Rozdział 13

5.3K 154 33
                                    

- Oh-oh-oh-oh-oooh
Oh-oh-oh-oh-oooh, oh-oh-oh
Caught in a bad romance - podgłośniłam radio i zaczęłam śpiewać, gdy tylko usłyszałam tą piosenkę.

- Oh-oh-oh-oh-oooh
Oh-oh-oh-oh-oooh, oh-oh-oh
Caught in a bad romance - dołączyła do mnie Poppy.

- Rah, rah-ah-ah-ah
Roma, roma-ma
Gaga, ooh-la-la
Want your bad romance - zaczęłyśmy śpiewać coraz głośniej.

- Rah, rah-ah-ah-ah
Roma, roma-ma
Gaga, ooh-la-la
Want your bad romance - a teraz to już w ogóle wrzeszczałyśmy.

Jechałam razem z Pop do szkoły. Weekend spędziłam na nauce, jakimś tam oglądaniu filmów oraz czytaniu. Ogółem jechałyśmy bez Harry'ego. Mówił, że dziś też chce sam pojechać do szkoły. Po parunastu minutach byłyśmy już na miejscu. Wysiadłyśmy z kabrioleta blondynki i ruszyłyśmy do szkoły. Pogoda była w porządku, więc może się uda w czwartek z tym meczem.

- Teraz fizyka? - zapytała blondynka, a ja pokiwałam jej głową na potwierdzenie. Zaczęłyśmy gadać o wszystkim i o niczym, a kiedy doszłyśmy pod klasę, poczekałyśmy jeszcze chwilę i idealnie po minucie zadzwonił dzwonek. Wkrótce także zjawił się nauczyciel. Następnie weszliśmy wszyscy do klasy i zajęliśmy miejsca.

- Kurwa, zadania nie odrobiłam. Poratujesz mnie Em? - powiedziała, a chwilę potem patrzyła się na mnie oczami szczeniaczka.

- Jasne - odrzekłam rozbawiona, po czym dałam jej swój zeszyt.

POV LIAM

Siedziałem sobie z Jacobem na biologii i gadaliśmy o dzisiejszym planie, do którego dołączył także nasz ziomek Jack. To właśnie jemu udało się ogarnąć te spreje. Ogólnie to malowanie grafitti jest spoko. Od zawsze bardzo mi się podobały. Kiedyś nawet sam próbowałem i wyszło mi nieźle, lecz skończyło się na spisaniu przez gliny. Parskąłem śmiechem na to wspomnienie.

Nagle ktoś rzucił w stronę naszej ławki papierek. Podniosłem go i rozglądając się ogarnąłem, że jest on od Jacka. Odczytałem go.

Teraz wf?

Zobaczyłem, że patrzy na mnie wyczekująco, więc kiwnąłem głową. Ciekawe czy Tylor będzie ćwiczyć. W ogóle zastanawiałem się czemu tak dużo o niej myślę. Wszystko zaczęło się odkąd przyszedłem na te głupie korki. Miała wtedy te dresy i wyglądała tak cholernie dobrze. Chociaż kurwa! Jak już to może być jedynie koleją laską do wyruchania, ale ona nigdy mi się nie odda. Zauważyłem też, że to jedna z dziewczyn w szkole, która nieźle sobie radzi w sporcie, co też mnie bardzo zaskoczyło. Taka kujonka i ścinać umie na siatkówce? Jestem pełen podziwu... Ale to nie zmienia jebanego faktu, że dalej jestem na nią wkurwiony za piątek! Kurwa! Miała iść ze mną, a nie z tym lalusiowatym idiotą!

- Ej, mordo. Zostaw tą kartkę od zeszytu. Czym ci zawiniła? - z zamyśleń wyrwał mnie rozbawiony głos Jacoba. Zdziwiony spojrzałem w dół i ogarnąłem, że z nerwów ściskałem w ręce kartkę od zeszytu.

- Panie Wilson, jaka będzie odpowiedź? - spytała mnie nagle babka od biologii. No i kurwa zajebiście...

POV EMILY

- A ja dostałem szóstkę z historii - powiedział z dupy Harry, z pewną siebie miną.

- Pfff, nie chwal się Harry - odpowiedziała mu Pop, wywracając oczami.

- Ajj, ty i te twoje dwóje z historii - rzekł do niej chłopak z łobuzierskim uśmieszkiem, na co ona posłała mu spojrzenie pełne mordu. W odpowiedzi posłał jej buziaka w powietrzu, przez co na twarzy niebieskookiej pojawił się leciutki uśmiech.

Do końca świata i jeden dzień dłużej [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz