7.

711 31 52
                                    

Zestresowana usiadłam w rogu małego pomieszczenia, bo nie chciałam zwracać na siebie zbytnio uwagi brunetki, niestety niezbyt mi się to udało. Nasze spojrzenia spotkały się od razu, gdy kobieta weszła przez drzwi, przez co na policzkach pojawił mi się delikatny rumieniec. Gdy Zoe zobaczyła moje różowawe policzki odwróciła wzrok i uśmiechnęła się sama do siebie.

- Ej.. Co ty się tak czerwienisz. - Zaśmiała się  Ymir wbijając łokieć w mój bok. - Nie gadaj, że podoba ci się ona. 

- Okej tak podoba mi się, ale nie próbuj nikomu mówić. bo sama cię zabiję i to nie delikatnie.

- Obiecuję, ale dlaczego ja nie wiedziałam, że wolisz dziewczyny? Myślałam, że się przyjaźnimy. - Zaśmiała się piegowata. - Mikasa ty zdrajco, jak mogłaś mi nie powiedzieć tak ważnej rzeczy? - Dodała dużo głośniej, przez co oczy wszystkich w pokoju były zwrócone na nas. Spojrzałam na dziewczynę z morderczym wzrokiem, przez co ucichła.

- Dobra już spokojnie. - Hanji podniosła głos, by zwrócić uwagę wszystkich na siebie. - Możemy zaczynać? - Dodała, gdy cały gwar ucichł. - Cudownie.  Jak wiecie i mogliście się już przekonać najsłabszym punktem tytanów jest tylna część karku. Udało nam się  zaobserwować, że w przypadku Erena jego ciało właśnie tam się znajduję.....

Po chwili zgubiłam się w otchłani koloru jej oczu i nie potrafiłam usłyszeć niczego. Mówiąc kobieta ruszała się i dreptała w kółko, przez co mój wzrok nie potrafił odkleić się od jej idealnych kształtów.

Słuchając Hange, a bardziej przyglądając się jej zrozumiałam, że od teraz moją ulubioną czynnością zostaje obserwowanie, jak wiele ekspresji i pasji wkłada ona w opowiadanie o swoich ulubionych stworzeniach.

Jednak Mobilt miał rację, gdy powiedział, że buzia brunetki się nie zamyka. 

- Oj... Trochę się rozgadałam. -Zaśmiała się spoglądając na zegarek, co jakimś cudem wyciągnęło mnie z transu w jakim się znajdowałam. - Na razie to na tyle. Mili byli z was słuchacze. Dziękuję.  A! I Eren zostań jeszcze na chwilę.  - Dodała i nagle jakby z powrotem zrobił się ogromny szum i gwar.

Prawie wszyscy już wyszli, a ja zebrałam  w sobie resztki odwagi jakie posiadam i podeszłam do okularnicy.

- Hange... Możemy porozmawiać? - Spytałam trzęsącym się głosem.

- Przepraszam, nie mam teraz czasu. Jestem zajęta. - Powiedziała Hanji wskazując siedzącego na swoim krześle Yeagera.

- Ty jak zawsze nie masz dla mnie czasu, a Eren musi być główną postacią. - Burknęłam zła i trzasnęłam drzwiami wychodząc.

- [Imię]! - Usłyszałam za sobą głos brunetki. - [Imię]! Poczekaj. To z Erenem zajmie dosłownie 10 minut. Może pogadamy na spokojnie potem przy herbacie i dobrym cieście?  - Poczułam na dłoni jej uścisk. 

- Sory. Teraz ja nie mam czasu. Umówiłam się już z Mikasą. - Na moje słowa Zoe od razu puściła moją rękę i miałam wrażenie, że jakoś posmutniała.

- R-rozumiem.... Przepraszam. - Wyszeptała. - Miłej randki. - Dodała po chwili.

- Haha.... To było zabawne. - Powiedziałam. - Przekaż temu idiocie moje przeprosiny. - Dodałam.

Sama nie wiem na co się wściekłam, ale potem kobieta naprawdę rozśmieszyła mnie tym jej tekstem ''miłej randki''. Nie dość , że seksowna to jeszcze zabawna. Mam nadzieję, że tylko wydawało mi się, że jakoś posmutniała, gdy wspomniałam o czarnowłosej. Zresztą dlaczego miała by posmutnieć, wszyscy wiedzą, że Ackermann jest już zajęta. 

_____

Już widzę, że ten ff będzie długi.  To już 7 rozdział, a nie jesteśmy nawet w 1/4 opowiadania.



Saved |Hanji Zoe X Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz