-W ogóle to są twoje ubrania? - Spytałam rysując małe kółeczka na obojczyku Hanji.
-Tak, ale nie martw się przebierała cię Mikasa.
- Rozumiem, że nie chcesz mnie widać nago. - Zaśmiałam się.
-Ja... Tego... Bardzo chce.. - Wyszeptała.
Nachyliłam się do kobiety, by ponownie złączyć nasze usta.
Dłonią delikatnie gładziłam jej szyję.
Okularnica szybko zdominowała mnie pocałunkami.
Nasze oddechy cholernie szybko przyśpieszyły, a pocałunku nabrały cholernego tępa.
Zaczęłam rozpinać guziki jej koszuli.
- Mogę mieć cię już tylko dla siebie? - Wyszeptała.
-Tak... Ale poczekaj, bo ja...
-Nie jesteś gotowa?- Spytała przerywając wszystkie dotychczasowe czynności.
-Jestem, ale ja.. Nigdy tego nie robiłam. - Odpowiedziała nieśmiało.
-Okej... Trochę się zdziwiłam. Jeżeli nie jesteś gotowa to poczekam.
-Jestem gotowa.
-Będę delikatna. - Powiedziała zgarniając swoją grzywkę za ucho.
-Zdecydowanie nie musisz być delikatna. - Odpowiedziałam dobierając się do suwaka spodni brązowowłosej.
-Nie chcesz, żebym się hamowała? Żartujesz prawda?
-Nie..
-Pozwalasz mi na wszystko? - Dopytywała.
-Tak, możesz zrobić ze mną co zechcesz. Bo.... Inaczej będę bardzo nie grzeczna.... - Przyssałam się do jej szyi i powoli zaczęłam schodzić coraz niżej.
-Nie grzeczna powiadasz? - Spytała poważnym głosem szybko odwracając nasz tak, że wylądowałam pod dziewczyną. Zoe moje dłonie splotła nad głową. - Nie lubię nie grzecznych dziewczynek. - Wyszeptała muskając moje wargi. - Naprawdę będziesz nie grzeczna? - Dodała po chwili.
-Tak. - Odpowiedziała niepewnie.
-Czyli czeka cię kara. - Spojrzała głęboko w moje oczy. - Ani nie drgnij. - Hanji powoli wstała i skierowała się w stronę drewnianego masywnego biurka.
- Po co wstałaś? - Spytałam, przez co spotkał mnie gniewny wzrok okularnicy.
-Suki nie mają głosu. - Odpowiedziała otwierając i szukając czegoś w szufladzie. - Usiądź twarzą do ściany. - Od razu zrobiłam co kazała.
Powoli podeszła od tyłu i nie spodziewanie zawiązała mi oczy.
-Co robisz? - Przez to pytanie na plecach wylądowało mocne uderzenie paska od spodni.
-Suki nie mają głosu!- Powtórzyła wprost do mojego ucha. Przez moje ciało przeszła ogromna fala dreszczy.
Hange przyssała się do tylnej części mojego karku co chwilę mocno go przygryzając i obejmując mnie pod rękami zaczęła powoli rozpinać koszule, którą miałam na sobie.
Zrzuciła ze mnie delikatnie pożółkłe już od starości ubranie i od razu bez wahania rozpięła mój stanik.
Szybkim ruchem złapała i związała moje ręce z tyłu.
-Obrót do mnie. - Usłyszałam.
Bez zastanowienie wykonałam polecenie i usiadłam na wprost do brunetki.
Hanji delikatnie pociągnęła mnie pod kolanami, bym usiadła na kraju łóżka.
Siedziałam w samych majtkach, nie widząc co robi i gdzie patrzy w tym czasie Zoe co sprawiło, że stałam się cholernie nerwowa i zarazem napalona.
-Hmm... - Syknęłam wyciągając się do tyłu w łuk, bo skórzany pasek wylądował na moim udzie.
-Boli suczkę? Ojoj bidulka. - Wyszeptała uderzając przedmiotem z całej siły w moją nogę.
-Aghh.. - Wyjęczałam.
-Szerzej nogi. - Cholernie bałam się zrobić to co kazała, bo wiedziałam, że miejsca pomiędzy udami mam najbardziej wrażliwe. - Szerzej powiedziałam. - Podniosła głos, a pas wylądował ma moich piersiach.
Na całej klatce piersiowej została szeroka, długa, czerwona linia, która cholernie piekła.
Czułam jak moja bielizna nabrała wilgoci.
Wzięłam głęboki wdech i powoli rozchyliłam nogi.
- Coś Ci nie wychodzi bycie nie grzeczna suką. - Zaśmiała się, a na moich sutkach zaczepiła klipsy.
Zimne przedmioty połączone były ze sobą na metalowym wisiorku.
CZYTASZ
Saved |Hanji Zoe X Reader|
RomanceLESBIJKI/LGBT/LEMON/BDSM/+18 SPOJLER ALERT! Reader zakochuje się w dużo starszej pułkownik Zoe. 🥇#eren 🥇#levi 🥇#aot