- Przyjdź później do mojego gabinetu.- usłyszałaś i spojrzałaś w oczy generałowi.
- Później to znaczy kiedy? - spytałaś patrząc na niego.
- Za godzinę. - odparł i puścił twój nadgarstek.
Przytaknęłaś tylko ruchem głowy i wyszłaś z pomieszczenia. Przed drzwiami czekali już na ciebie przyjaciele.
-Co od ciebie chciał generał? - spytał Connie zauważając cie.
- Chciał bym przyszła do niego za godzinę.
- Wiesz czego może od ciebie chcieć? - spytała Sasha, łapiąc cie za dłoń.
- Nie i jakoś nie specjalnie mnie to interesuje. - mruknęłaś splatając wasze palce ze sobą.
- Idziemy na dziedziniec? Ładna pogoda jest. - zerknął Jean na was.
- Możemy iść. - oznajmił Connie i wyszedł na zewnątrz.
Za nim ruszył koniomordy. Spojrzałyście po sobie z dziewczyną i poszłyście za nimi. Zatrzymaliście się przy zagrodzie, gdzie spokojnie pasły się konie. Usiadłyście z Sashką na prowizorycznej ławeczce obok wejścia, a chłopcy stanęli przed wami.
- No Jean teraz możesz się spowiadać. - oznajmiłaś patrząc na niego.
- Z czego? - spojrzał na ciebie zdziwiony.
- Jak to tam jest z tobą i Mikasą. - wyjaśniłaś.
- A nie możesz jej zapytać? - próbował się jakoś wymigać.
- Ona nic nam nie powie. - poparła cię Sasha.
Posłałaś zwycięskie spojrzenie chłopakowi uśmiechając się pod nosem.
- Więc jak to było? - dopytywał Connie.
- I ty przeciwko mnie? - spojrzał na niego urażony blondyn.
- No wiesz...Rzadko kiedy się widzi ciebie w towarzystwie Mikasy. - powiedziała Sasha opierając głowę o twoje ramię.
- Nie drążcie tematu. Nic nie było. - odparł patrząc na waszą trójkę.
- Nic nie było? Chłopie całowałeś się z Mikasą. TĄ MIKASĄ ZA KTÓRĄ JUŻ TYLE LATASZ. - wydarł się Connie.
- No ta, głośniej się drzyj. - mruknął pod nosem Jean.
- Jeszcze cię generał nie usłyszał. - zaśmiała się dziewczyna.
- Nie martw się Connie, przekaże generałowi te wieści. - dodałaś uśmiechając się pod nosem.
- Tacy przyjaciele jak wy to normalnie skarb. - mruknął cicho Jean.
- Ja wiem, lepszych od nas nie znajdziesz. - odparłaś machając włosami.
- Jesteś tego pewna? - dodał zerkając na ciebie.
- A tylko spróbuj mnie na kogoś zamienić. - warknęłaś grożąc mu palcem.
Gadaliście tak jeszcze chwilę o mało istotnych rzeczach, dopóki nie musiałaś się zbierać do generała.
- Sasha puść mnie. - mruknęłaś gdy dziewczyna uczepiła się twojej nogi.
- Nie. - zaprzeczyła i mocniej cię złapała.
- Sashka przecież generał jej nic nie zrobi. - próbował ją przekonać Connie.
- Ona jeszcze dzisiaj wróci do pokoju. - dodał Jean.
- Nie, generał ją chce zabrać dla siebie. - powiedziała nawet nie myśląc by cie zostawić.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...