𝐜𝐡𝐚𝐩.𝐗𝐈𝐈𝐈☕︎

1.4K 60 17
                                    


18+
czytasz na własną odpowiedzialność

Razem z Lokim nie potrafiliśmy się od siebie odciągnąć. Czując jak narasta w nas chęć większej bliskości, zmierzaliśmy do jego sypialni, nie odrywając się od gorących pocałunków.
Po drodze zdążyliśmy pozrzucać buty, oraz w wypadku Lokiego, także skarpetki.

Loki pchnął mnie na jego ogromne łóżko, zdecydowanie aczkolwiek delikatnie. Ściągając z siebie marynarkę oraz poluźniając krawat, całował moją rozgrzaną skórę na szyi, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa.
W pomieszczeniu panowało przyjemne oświetlenie, dzięki jego dwóm lampek nocnym, co dodawało idealnego klimatu.

Loki zwisał nade mną, zsuwając moje ramiączka, jednak ja unioslam się i usiadłam na jego kolanach, przez co wyczuwałam rosnącą wypukłość w jego spodniach...Na samą myśl zrobiło mi się niewyobrażalnie gorąco.

Rozpięłam guziki jego czarnej koszuli, którą pospiesznie sam ściągnął. Zsunęłam się z jego kolan i rozpięłam pasek w jego spodniach a następnie rozporek. Bożek wstał i dosłownie zdarł z siebie, swoje spodnie od garnituru.

Pozostał jedynie w czarnych męskich boskerkach, wpatrując się we mnie porządliwym wzorkiem. Tylko ja jeszcze miałam na sobie sukienkę, która tak bardzo przeszkadzała Bogowi Kłamstw.
Podszedł do mnie powolnym krokiem.

- Ściągnij ją kochanie. - Nakazał, chrypliwym przez porządanie głosem.

Przełknęłam ślinę, i po raz pierwszy w życiu, postanowiłam ukazać się nago mężczyźnie. Swoją sukienkę ściągnęłam wyjątkowo powoli, chcąc podrażnić niecierpliwiącego się mężczyznę.

Pierwsze ukazały się mu moje piersi,
lekko nabrzmiałe z podniecenia oraz z zaróżowionymi sutkami. Na ten widok Loki głośno przełknął ślinę, pierwszy raz widząc mnie w takim wydaniu. Nie odrywał ode mnie wzroku, nawet przybliżył się nieco, aby nic nie umknęło jego oczom.

Następnie ukazały się mu moje czarne koronkowe stringi, z ozdobnymi brylancikami. Lustrował mnie ciągle wzrokiem, to patrząc w dół, to trochę wyżej. Wyglądał tak zabawnie i uroczo, jak by nigdy nie widział nagiej kobiety.

- Chodź tu w końcu. - Mruknęłam i przyciągnęłam go jednym pociągnięciem ręki.

Loki wziął głębszy oddech, gdy moje nagie piersi przyparły do jego brzucha. Wzdrygnęłam się przez lekki chłód jego ciała, jednak to było tak przyjemne uczucie.

Położyłam się powoli, na środku jego łóżka i obserwowałam jak Bożek zbliża się do mnie z wygłodniałym wzrokiem.
Nasze usta po raz kolejny przywarły do siebie, tak samo jak wpół nagie ciała.
Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze, i tak bardzo podniecona.

- Chyba trzeba je ściągnąć, nie sądzisz iż trochę przeszkadzają? - Wychrypiał spoglądając na swoje bokserki oraz na moje stringi.

- Bardzo, bardzo przeszkadzają. - Wydyszałam.

Loki sprawnym ruchem ściągnął swoją bieliznę, ukazając tym samym swoje sporych rozmiarów, nabrzmiałe przyrodzenie. Moje policzki zapłonęły żywym ogniem, i mimo iż odczuwałam lekki wstyd, to nie potrafiłam odciągnąć od niego wzroku.

Bożek zaśmiał się na widok mojej twarzy, po czym schylił łapiąc za krawędzi moich majtek. Spojrzał na mnie pytającym o zgodę wzrokiem, na co kiwnęłam delikatnie głową.
Loki nie odrywając wzorku od mojej dolnej partii ciała, powoli zsunął ze mnie bieliznę.

I kiedy ukazała mu się moja kobiecość, w jego oczach zapłonął prawdziwy ogień. Oblizał swoje usta po czym schylił nad nią i ucałował jej gładką skórę. Wchodził pocałunkami coraz wyżej, aż zatrzymał się na moich piersiach.

Kneel Before You~Loki Laufeyson ||2||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz