Rozdział 34

4.9K 122 18
                                    

- Wstajemy Emily - jakiś głos zaczął powoli budzić mnie ze snu - Wstajemy, wstajemy - dalej coś gadał, ale zlewałam to totalnie - Szkoda takiego dnia - upierdliwy głos zaczął stawać się coraz głośniejszy - Pobudka, pobudka kto rano wstaję temu co?! - gówno, dopowiedziałam w myślach - WSTAWAJ KURWA! - ktoś nagle zaczął krzyczeć i trząść moimi ramionami, co skutecznie mnie wybudziło. Zdezorientowana rozglądnęłam się wokół siebie póki moje oczy nie zauważyły szczerzącej się do mnie niebieskookiej. Jęknęłam przeciągle, po czym znów opadłam na łóżko i przykryłam się kołdrą, po samą szyję. Niestety nacieszyłam się tą ciepłą chwilą, przez ułamek sekundy, bo po sekundzie znów poczułam chłód

- Ty diable wcielony - zaczęłam zła - Czemu mnie budzisz o... - uniosłam głowę i spojrzałam na zegarek - 6.30!? - krzyknęłam z wyrzutem i spojrzałam na nią - Przecież mamy na 9! - zauważyłam, a ona dalej uśmiechnięta, wywróciła oczami i ruszyła w stronę szafy. Zaczęła w niej grzebać, tym samym co chwila wyrzucając jakieś ciuchy - Co ty robisz? - spytałam zmęczona i zażenowana, przecierając sobie twarz ręką

- Wybieram dla ciebie jakiś w miarę ogarnięty outfit - odpowiedziała, a ja uniosłam brew do góry

- Oh, dziękuję ci. Nie trzeba było - rzekłam z sarkazmem, ale w głębi duszy cieszyłam się, że chce mi "pomóc" jakoś wyglądać

- Idź pod prysznic umyj się lepiej bo jebiesz na kilometr - powiedziała dogryzając mi, a ja przewróciłam oczami, po czym wstałam - MAM! - krzyknęła nagle przez, co wzdrygnęłam się. Spojrzałam na nią a ona pokazała mi szarą bluzę "Nike", która wyglądała na ciepłą oraz czarną spódniczkę. To na pewno nie były ciuchy pokroju, którego nosiłam wcześniej, więc pewnie zostały kupione ostatnio przez Pop w galerii - Jeszcze coś ogarnę do tego, a ty zapierdalaj pod ten prysznic - ponagliła mnie zniecierpliwiona, a ja szybko chwyciłam szlafrok, po czym ruszyłam do łazienki. Po 20 minutach wyszłam odświeżona. Mój ulubiony zimny prysznic z samego rana robi robotę. Po otwarciu drzwi od razu wyłapałam wzrokiem Poppy, która ruchem głowy wskazałam łóżko, a tam leżał już przygotowany mój dzisiejszy strój i mogę stwierdzić, że wyglądało to naprawdę przepięknie. Oprócz bluzy i czarnej spódniczki, Poppy dorzuciła także białą koszulę oraz grube cieliste rajstopy

- No i na co czekasz? Ubieraj się Em! - ponagliła mnie Poppy, a ja chwyciłam za przygotowaną bieliznę i ruszyłam znów do łazienki. Po kilku minutach byłam już ubrana. Spojrzałam na siebie w lustrze i po raz kolejny odebrało mi mowę. Wyglądałam naprawdę dobrze. Szybko jeszcze założyłam soczewki i wyszłam z łazienki, aby pokazać się przyjaciółce

- O cholera! Ale ty jesteś seksowna! - skomplementowała mnie od razu, gdy mnie zobaczyła - Jestem z siebie dumna. Moja misja zakończyła się sukcesem - dodała, przez co zachichotałam. Dziewczyna zaczęła mną obracać i przyglądać się uważnie - Pięknie. Teraz tylko oczy i możemy jechać

***

Po kolejnych parunastu minutach Poppy zakończyła mój makijaż. Podkreśliła mi delikatnie oczy, wytuszowała rzęsy oraz przykryła korektorem zaczerwienienia i niedoskonałości. Makijaż prezentował się bardzo ładnie i schludnie. Był delikatny, co bardzo mi się podobało. Na koniec kazała mi związać włosy w wysokiego kucyka, co uczyniłam

- Wyglądasz cudownie - powiedziała z uśmiechem, a ja zaczerwieniłam się lekko i podziękowałam jej cicho - Dobra, chodźmy. Dzwoniłam do Harrego i ma tu przyjść za chwilę - klasnęła
w dłonie i powiedziała, a ja na jej słowa kiwnęłam głową. Chwyciłam swoją torbę i obie ruszyłyśmy na dół. Zaczęłyśmy się ubierać a niebieskooka, dała mi czarną puchową kurtkę, która zapewne także została kupiona na naszych ostatnich wspólnych zakupach. Założyłam jeszcze tylko czarne kozaki, po czym wyszłyśmy z mojego domu. Na podjeździe, opierając się o kabrioleta Poppy, stał Harry. Stukał coś na telefonie, a po kilku sekundach uniósł głowę. Jego oczy od razu spotkały moje, a on rozschylił usta w szoku i gapił się na mnie. Rozbawił mnie jego wyraz twarzy, przez co uśmiechnęłam się szeroko

Do końca świata i jeden dzień dłużej [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz