Przez ostatnie kilka dni wszyscy ciężko trenowali pod okiem kaprala. Nie widywałaś się za dużo z pułkownik i generałem. Dzień przed wyprawą dostaliście wole by odpocząć przed wyprawą.
Rano obudziła cie Petra. Spojrzałaś na nią ospała nie rozumiejąc co chce.
- Przyjaciele czekają na ciebie przed pokojem. - wyjaśniła.
- To powiedz im, że chce się wyspać. - machnęłaś ręką i z powrotem się położyłaś.
Usłyszałaś tylko westchnięcie dziewczyny i skrzypienie drzwi. Ułożyłaś się wygodnie i chciałaś wrócić do spania, ale poczułaś nagle ciężar na sobie. Otworzyłaś oczy zauważając przed sobą Luka.
- Wstawaj śpiąca królewno. - powiedział.
- Nie twoją paszcze chciałam z rana zobaczyć. - mruknęłaś wciskając twarz w poduszkę.
- Oh wybacz, że nie wyglądam jak Hange. - mruknął nadal na tobie leżąc.
- Zejdź z niej. - oznajmił Matt.
- Ale mi tu wygodnie. - odparł brunet.
- A mi nie. - warknęłaś spychając chłopaka z siebie.
- Mogłaś być delikatniejsza. - mruknął leżąc na podłodze.
- To samo powiedział mi generał. - podniosłaś się do siadu.
- Dobrze wiedzieć. - powiedział Connie.
- Co wy tu robicie? - spytałaś przeczesując włosy dłonią.
- Przyszliśmy po ciebie i Mikase na śniadanie. - wyjaśnił stojący przy drzwiach Eren.
- Fajnie, a nie mogliście przyjść jakoś jutro? - zerknęłaś na niego.
- Jutro już jest wyprawa, więc oczekuj z rana kaprala a nie nas. - oznajmił Armin.
- Jeszcze mi brakuje by ten karzeł mnie budził. - mruknęłaś wstając z łóżka.
- Jakby cię budziła pułkownik to byście wcale nie wyszły z pokoju. - powiedziała Mikasa wchodząc do pomieszczenia.
- Zamknij się. To samo się tyczy ciebie i wiesz kogo. - spojrzałaś na nią wymownie.
- O kim ona mówi? - spytał Eren.
- Lepiej dla ciebie byś nie wiedział. - mruknął Matt.
- Aha, a ty niby wiesz? - spytał.
- Przypadkowo. - wzruszył ramionami szatyn.
- Dobra stop. - powiedziałaś idąc do łazienki.
Szybko się ogarnęłaś i poszłaś odłożyć ubrania. W pokoju nadal siedzieli twoi przyjaciele.
- No nareszcie. - westchnął Matt.
- Nie narzekaj. - mruknęłaś odkładając rzeczy.
- Skoro każdy jest już ogarnięty to proponuje w końcu iść na to śniadanie. - oznajmił Jean.
- Genialny plan źrebaku. - wskazałaś na niego palcem.
- Nie jestem źrebakiem. - westchnął.
- Nie marudź. Idziemy ludzie. - oznajmiłaś i pociągnęłaś Mikasę za dłoń.
Doszliście na stołówkę w miłej atmosferze. Weszliście do środka od razu czując trochę przygnębiającą atmosferę.
- To przez wyprawę? - spytał Eren.
- Na to wygląda. Jutro rano będzie gorzej. - odpowiedziałaś podchodząc do kucharek.
Zabrałaś swoją porcję i usiadłaś przy stoliku. Zaczęliście cicho pomiędzy sobą rozmawiać. Mimo, że wyprawa miała być dopiero jutro to dało się wyczuć negatywne emocje wśród ludzi.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...