READER POV
Obudziła cię rano pielęgniarka prosząca byś coś zjadła. Podziękowałaś jej cicho i zaczęłaś wpatrywać się w swoje jedzenie. Westchnęłaś i zaczęłaś pomału jeść. Z zajęcia wyrwał cię dźwięk otwieranych drzwi i dość głośne rozmowy. Odłożyłaś tace na stolik obok i nasłuchiwałaś. Po chwili twoja zasłonka się odsunęła i ukazali ci się Luke, Matt i Janson. Uśmiechnęłaś się na ich widok, co odwzajemnili. Podeszli bliżej łóżka i zaczęli ci się uważnie przyglądać.
- Zamierzacie tak teraz ciągle się gapić? - zapytałaś podśmiewając się.
Matt szybko do ciebie podszedł i ostrożnie przytulił. Również go objęłaś i zaczęłaś głaskać po plecach.
- Bałem się, że coś ci się poważnego stało. - szepnął nadal cię przytulając.
- Nie martw się. Tak szybko się mnie nie pozbędziesz. - mruknęłaś , nadal się uśmiechając.
- Dobrze cie widzieć uśmiechniętą. - odparł blondyn siadając na krzesełku przy łóżku.
- No racja. Nudno było bez ciebie i Matt strasznie narzekał. - dodał Luke.
- Zamknij się. - warknął wyżej wspomniany i puścił cię.
- Dlaczego narzekał? - dopytałaś.
- Nawet nie próbujcie się odezwać. - oznajmił patrząc na nich groźnie.
- Wiesz co? Zaryzykuje. Narzekał, że ciebie nie ma i okropnie się bał, że nie wyjdziesz z tego cało. - odparł Janson.
- Sami lepsi nie byliście. - mruknął szatyn odwracając wzrok.
- Może i tak, ale nie przeywaliśmy tego tak bardzo jak ty. No mówię ci on co najmniej tydzień przepłakał, po tym jak cie pułkownik przyniosła. - powiedział brunet patrząc na ciebie.
- To urocze. Aczkolwiek mówiłam przecież, że wrócę. - oznajmiłaś zerkając na Matta.
- Mówiłaś, że Hange nie pozwoli by coś ci się stało, a jednak skończyłaś w szpitalu. - odparł.
- To akurat nie z jej winy. - broniłaś kobiety.
- A co się tam stało? - zapytał blondyn patrząc na ciebie.
W dużym skrócie wytłumaczyłaś im co się działo na wyprawie i swoje odczucia świata zewnętrznego. Gadaliście tak jeszcze trochę, dopóki nie wygoniła ich pielęgniarka. Pożegnali się z tobą i obiecali wpaść jutro. Odprowadziłaś ich wzrokiem i z westchnięciem położyłaś się na łóżku. Podeszła do ciebie pielęgniarka i odstawiła obok ciebie miskę z wodą.
- Jesteś w stanie sama rozpiąć koszulę? - zapytała patrząc na ciebie.
- Myślę, że tak. - oznajmiłaś i powoli zaczęłaś rozpinać ubranie.
Szło ci do dość opornie, ale kobieta w żaden sposób cię nie poganiała i cierpliwie czekała. Gdy w końcu skończyłaś spojrzałaś na nią niepewnie, a ona tylko się delikatnie uśmiechnęła.
- Zdejmę ci teraz stary opatrunek i zobaczymy jak to się goi, okej? - zapytała pokazując na opatrunek.
Przytaknęłaś i przyglądałaś się jak ostrożnie ściąga ci bandaż. Robiła to dość delikatnie co jakiś czas sprawdzając, czy cie to nie boli.
- Co mi się tak właściwie stało? - zapytałaś patrząc na świeżą bliznę.
- Jak do nas przyjechałaś to byłaś w poważnym stanie. Myśleliśmy, że masz ranę tylko na głowie. Potem się okazało, że miałaś jeszcze coś wbite w brzuch. Dlatego masz taką dużą bliznę. Gdybyśmy wcześniej to zauważyli, może by to tak nie wyglądało. - mówiła przemywając ci brzuch i zakładając nowy bandaż.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...