Nie miałam siły zapalić nawet głupiej świecy. Po omacku dotarłam do małego jednoosobowego łóżka i od razu na nie opadłam.
Moje serce waliło cholernie szybko, a ja nie mogłam zrozumieć, dlaczego aż tak bardzo przejęłam się nagłą zmianą tonu głosu okularnicy. Przecież to równie dobrze może nic nie znaczyć, albo po prostu mi się wydawało, a ja jeszcze bez powodu wywaliłam ją z pokoju. Teraz to na pewno już wie, że mi się podoba.
Jebać! Z moim szczęściem i tak umrę na pierwszej misji na jaką pojadę, a z tego co wiem ma być już za kilka dni, więc długo nie będę musiała ukrywać uczuć. Uczuć? O czym ja myślę? Nawet nie potrafię opisać co czuję. Nie wiem czy jestem zła na samą siebie, czy na brązowowłosą. Nie wiem jak opisać to dziwne uczucie w piersi. Nie rozumiem, dlaczego Hange tak nagle zaczęła unikać mojego wzroku. Jedyna rzecz o jakiej wiem to, że nie potrafię przestać myśleć o Zoe.
Przykryłam się miękkim zielonym kocem i szybko zasnęłam.
- [Imię] wstawaj. Za chwilę śniadanie, a potem pierwszy trening z kapitanem Levim. - Powiedziała Mikasa ciągnąć za moje ramię, tak że prawie ty padłam z łóżka.
-Ej..Mogła byś być trochę delikatniejsza. - Wymruczałam kiwając ręką na dziewczynę.
-Nie ma delikatniej, znam cię już za długo. Wiem, że byś nie wstała. - Wyznała Ackermann przewracając oczami.
-Możliwe. - Powiedziałam turlając się by usiąść na łóżku.
-Zbieraj dupsko i wychodzimy. Śpieszy nam się.
-Ja mam czas. Poza tym nie chce nigdzie iść, jak znowu coś palnę to chyba umrę.
-Co masz na myśli, że coś palniesz? - Spytała zaciekawiona siadając na łóżku.
-Weź nawet lepiej nie wspominać, bo aż mi głupio.
-Opowiadaj.
-Najpierw walnęłam przed Zoe, że nie boję się śmierci, jeżeli będą ratować mnie takie seksownie kobiety jak ona.
-Czekaj co? Wiedziałam, że wolisz dziewczyny, ale teraz się zdziwiłam.
-Mówisz, że jest brzydka? Chyba Ci na sparingu dupsko spiorę.
-Nie! Nie mówię, że jest brzydka jest nawet gorąca, ale jest dużo starsza. Mogła by mieć dzieci.
-O Jezus Milf Hanji. Dobra lepiej nie będę sobie tego wyobrażać, bo jeszcze się napalę. - Zaśmiałam się.
- Dobra lepiej nie chce słyszeć ostrych szczegółów twoich fantazji.
-Masz rację. Lepiej nie!
-Poznałaś ja wczoraj prawda? Tylko ci się podoba czy jak?
-Nie wiem. Nie rozumiem co mam czuć. Pewnie tylko zauroczenie. Wiesz, że nigdy nie byłam zakochana, więc raczej się tak nie zakochałam od pierwszego wejrzenia. Nie ma szans.
-Nigdy nie wiesz. Zresztą pamiętasz jak to wyglądało u mnie. Annie podobała mi się naprawdę długo. Miałam wrażenie, że jej podoba się Eren i zaczęłam być o nią szalenie zazdrosna. I jakby nie to, że mnie pocałowała, gdy sprowadził ją do parteru to nigdy nie byłybyśmy razem. (Chcecie takiego oneshota?) Miłość jest dziwna i nie przewidywalna.
-Tak, ale....
-Nie ma żadnych, ale. Zabieram cię dzisiaj wieczorem na zakupy, bo chce, żebyś się odstresowałam trochę. Uznajmy, że to twój po urodzinowy prezent.
-Okej.
-No i super, a teraz naprawdę zbieraj się już, bo przez ciebie spóźnimy się na śniadanie. Nie chcę mi się słuchać potem od Leviego jakiś narzekań. Wystarczy mi już, że będę widzieć go codziennie przez następny długi czas. - Wysłała do mnie szeroki uśmiech i poklepała niezdarnie moje kolano.
CZYTASZ
Saved |Hanji Zoe X Reader|
RomansLESBIJKI/LGBT/LEMON/BDSM/+18 SPOJLER ALERT! Reader zakochuje się w dużo starszej pułkownik Zoe. 🥇#eren 🥇#levi 🥇#aot