkę naszą relację, ale gdy są takie osoby, których chociażby nie widzi się pół roku i i tak ma się wiele tematów do rozmów to takich to ze świecą szukać.

Jeśli chodzi o mojego brata to wczoraj zabrał mnie na nasze lodowisko. Było cudownie i dzięki niemu znów mogłam się poczuć młodsza o te parę lat. Potem poszliśmy na gorącą czekoladę, na którą oczywiście naciągnęłam Matta, do kawiarenki obok.

Rodzice jak to rodzice, mają w głowie tylko robotę. Chociaż ku mojemu zaskoczeniu, gdy wróciłam z bratem z lodowiska to zastałam ich oglądających telewizję. Ze zdziwienia aż przetarłam oczy bo myślałam, że czekolada mi zaszkodziła. Lecz nie tym razem. Pogadaliśmy prawie z dwie godziny w rodzinnym gronie, póki nie wybiła dwunasta w nocy i każdy chciał już iść się położyć.

Teraz leżałam na łóżku w swoim pokoju i kartkowałam książkę, póki moje myśli nie zeszły w stronę Liama. Za niecały tydzień był bardzo ważny dzień. Mianowicie dziewiętnaste urodziny chłopaka. Dlatego umówiłam się dziś z Poppy na wspólny wypad do galerii, aby ogarnąć mu prezent i postarać się, aby ten był on naprawdę dobry. Ogólnie to był pierwszy weekend, który spędzaliśmy osobno, gdyż musiał pojechać z rodzicami do swoich dziadków, ponieważ była to jedna z nielicznych okazji aby spędzić ze sobą czas, taki trochę urodzinowy. Odłożyłam więc lekturę i chwyciłam telefon, aby napisać do niego wiadomość.

Ja:
Tęsknię trochę za tobą

Napisałam, co mi leżało na sercu. Wzięłam głęboki wdech i już miałam odstawić urządzenie na szafkę, lecz usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

Liam<3:
Ja za tobą też, Em. Wyobraź sobie więc, że przytulam cię od tyłu

Na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech, a w brzuchu wybuchło stado motyli. Lecz na jego kolejną jego wiadomość, jak szybko ten uśmiech się pojawił, tak szybko zniknął. Otworzyłam szeroko oczy,
a w moim brzuchu, pojawiły się skurcze podniecenia.

Liam<3:
Chociaż to nie jedyna rzecz, jaką mogę z tobą robić od tyłu

Powiem szczerze, że takiej wiadomość się nie spodziewałam. Zagryzłam wargę przymykając oczy i powstrzymując uśmiech, który cisnął mi się na twarz. Uwielbiam w Liamie wszystko. Łącznie to, że czasem rzuca tego typu teksty, przez które czuję jak mój żołądek zdaję się walczyć z grawitacją.

Ja:
Jesteś gotowa? Chciałabym załatwić to jak najwcześniej

Postanowiłam napisać do mojej przyjaciółki odnośnie tego wyjazdu. Miał też jechać z nami John. Oni razem składają się na prezent, przy okazji Davies, jako najlepszy przyjaciel Wilsona, coś nie coś może mi doradzić w kwestii tego prezentu.

Poppy:
Daj mi pół godziny. John jest już u mnie i pojedziemy jego autem, ale ja muszę się jeszcze doszlifować

Zachichotałam na wiadomość przyjaciółki.

Ja:
Tylko grzecznie mi tam ;-)

Zaczęłam się z niej troszkę nabijać.

Poppy:
Jasne, jasne. Bo to wcale nie jest tak, że co się ubiorę to John już chce mnie rozbierać :-|

Zaśmiałam się na wiadomość dziewczyny, chociaż nie dziwie się jej. Nasi chłopcy mają to do siebie, że ciągle im mało jeśli chodzi o sprawy łóżkowe.

Do końca świata i jeden dzień dłużej [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz