- Dziękuję. - Wyszeptała Hange mocniej ściskając moją dłoń, gdy wracałyśmy do pokoju.
-Naprawdę nie chcę byś już się smuciła, i gdy będziesz chciała pogadać wiedz, że jestem tu dla ciebie by porozmawiać. - Powiedziałam otwierając drzwi i przepuszczając kobietę w drzwiach.
- W zasadzie chciał bym poruszyć pewien temat. - Powiedziała oplatając dłonie na moich biodrach i całując mój kark od tyłu, gdy zamykałam drzwi.
- Co takiego? Mów śmiało od teraz niema dla nas tematu tabu. - Położyłam dłonie na jej rękach i odchyliłam głowę w bok robiąc jej więcej miejsca na pocałunki.
- Na stołówce przedstawiłaś mnie jako swoją narzeczoną, a wydaję mi się, że jeszcze tego nie zrobiłyśmy. - Powiedziała flirciarski tonem, a moja twarz przybrała kolor buraka.
- Czekaj co zrobiłam?
- Jako twoja narzeczona chciała bym po prostu wiedzieć, że jesteśmy zaręczone. - Zaśmiała się do mojego ucha.
-Przepraszam, jak wczoraj wieczorem do ciebie przyszłam chciałam cię zapytać, ale jakoś tak wyszło, że się nie udało i nie umyślnie mi się wymsknęło.
- Nie przepraszaj, tylko po prostu teraz to zrób. - Wyszeptała w mój kark, a po skórze przeszedł mi dreszcz.
-Mhmmm...- Poluzowałam uścisk okularnicy, odwróciłam się do niej przodem, i uklękłam na kolano. - Czy ty moja droga Generał Hange Zoe zechciała byś poślubić mnie, swoją niezdarną trochę głupią dziewczynę, która najpierw coś mówi, a potem myśli? - Spytałam, wyciągając z kieszeni małe pudełko.
-Oczywiście, że tak. -Przyciągnęła mnie do góry łącząc nasze usta w romantyczny i głęboki pocałunek. Otworzyłam szary przedmiot. - To są, obrączki po twoich rodzicach prawda? Tak długo nosiłaś je na szyi.
-Tak.... Mama dała mi je chwilę przed śmiercią, prosząc bym razem z miłością swojego życia nosiła je, i potem przekazała swojej córce, jak to w tradycji naszej rodziny. - Powiedziałam zakładając obrączkę po ojcu na jej palec. - Mama, gdy byłam mała, śmiała się, że pierścionki będą pasować, tylko wtedy, gdy poznam bratnią duszę. Nasza rodzina nigdy nie musiała zmieniać ich rozmiaru, a śmieszne jest to, że na nas też pasują. - Zaśmiałam się spoglądając w jej oczy. - Chyba jesteśmy bratnimi duszami. - Tym razem to ja złączyłam nasze usta wplatając palce w jej włosy. Rozpuściłam jej wysoki kucyk i szybkim ruchem popchnęłam ją do ściany.
- Urocza jesteś, jak próbujesz mnie zdominować. - Zaśmiała się brunetka i obróciła nas stronami przywierając mnie do ściany.
Zoe zaczęła powoli rozpinać zamek moich czarnych spodni i wśliznęła dłoń do środka.
-Hanjiii..... - Wysyczałam, gdy wsunęła we mnie dwa palce poruszając nimi intensywnie, a drugą ręką zdzierając ze mnie koszulę, pozbywając się przez przypadek wszystkich jej guzików.
-Ciiii..... - Uciszała mnie delikatnie muskając moje usta. Głowę wychyliłam do tyłu, ciężko nabierając powietrza z przyjemności. - Będziesz grzeczna prawda? - Spytała cicho.
- T- Tak.... - Wyjęczałam.
-W takim razie sprawię, że odlecisz.- Przygryzła moje ucho. Poczułam dreszcze w każdym zakątku mojego ciała, a okularnica wyjęła dłoń z mich spodni i pociągnęła mnie za sobą na łóżko.
Zsunęłam spodnie i opadłam na materac. Bez ruszania się obserwowała jak brunetka zdejmuję ubrania i rzuca jej gdzieś w kąt pomieszczenia, a była przy tym cholernie seksowna.
Uniosła delikatnie moje kolana do góry i wsunęła się pod nie nachylając się i łącząc nasze usta w namiętny pocałunek.
Mokrymi jeszcze od soków palcami zaczęła zataczać kółeczka na moich sutkach.
-Heghhh....... - Wyjęczałam wyginając się seksownie do tyłu.
-Błagaj o więcej..... - Powiedział szepcząc w moje usta, gdy się rozdzieliłyśmy by nabrać tchu.
-Hange....... P-Proszę...... - Wydyszałam, a okularnica zaczęła oznaczać moje ciało małymi malinkami.
- Jesteś tak cholernie mokra. - Przejechała palcami wzdłuż mojej cipki zbierając nimi moje lepkie soki. Gęsia skórka pojawiła się na całej mojej skórze.
-Proszę.......Chcę byśmy doszły w tym samym czasie. - Wysapałam ciężko.
Obie pragnęłyśmy tego samego.
Brązowooka przełożyła jedną ze swoich nóg nad moją. W coraz szybszym tępię zaczęła ocierać nasze łechtaczki o siebie, gdy moje dłonie skrzyżowała nad głową.
-Aghhhh... - Wyjęczałyśmy wspólnie, gdy kobieta zwiększyła tępa.
Nasze soki mieszały się i ściekały bez żadnych oporów mocząc cały materac pod nami.
Mimowolnie moje biodra zaczęły pracować w swoim tempie, sprawiając nam obu jeszcze większą dawkę przyjemności.
-[Imię]......
- Zoe..... - Wyjęczałyśmy nawzajem swoje imiona dochodząc.
Kobieta opadła na mnie bezsilnie.
_______
Dzisiaj dla was bez Polsatu.
I pytanko. Piszemy ślub czy nie?
CZYTASZ
Saved |Hanji Zoe X Reader|
RomanceLESBIJKI/LGBT/LEMON/BDSM/+18 SPOJLER ALERT! Reader zakochuje się w dużo starszej pułkownik Zoe. 🥇#eren 🥇#levi 🥇#aot