Reader POV.
Na słowa kaprala wszyscy ruszyli w kierunku bramy. Przyglądałaś się pułkownik, bo wydała ci sie jakaś dziwnie spokojna. Zauważyłaś również jak kapral też na nią zerka. Pojechaliście bliżej bramy i czekaliście. Levi kiwnął głową do żandarmerii a oni otworzyli wrota. Patrzyłaś na to zafascynowana. Poczułaś na sobie czyjś wzrok, rozejrzałaś się i dostrzegłaś Panią pułkownik. Uśmiechnęła się do ciebie i spojrzała na bramę. Zaczęłaś sobie palce wyginać ze stresu.
Usłyszałaś dźwięk przesuwanego metalu, więc obejrzałaś się w stronę bramy. Przyglądałaś jej się z niepewnością. Z letargu wyrwało cie delikatne szarpnięcie wozu na którym siedziałaś. Gdy wyjechaliście przez wrota zaczęłaś się wszystkiemu dokładnie przyglądać, próbując zapamiętać jak najwięcej.Z zamyślenia wyrwał cie głośny trzask. Obejrzałaś się na prawo i zauważyłaś grupę tytanów biegnących prosto na was.
- Złapać dwójkę, resztę wyeliminować. - krzyknęła Hange kierując oddziałem na prawo.
Przyglądałaś się jej dopóki nie zniknęła dalej za drzewami. Wóz odjechał dalej i stanął za jakąś skałą. Osoba siedząc przed tobą odwróciła się do ciebie.
-Czekasz tu i sie nie ruszasz. Jak zauważysz zagrożenie strzelaj z racy. Czerwona flara. - powiedział szybko i zniknął.
Siedziałaś tak patrząc zagubionym wzrokiem w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą był chłopak. Siedziałaś w jednym miejscu oddychając jak najciszej. Oglądałaś się w każdą stronę, by wrazie zagrożenia wy strzelić race.
Hange POV
Zdyszana stanęłam na ziemi, przyglądając się parującemu ciału tytana. Obok mnie chwilę później wylądował Levi. Wyjął szmatkę i zaczął wycierać krew z ostrzy. Nagle usłyszałam rżenie konia. Odwróciliśmy się do tyłu i zauważyliśmy chłopaka co kierował wozem. Zatrzymał się obok nas.
-Gdzie Reader? - zapytałam patrząc na niego.
-W wozie jest bezpieczna. - odparł spoglądając na mnie.
- Trzeba sprowadzić wóz, by zabrać te potwory. - mruknął Levi.
Pokiwałam potakująco głową i zagwizdałam przywołując konia. Czekałam chwilę aż usłyszałam rżenie. Odwróciłam sie w strone dźwięku i uśmiechnęłam pod nosem. Koń podbiegł do mnie i trącił moje ramię łbem. Pogłaskałam ją po pysku i wskoczyłam na siodło.
-Levi ty pilnuj sytuacji, a ja pojadę po - nie zdążyłam dokończyć, bo przerwał mi odgłos wystrzału i flara na niebie.
- Co jest kurwa? - warknął patrząc w górę.
-Reader. - mruknął chłopak i szybko ruszył w tamtą stronę.
Spojrzałam na niego z lekkim zaskoczeniem i pędem ruszyłam za nim. Niewiele myśląc co chwila poganiałam zwierzę, by jak najszybciej dostać się do dziewczyny. Podniosłam wzrok, by ocenić co sie dzieje. Zauważyłam dwójkę tytanów z czego jeden był odmieńcem. Szybko wyjechaliśmy zza skały i zastałam tam fatalny widok.
Jeden z tytanów odbiegał za chłopakiem, który przyjechał ze mną, a drugi patrzył się wprost na wóz. Spojrzałam w tą samą stronę i jedyne co dojrzałam to przewrócony pojazd, plamę krwi i ledwo wystające ciało. Przyglądałam się dopóki nie zarejestrowałam jak tytan wyciąga ręke w strone wozu. Wystrzeliłam linki wbijając hak w jego ramię i odcięłam mu ręke. Przeleciałam za niego i sprawnie przecięłam mu kark lądując na jego głowie. Zaczęłam skakać, po jego czaszce, aż przypomniałam sobie o dziewczynie. Pobiegłam do niej, po drodze prawie łamiąc sobie nogi. Kucnęłam obok ciała i odgarnęłam jej włosy spadające na twarz. Zdjęłam peleryne i przyłożyłam do mocno krwawiącego czoła. Siedziałam tak dopóki nie usłyszałam za sobą odgłosu koni.
Odwróciłam sie delikatnie do tyłu by zobaczyć jak Levi wraz z resztą swojego i mojego oddziału podjeżdżają bliżej. Mężczyzna zszedł z konia i stanął obok mnie. Spojrzał na ciało i odwrócił się w stronę ludzi.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...