- Dobra, niech ci będzie. Już się zbieram. - Przewróciłam oczami na Mikasę i wstałam z dość twardego materaca mojego łóżka.
Wzięłam szybki zimny prysznic.
Z torby, bo nie zdążyłam się jeszcze wypakować wyjęłam zwykle czarne przyległe dżinsy i ciemno zieloną bluzę z kapturem.
- Możemy iść. - Powiedziałam ostatni przeczesując moje niesforne [kolor] włosy.
- Wyglądasz wystarczająco seksi, idziesz na śniadanie, a nie randkę.
-Nie odzywaj się lepiej.
-Już się nie denerwuj. - Zaśmiała się Ackermann.
Wyszłysmy z pokoju i dość szybko znalazłyśmy się na stołówce.
Wzięłam z bufetu owsiankę z malinami.
-Ooo... Pani zakochana wreszcie coś wybrała. - Powiedziała Mikasa, gdy położyłam na stole podstawkę z moim jedzeniem
-Możesz przestać. - Zaśmiałam się zakładając jej najprosty chwyt z duszeniem na kark. - Obiecaj, że przestaniesz, albo będzie po tobie. - Dodałam wzmocniając uścisk.
-Dobra niech ci będzie. Obiecuje, że nie będę już wspominać, że się zakochałaś. - Puściłam chwyt i usiadłam koło dziewczyny.
-Kto się zakochał i w kim? - Spytała Ymir dosiadając się razem z Christą do nas.
- [Imię] w... - Zaczęła Mikasa, ale przerwałam dziewczynie kładąc dłoń na jej usta.
- Ackermann ty głupia małpo jeszcze raz to opowiem im jak wpadłam na ciebie i Annie w lesie. - Zdjęłam rękę z twarzy dziewczyny.
- Dobra tu mnie masz.
-No i super. - Powiedziałam i zabrałam się za jedzenie.
-Jaki las? - Sytał Armin. Niestety mógł liczyć tylko na mój szeroki uśmiech w jego stronę.
-No [Imię] nie bądź taka. Wszyscy chcemy wiedzieć kto ci się podoba. - Zaśmiała się dziewczyna o piegowatej twarzy.
-[Imię] się ktoś podoba? - Spytała Shasa kładąc tace wyładowaną jedzenie po brzegi na stół.
-Tak i nie nie powiem wam kto. Koniec rozmowy.
- O popatrz przyszła Hange. - Wyszeptała mi do ucha czarnowłosa obejmując mnie ramieniem.
Podniosłam wzrok do do góry, by spojrzeć na wejście do ogromnej jadalni.
Nasze oczy się spotkały, a Zoe jakby odrazu odwróciła wzrok.
Moje serce zadrżało.
Kurwa znowu to robi. Dlaczego? Powinnam z nią porozmawiać?
Niee.. lepiej nie. Nie wiem co jej zrobiłam i do cholery o co jej chodzi, a tym bardziej jak przestać o niej myśleć.-Dobra daj mi zjeść. - Burknęłam niemiło i nachyliłam się do posiłku.
Zjadłam najszybciej jak potrafiłam i odrazu wybiegłam z pomieszczenia, bo przez cały ten czas czułam na plecach wzrok starszej.
Mam jakieś zjebane przywidzenia.
Wbiegłam do pokoju, który dzielę z Ackermann i odrazu opadłam na łóżko. Twardy materac delikatnie ugioł się pod ciężarem mojego ciała.
-[Imię] przestań do cholery o niej myśleć. - Powiedziałam sama do siebie kładąc dłonie na twarz. Robiąc tak odcinam się od wszystkiego. Nabrałam kilka głębokich oddechów i usiadłam na łóżku.
Zaraz miał zacząć się trening z Levim, więc zachaczłam jeszcze o toaletę i odrazu skierowałam się na miejsce.
Większość już czekała. Ja odrazu zmierzyłam w stronę grupki moich przyjaciół.
-Królowa jak zawsze na ostatnią chwilę. - Zaśmiał się Eren, przez co dostał porządne uderzenie pięścią w bark. - No sory.
- Już się nie odzywaj małolacie. Co? Co? Kacyk męczy?
-Może trochę, ale już jest spoko.
-Dobrze mu tak. Musiałam go wczoraj odprowadzać do łóżka. - Zaśmiała się szarooka dziewczyna.
-Oj.. Erenek potrzebował pomocy. Jaki biedaczek. - Razem z Mikasą wybuchnęłyśmy ogromnym śmiechem.
Tą cudną zabawę przerwał Levi.
-Zbiurka młodzieży. - Zawołał czarnowłosy mężczyzna o kamiennej twarzy.
Odrazu wszyscy ustawiliśmy się w szeregu i wysłuchaliśmy jego jakże ciekawej mowy.
CZYTASZ
Saved |Hanji Zoe X Reader|
RomanceLESBIJKI/LGBT/LEMON/BDSM/+18 SPOJLER ALERT! Reader zakochuje się w dużo starszej pułkownik Zoe. 🥇#eren 🥇#levi 🥇#aot